18 z 45
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
KATARZYNA GÓRECKA, matka Adama...
fot. KATARZYNA GÓRECKA

Konkurs "Kobiety Śląska" na 100-lecie niepodległości. Zobacz, jakie panie już zgłoszono.

KATARZYNA GÓRECKA, matka Adama
Katarzyna Górecka z domu Kupka urodziła się w 1914 roku w miejscowości Polska Cerekiew na Opolszczyźnie, w rodzinie która deklarowała przynależność do Polski. Pochodziła z 12 osobowej rodziny i była 9 dzieckiem, wśród 6 chłopców i 4 dziewcząt. Ojciec posiadał duże gospodarstwo rolne, dzieci były wychowywane w poszanowaniu pracy
i drugiego człowieka. Od najmłodszych lat pomagały rodzicom w gospodarstwie.
W Plebiscycie w roku 1921 za przynależnością do Niemiec oddano w Polskiej Cerekwi 626 głosów, za przynależnością do Polski 141. Miejscowość pozostała w granicach Niemiec,
a Kupkowie musieli opuścić swoje rodzinne tereny i przenieść się na ziemie przynależne do Polski. Po otrzymaniu od rządu niemieckiego zapłaty za gospodarstwo, rodzina z całym dobytkiem osiedliła się w Żorach. Niestety, podobnie jak w wielu innych rodzinach pogranicza, dwaj najstarsi synowie nie wyjechali na nowe miejsce, pozostając po stronie niemieckiej, co było swoistą tragedią dla rodziców.
Pani Katarzyna, w wieku 14 lat podjęła pracę jako gosposia – pomoc domowa
w rodzinie lekarskiej w Hajdukach, dzisiejszym Chorzowie. Potocznie mówiono, że poszła ”na służbę do państwa”. Po dwóch latach przeniosła się do Michałkowic gdzie podjęła pracę gosposi u miejscowego pocztmistrza i tak zamieszkała w Michałkowicach. Można się zastanawiać, dlaczego córka zamożnego gospodarza, która w domu rodzinnym miała dużo pracy, wychodzi z tego domu do pracy jako gosposia. Decyzja rodziców była uzasadniona, bowiem pracując w domach inteligencji uczyła się nowych rzeczy, poznawała inny świat.
Ojciec Pana Adama, Norbert Górecki pochodził z rodziny powstańczej. Zarówno ojciec jak i starsi bracia brali udział w walkach w Powstaniach Śląskich. Matka Norberta była skarbniczką w Matkach Polkach, czyli zgrupowaniu przy Związku Powstańców Śląskich Ojciec jako mały chłopak pełnił funkcje gońca w Związku Młodzieży Powstańczej.
Po Plebiscycie Związek Powstańców podejmował liczne działania na rzecz środowiska lokalnego, można powiedzieć, że organizował życie społeczno-towarzyskie dla mieszkańców Michałkowic. Szczególnie w okresie lata, w miejscowych restauracjach, ogrodach przy tych restauracjach, organizowane były koncerty muzyczne, przedstawienia teatralne grup amatorskich. W czasie jednego z takich spotkań rodzice tj. Katarzyna i Norbert poznali się
i po pewnym czasie wzięli ślub. W związku tym urodziła się trójka dzieci.
Rodzice zamieszkali w szkole w Michałkowicach, gdzie przebywali aż do zakończenia wojny. W uzyskaniu tego mieszkania pomogła im Matka Pana Norberta, pełniąca funkcję woźnej i dozorcy tej szkoły. W szkole spotykali się Powstańcy. To oni między innymi wzięli udział w obronie kopalni Michał.
W okresie międzywojennym, przez krótki czas ojciec był kierowcą starosty Michałkowic następnie pracował w zajezdni autobusowej. Cała rodzina brała udział w akcji usypywania Kopca Powstańców w Piekarach. Wraz z wybuchem wojny, ojciec był powołany do polskiego wojska, po kapitulacji i po powrocie do Michałkowic został aresztowany.
W roku 1944 został wcielony do Wermachtu.
W czasie okupacji rola matki wzrosła niepomiernie. Przede wszystkim zajmowała się dziećmi, ale również nie były jej obce sprawy publiczne. Na początku okupacji wzięła udział
w ukryciu sztandarów powstańczych, by nie dostały się w ręce okupanta. Dopiero po wyzwoleniu Matka przekazała je powstańcom.
Z uwagi na nieobecność męża była żywicielką i opiekunką trójki dzieci. Pracowała
w Urzędzie Gminy. Nie tylko zajmowała się swoimi dziećmi, ale pomagała sąsiadom, których warunki bytowe były gorsze niż jej rodziny.
W 1945 roku, już po wyzwoleniu, wraz z dziećmi została wyrzucona z mieszkania
w Gminie, jako podejrzana z uwagi na pracę w czasie okupacji w urzędzie niemieckim. Zamieszkała naprzeciw dawnego mieszkania w małym pomieszczeniu, w tylnym budynku, własności miejscowego piekarza.
Wierzyła w powrót męża i czekała na niego, mimo informacji z dowództwa niemieckiego o jego zaginięciu. Ciągle powtarzała „ja będę tu czekała na Ciebie”. Aby utrzymać rodzinę pracowała fizycznie w kamieniołomach, gdzie uległa wypadkowi. Potem pracowała w Hucie Kościuszko. Ojciec wrócił z wojny w październiku 1947.
Przez pewien czas był zatrudniony w stoczni remontowej we Wrocławiu i znowu wszystkie problemy dzieci były „na głowie mamy”. Mimo powrotu ojca i podjęcia pracy
w zakładach azotowych mama była ciągle zajęta, uprawiała ogródek, pilnowała nauki dzieci, poprawiała uczącego się gry na instrumencie syna. Do końca swojego życia była osobą, której problemy synów i córki nie były obce i do której dorosłe już dzieci zwracały się po radę i ją otrzymywały.

Zobacz również

Teraz Maciej Wąsik? Kolejna zmiana na liście PiS do Europarlamentu

Teraz Maciej Wąsik? Kolejna zmiana na liście PiS do Europarlamentu

Puchar Tymbarku. Ponad tysiąc drużyn w województwie lubelskim

Puchar Tymbarku. Ponad tysiąc drużyn w województwie lubelskim

Polecamy

Auta używane. Najczęściej wyszukiwane samochody w Polsce mają cofnięte liczniki

Auta używane. Najczęściej wyszukiwane samochody w Polsce mają cofnięte liczniki

Nie do wiary! Czekoladowa Wieża Eiffla ku czci igrzysk olimpijskich w Paryżu [WIDEO]

HIT DNIA
Nie do wiary! Czekoladowa Wieża Eiffla ku czci igrzysk olimpijskich w Paryżu [WIDEO]

Dodatkowe autobusy na powrót z majówki w Rybniku. Poznajcie ich rozkład jazdy

Dodatkowe autobusy na powrót z majówki w Rybniku. Poznajcie ich rozkład jazdy