Kryminał „Mordercza rozgrywka” - recenzja
Jest luty 1987 rok. Młoda studentka wysiada z pociągu na stacji Poznań Garbary. Nigdy nie dociera do oddalonego o zaledwie kilometr akademika. Nikt nie wie, co się z nią stało.
Czerwiec 1987 roku. Do Poznania z całego świata przyjeżdżają goście na Międzynarodowe Targi. Tymczasem w hotelu Polonez podczas dancingu ktoś śmiertelnie strzela do kobiety. Na szczęście na sali jest porucznik Teofil Olkiewicz, który szybko rozpoczyna śledztwo i znajduje podejrzanego.
W tym samym czasie dochodzi jeszcze do napadu rabunkowego, którego ofiarą pada Ryszard Grubiński, boss cinkciarskiego światka. On zawsze wyrównuje rachunki, bandyci nie wiedzą z kim zadarli…
Czy coś może łączyć te trzy sprawy? Wiele osób próbuje znaleźć ich rozwiązania, ale muszą wziąć udział w morderczej rozgrywce.
Powieść kryminalną Ryszarda Ćwirleja koniecznie trzeba przeczytać przynajmniej z dwóch powodów. Oczywiście, powodów do lektury jest więcej, ale dwa wydają się najistotniejsze. Po pierwsze Ćwirlej znakomicie buduje fabułę, nie traci ani na chwilę głównego wątku i - niespodzianka nawet dla najbardziej wytrawnych czytelników kryminałów w ogóle, a serii Ćwirleja z niepowtarzalnym Teofilem Olkiewiczem w szczególności - kompletnie potrafi na końcu zaskoczyć, suspens jest w istocie mistrzowski.
Nie przeocz
- Najlepsze porodówki w woj. śląskim. Tu urodzisz w komfortowych warunkach
- Czerwone strefy w woj. śląskim. Jakie obostrzenia rząd wprowadzi w 35 powiatach?
- Jarmark Bożonarodzeniowy w Katowicach trwa. Co możemy kupić i w jakiej cenie?
- Ceny karpia na święta 2021 wyższe niż przed rokiem. Ponad 20 złotych za kilo WIDEO
Po drugie - Ćwirlej ma świetną pamięć, podpartą subtelną nostalgią za czasami PRL-u. Nie wiem, czy ktoś lepiej niż on potrafi wskazać szare odcienie tej słusznie minionej epoki, gdzie i alkoholu rozlewa się rzeka, SB jest brutalna i wyrafinowana , donosy i krętactwo oraz przekręty grają pierwsze skrzypce, są źli milicjanci, bandyci i zwykli mordercy, ale są także ludzie dobrej roboty i są – co ważne – te same problemy – niezależnie od miejsca i czasu. Ludzkie emocje, zaborcza miłość, pieniądze, hazard i cwaniactwo.
Wszystko to autor obudowuje misterną serią zdarzeń, intryg i tajemnic.
A inne powody? Ćwirlej ma swój styl i ciągle go doskonali. Akcja toczy się wartko, język jest soczysty, czytelnik czuje się znakomicie w nie do końca siermiężnym Poznaniu 1987 roku.
I najważniejsze: czytelnik ma wrażenie, że nad wszystkim czuwa – może nie do końca trzeźwy, ale zawsze stojący na wysokości zadania – skromny funkcjonariusz milicji obywatelskiej – Teofil Olkiewicz.
Musisz to wiedzieć
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?