Kopalnia znów dała odczuć, że fedruje. Śląskiem zakołysało. Tąpnięcie czuła cała aglomeracja. Górnicy Ruch Staszic wyjechali na powierzchnię

Śląskie kopalnie znowu dały odczuć, że fedrują. W poniedziałkowy wieczór, 23 października, mieszkańcy wielu miejscowości aglomeracji zaczęli donosić o silnym wstrząsie. Najmocniej zakołysało na Brynowie, Kostuchnie, na Raciborskiej.

- Czuliście wstrząs? - pytali siebie nawzajem użytkownicy na portalu społecznościowym.

Ja czułem na Raciborskiej, ludzie piszą, że na Brynowie, Kostuchnie, Piotrowicach. Katowice centrum też mocno. Witosa. Niedzwiedziniec, Chorzow Os. Tysiąclecia 15 piętro, Świętochłowice, na 4 piętrze też było czuć Sosnowiec Milowice, bardzo odczuwalny wstrząs Brynów parter zabujało mocno i krótko. Oś Paderewskiego na Muchowcu też odczuwalne - wymieniali się informacjami mieszkańcy Śląska.

Silny wstrząs odnotowano o godzinie 18.24. Tąpnęło na Ruch Staszic. Załoga wyjechała na powierzchnię.

- Faktycznie o godzinie 18.24 odnotowaliśmy wstrząs o sile siedem razy dziesięć do piątej w skali dżula. Tąpnięcie miało miejsce w kopalni Wujek Ruch Staszic. Załoga została wycofana z rejonu wstrząsu i wyjechała na powierzchnię - poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej. - Na szczęście nic poważnego nikomu się nie stało, ale przy takich zdarzeniach, to standardowe procedury - dodaje.

Jak zauważa rzecznik, tąpnięcie było odczuwalne w całej aglomeracji.

- Otrzymaliśmy 3 sygnały o odczuciu wstrząsu. Jego siła była bardziej odczuwalna na powierzchni niż pod ziemią. weryfikujemy zgłoszenia i sprawdzamy ewentualne szkody - informuje Tomasz Głogowski.