Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog Katarzyna Batugowska: "Mamy 50 proc. szans na lepsze relacje z partnerem, ale też 50 proc. szans na natężenie konfliktu"

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Izolacja, niewiedza, wyrwanie z rutyny codzienności może budzić w nas lęk i złość. To zupełnie normalne!
Izolacja, niewiedza, wyrwanie z rutyny codzienności może budzić w nas lęk i złość. To zupełnie normalne! Pixabay/zdj.ilustracyjne
Chyba każdy z nas ma już dość koronawirusa, który w przestrzeni publicznej odmieniany jest przez wszystkie przypadki. Nie dość, że ogranicza nam wolność, uniemożliwia często pracę, to jeszcze zmusza do przebywania ze sobą niemal przez 24 godziny na dobę w domu czy mieszkaniu. A to rodzi konflikty pomiędzy małżonkami czy też partnerami. Jak więc radzić sobie w tej ekstremalnej sytuacji i nie zwariować?

Zapytaliśmy o to psychologa i psychoterapeutę Katarzynę Batugowską z Dąbrowy Górniczej, która na co dzień pomaga innym, prowadząc Usługi Psychologiczne Self. Zwłaszcza że są pewnie okoliczności, sytuacje, których unikanie podczas przymusowej kwarantanny w czterech ścianach pomoże nam zachować zdrowy rozsądek, uniknąć konfliktów. Już teraz słyszy się w mediach, że jednym z ubocznych skutków obecności w naszym życiu koronawirusa będzie wzrost liczby rozwodów. Czy tego da się jednak jakoś uniknąć?

Koronawirus: słodko-gorzki czas dla związków

- Myślę, że nastał ciekawy czas dla związków. Ciekawy, słodko-gorzki. Trochę egzamin sprawdzający, czego zdążyliśmy się o sobie wzajemnie nauczyć. Każdy z nas został brutalnie wyrwany ze swojej strefy komfortu i rytmu, które tworzył przez długi czas. Żyliśmy trochę razem, trochę osobno - bezpiecznie równolegle. Pochłonięci w swych zadaniach, grafikach, celach. Cudowny porządek. Aż przyszło nam zmierzyć się z eksperymentem, na który nie wyrażaliśmy chęci i zgody. Kwarantanna. I nagle spełniło się nasze życzenie, aby mieć dla siebie więcej czasu. Część z nas, następnym razem, dwukrotnie przemyśli wypowiadane życzenie – podkreśla Katarzyna Batugowska.

Jak podkreśla, w jednym z wywiadów na temat aktualnej sytuacji, usłyszała, że w obliczu kryzysu mamy 50 proc. szans na zbliżenie do naszego partnera i wzbogacenie relacji, ale również 50 proc. szans na natężenie konfliktu, który tlił się między nami.

Zobacz koniecznie

Epidemia koronawirusa to lekcja dla związków

- Zastanówmy się, w jaki sposób skorzystać z tej lekcji, żeby wniosła do naszej relacji coś świeżego i cennego. Przede wszystkim pamiętajmy, że każdy z nas znalazł się w nowej, nienaturalnej sytuacji. Izolacja, niewiedza, wyrwanie z rutyny codzienności może budzić w nas lęk i złość. To zupełnie normalne! Możemy czuć się bardziej drażliwi, poddenerwowani, niepewni o przyszłość, finanse. Jeśli dodać do tego konieczność pozostania w domu z osobą, która zapewne przeżywa dokładnie to samo oraz dziećmi, które potrzebują aktywności i uwagi... mieszanka wybuchowa - mówi psycholog.

Co zatem zrobić? - Zaczęłabym od skontaktowania się z własnymi potrzebami. Hej, czego ja właściwie teraz potrzebuję? Nazwij emocje. Daj im szansę zaistnieć, poczuj je. To, jak się czujesz, jest absolutnie normalne. I masz do tego prawo. Obserwowanie siebie może także sprzyjać zrozumieniu bliskich: skoro ja tak mam, być może inni również tego doświadczają w taki sposób – mówi psycholog.

Jak podkreśla, komunikacja i jasne zasady mogą być zbawienne. Trzeba ustalić, stworzyć reguły, zadbać o poczucie bycia razem.

- Często powtarzam moim klientom, którzy są zmuszeni pozostać w domu, aby zadbali o schemat dnia. Nie lubimy chaosu, cenimy sobie pewien ład i przewidywalność. Dużo łatwiej będzie ustalić wspólne zasady, omówić oczekiwania, trudności i niepokoje. Ostatecznie oboje utknęliśmy w tym zawieszeniu, nie utrudniajmy sobie życia! Ten zabieg pozwoli na odzyskanie porządku, którego tak nam zabrakło w chaosie ostatnich dni. To też dobry moment na zmianę stylu komunikacji się, spojrzenia na związek z dystansu – radzi Katarzyna Batugowska.

Jej zdaniem licytacja, które z nas znalazło się w gorszej sytuacji, komu jest trudniej, kto ma więcej obowiązków czy też wypominanie „a widzisz, teraz możesz zobaczyć jak to ja nic w tym domu nie robię!” zdecydowanie oddala nas od spokojnego porozumienia. Lepszym pomysłem wydaje się nazywanie tego, jak się czujemy, informowanie o tym partnera, mówienie o potrzebach. „Potrzebuję, żebyś mnie przytulił, boję się jak to teraz będzie”. Póki ludzie są ze sobą, mają wpływ na tę sytuację.

Radzi, by zamiast torpedować partnera, wszystkim, co jest między nami nie tak, poszukajmy zasobów. Przypomnijmy sobie, po co się spotkaliśmy: w końcu jakoś się tak stało, że jesteśmy razem. Jak to się stało i jak może się dziać, aby to dalej trwało. To jeden z bardziej magicznych momentów terapii, kiedy para przypomina sobie pierwsze spotkanie - zapach apaszki czy nieśmiały uśmiech. To wspomnienie często przywołuje bardzo ciepłe emocje i pozwala wyjść poza codzienne konflikty- nieumyte naczynia czy przypalony kotlet.

Epidemia koronawirusa: wreszcie otrzymaliśmy czas

- Trochę jest tak, że ograniczenia i izolacja wzbudzają w nas złość. Niby wiemy, że kwarantanna jest zasadna. Ale jakim prawem nie mogę robić tego, na co mam ochotę?! Frustracja i rozdrażnienie są zrozumiałe - kto z nas lubi, kiedy odbiera się mu przywileje? Cóż, możemy pogłębiać ten stan poprzez rozmyślanie o tym, co nas spotkało czy słuchanie „ekspertów znających się na rzeczy”. Wydaje się jednak, że dobrym pomysłem będzie próba skoncentrowania się na tym, na co mamy wpływ ignorując odrobinę to, na co wpływu absolutnie nie mamy. Wreszcie otrzymaliśmy czas, żeby zapytać siebie na co mam ochotę? A może wiem, co sprawi przyjemność mojemu Partnerowi? To miłe, kiedy zaskakujemy siebie wzajemnie. Tak, jak na początku, kiedy tak bardzo się o siebie staraliśmy. Może teraz jest dobry moment,żeby przypomnieć sobie co lubiliśmy robić? Co nas bawiło? I jak dawno tego nie robiliśmy,bo nie było czasu? - podkreśla psycholog.

Nie przegap

Ale co zrobić, jeśli musimy przeżyć ze sobą całą dobę, bez możliwości ucieczki? Koniecznie musimy zadbać o swoją własną prywatną przestrzeń. Każdy człowiek, który przebywa z nami w bliskiej przestrzeni, oddziałuje na nasze samopoczucie, komfort. Dajmy sobie przyzwolenie do wycofania się z kontaktu.

- Chcę powiedzieć, że takie wycofanie nie jest zagrożeniem dla związku! Potrzebujemy oddzielenia, to jest w porządku. Taka umiejętność świadczy o tym, że jesteśmy w bezpiecznym, dobrym związku. Nie da się być stale w kontakcie, to dla nas nienaturalne. Musimy zrobić miejsce do ponownego bycia razem. Zadbajcie o swój kącik, swój kubek z ulubioną herbatą, czas na swoją ulubioną książkę. I pozwólcie na to samo partnerowi. Lista tematów zakazanych jest długa i myślę, że dość uniwersalna w przypadku pandemii, świąt czy innych rodzinnych spotkań. Generalnie nie sam temat, a sposób jego wyrażenia wydaje mi się stanowić większe zagrożenie. Pary, które aktualnie spędzają ze sobą dużo czasu, mają niejako trening cierpliwości. Może się zdarzyć, że nagromadzona frustracja przerodzi się w zaczepki. Proponuję wprowadzenie zasady stop. To taka umowa między partnerami, że wypowiedzenie słowa stop zawiesza wymianę zdań na kilka chwil. Jeśli emocje opadną, a my uznamy, że warto wrócić do tematu - możemy, choć już w innej atmosferze. Paradoksalnie, aktualny czas pandemii może stworzyć przestrzeń na inne tematy, niż związek i otworzyć partnerów na rozmowę – radzi Katarzyna Batugowska.

Zobacz koniecznie

Przypomina, że trzeba unikać nudy. Nudy - nie odpoczynku. To ważne rozróżnienie. - Nuda kojarzy mi się z napięciem i frustracją. A wyobrażam sobie, że dany nam czas możemy spożytkować kreatywnie na przyjemnościach, wspólnych aktywnościach, grach, kalamburach, wspólnej zabawie z dziećmi, wspólnych porządkach, oglądaniu serialu czy pielęgnowaniu intymności. Bawmy się! Dostaliśmy czas na wszystko, na co, już od dawna, nam go brakowało – podkreśla psycholog.

Jak przyznaje, każdy kryzys kiedyś minie. Każdy wymusza zmiany. To fantastyczne, bo wszyscy bierzemy udział w pewnym eksperymencie. Od nas zależy czy wyjdziemy z niego poturbowani czy bogatsi o nowe doświadczenia. Czy, kiedy to wszystko się skończy, a my wrócimy do starych zajęć, zechcemy żyć tak, jak dotąd? - Dostajemy bezcenną lekcję - o sobie, o sobie wzajemnie. Mamy szansę urealnić nasz obraz partnera, zobaczyć go z innej, może niedostrzeganej dotąd strony. Nie bójmy się kłótni - dobry związek to nie zawsze przyjemny związek. Im bardziej go wzmocnimy, tym lepiej poradzimy sobie po zakończeniu kwarantanny – podkreśla Katarzyna Batugowska.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera