Król chce sparaliżować GKS Katowice. Będzie kolejna bitwa z miastem?

Król nie uznaje bowiem ostatnio podjętych przez Radę decyzji, czyli mianowania Wojciecha Cygana na stanowisko wiceprezesa zarządu klubu, odejścia z tego stanowiska Radosława Bryłki oraz nominowania Jana Furtoka na prokurenta spółki. Co ciekawe biznesmen nie ma jednak zastrzeżeń do sprzedaży przez GKS Tomasza Hołoty do... swojej Polonii.

Cała sprawa jest dość zagmatwana, ale stara prawda mówi, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie inaczej jest tym razem - Król stara się zbudować mocniejszą pozycję w negocjacjach z miastem, któremu chce sprzedać swoje akcje. Jego jedynym atutem jest Jacek Krysiak, prezes zarządu, który przebywa obecnie na urlopie.

- Król kwestionując ostatnie decyzje RN nie daje odpowiedzi, kto miałby w klubie realnie rządzić i prowadzić bieżące sprawy: Bryłka odszedł sam i nie ma z nim kontaktu, Krysiak wypoczywa, więc bez Cygana nastąpiłby paraliż klubu - zwraca uwagę jeden z naszych rozmówców ze strony miasta. - Jedyną drogą, na której Król może zanegować dokonane nominacje, jest sąd, a na razie nie ma żadnych sygnałów, że na taki krok się zdecydował.

W klubie działania Króla budzą mniejsze emocje niż sytuacja finansowa. Pieniądze z Wodociągów ledwo starczają na bieżące potrzeby, ale wciąż nie ma środków na spłatę zaległości wobec zawodników, trenerów i pracowników czy odwieszenie Jacka Kowalczyka ukaranego dyskwalifikacją za niewywiązanie się z umowy z menedżerem Jarosławem Kołakowskim. Pojawiła się jedynie nadzieja, że w czwartek zmieniona zostanie interpretacja zakazu transferowego, dzięki czemu możliwe stanie się zakontraktowanie piłkarzy grających wcześniej w GKS.

*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!