Kryminał "Sieci widma". Jego akcja dzieje się m.in na morzu RECENZJA

Autor splata ze sobą losy kilkunastu bohaterów, z których część na początku lata wsiada na prom ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji. Wśród nich są: młode małżeństwo z synem wybierające się do Norwegii, młodzi ludzie udający się na wyprawę do Szwecji, młoda dziewczyna porzucona przez żonatego mężczyznę, starsze małżeństwo płynące odwiedzić swoją córkę mieszkającą w Szwecji.

Bohaterowie zostawiają na lądzie swoje sprawy i problemy, które i tak dopadną każdego z nich na morzu. Jedna noc na promie miała szybko minąć, tymczasem stała się przerażającym doświadczeniem z powodu tego, co wydarzyło się tydzień temu w Szczecinie oraz kilka lat wcześniej w Rotterdamie.

Kilkunastu bohaterów... Ktoś powie, że ten pomysł jest stary, że to już było, ale Leszek Herman nadaje mu nowy wymiar.
Książkę się świetnie czyta. To co imponuje to wszechstronna wiedza autora. Nie da się napisać takiej książki z gabinetu, autor musiał być na tym promie, a świadczy o tym wiedza dotycząca np. nawigacji czy żeglugi. Poza tym autor jest też dobrym psychologiem.
Splot niesamowitych wydarzeń jest prawdopodobny - i to jest najciekawsze. A niekiedy zatyka czytelnikowi dech w piersiach.

Czytelnikowi może także spodobać się to, że bohaterami są przeciętni ludzie, którzy w obliczu niebezpieczeństwa potrafią wykrzesać z siebie siły pozwalające im wyjść zwycięsko z opresji. Polecam!