Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona - Raków 3:0 ZDJĘCIA. Smyła z patentem na Raków. Beniaminek bez szans w Kielcach

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Piłkarze Rakowa wysoko przegrali w Kielcach z Koroną
Piłkarze Rakowa wysoko przegrali w Kielcach z Koroną
W sobotnim meczu 16. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa przegrał na wyjeździe z Koroną Kielce 0-3. Bramki dla gospodarzy zdobyli Adnan Kovacević z rzutu karnego, Erik Pacida, a samobójcze trafienie zaliczył Kamil Piątkowski. Zobaczcie zdjęcia z meczu Korona - Raków.

Mirosław Smyła już raz w tym roku zagrał na nosie Rakowowi. W ostatniej kolejce poprzedniego sezonu pierwszej ligi jego Wigry w dramatycznych okolicznościach wygrały 2-1, nieco psując fetę z okazji awansu pod Jasną Górą. Niespełna pół roku później, już na ławce Korony, znów sprawił Markowi Papszunowi nieprzyjemną niespodziankę. Kielczanie po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli w jednym meczu więcej niż jedną bramkę i zasłużenie pokonali bezbarwnie grającego beniaminka.

Mecz zaczął się dla gości wyjątkowo pechowo, bo od uderzenia piłką w głowę Kamila Piątkowskiego. Młody piłkarz już w pierwszej minucie musiał być z tego powodu opatrywany przez sztab medyczny i być może to miało wpływ na jego zachowanie chwilę później. Po wrzutce w pole karne młody obrońca skierował piłkę głową do własnej bramki. - Kamil był oszołomiony wcześniejszym uderzeniem. Ten mecz ułożył się dla nas bardzo nieszczęśliwie - przyznał trener Papszun.

Zobaczcie zdjęcia z meczu Korona - Raków

Korona nie grała porywająco, ale wystarczająco dobrze, by wykorzystać błędy Rakowa w obronie. W 26. minucie Emir Azemović ewidentnie sfaulował w polu karnym błyskotliwie grającego Marcina Cebulę, a jedenastkę na gola zamienił pewnym strzałem Adnan Kovacević. - Od początku pokazywaliśmy bardzo dużą determinację. Widać było u nas zdyscyplinowanie i dużą chęć do gry - chwalił swój zespół Smyła.

Nie przegapcie

Trener Papszun musiał reagować. Już w przerwie dokonał dwóch zmian, które dały drużynie jasny sygnał, że trzeba postawić wszystko na jedną kartę - Miłosz Szczepański i Piotr Malinowski pojawili się na murawie w miejsce Rusłana Babenki i Azemovicia. Te dwie ofensywne roszady nie zmieniły jednak oblicza gry częstochowian. Można było wręcz odnieść wrażenie, że bardziej skorzystała na nich Korona, która zyskała w grze luz i miała na boisku sporo miejsca do rozgrywania swoich ataków.

Gospodarze szli za ciosem i w końcówce ustalili wynik meczu. Rezerwowy Erik Pacinda przeprowadził akcję lewą stroną boiska, oddał strzał, piłka odbiła się jeszcze od nogi jednego z piłkarzy Rakowa i zmyliła Jakuba Szumskiego. Pechowcem od rykoszetu nie po raz pierwszy w tym meczu był... Piątkowski.

Korona pod wodzą Smyły odbija się od dna - zdobyła siedem punktów w trzech ostatnich meczach, a Rakowowi wbiła trzy gole, choć we wcześniejszych 15 meczach zdobyła ich tylko siedem. - Potrzebowaliśmy takiego meczu. W poprzednich spotkaniach gra wyglądała lepiej, ale niestety brakowało bramek. Dzisiaj w końcu byliśmy skuteczni - podkreślił pomocnik gospodarzy, Marcin Cebula.

Zobaczcie koniecznie

Częstochowianie nie skorzystali z okazji na to, by bardziej oddalić się od strefy spadkowej. Wciąż jednak bliżej im do środka niż dołu tabeli, a trener Papszun nie miał wątpliwości, że w Kielcach inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy byłby niesprawiedliwy. - Korona wygrała zasłużenie. Musimy to wszystko przeanalizować i wyeliminować błędy. Mam nadzieję, że w następnym meczu z naszej strony pojawi się odpowiednia reakcja - zaznaczył trener Papszun. W najbliższą niedzielę 1 grudnia Raków zmierzy się w Bełchatowie z Jagiellonią Białystok.

Na + Marcin Cebula
Pomocnik Korony prezentował na boisku najwięcej piłkarskiej jakości. Potrafił zabłysnąć dryblingiem, wywalczył rzut karny, w drugiej połowie był od krok od gola, ale trafił w słupek. Piłkarze Rakowa mieli z nim sporo kłopotów.

Na - Emir Azemović
Niepotrzebny faul w polu karnym w kluczowym momencie podciął skrzydła Rakowowi. Papszun zdjął czarnogórskiego obrońcę już w przerwie. Inna sprawa, że bez niego na boisku częstochowianie wcale nie spisywali się lepiej.

Atrakcyjność meczu: 3

Korona Kielce 3-0 Raków Częstochowa
Kamil Piątkowski 4' (sam.), Adnan Kovačević 26' (k,), Erik Pačinda 82'

Korona: Marek Kozioł - Mateusz Spychała, Iván Márquez, Adnan Kovačević, Michael Gardawski - Andrés Lioi (76' Erik Pačinda), Ognjen Gnjatić, Jakub Żubrowski, Uroš Đuranović (85' Milan Radin), Marcin Cebula - Michal Papadopulos (79' Michał Żyro).

Raków: Jakub Szumski - Emir Azemović (46' Piotr Malinowski), Tomáš Petrášek, Jarosław Jach - Kamil Piątkowski, Petr Schwarz (73' Maciej Domański), Igor Sapała, Rusłan Babenko (46' Miłosz Szczepański), Bryan Nouvier, Patryk Kun - Sebastian Musiolik.

żółte kartki: Gardawski, Spychała, Żubrowski - Nouvier.

sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

widzów: 4116

 
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera