Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryminał „Upiory spacerują nad Wartą” o zbrodni i absurdach w czasach PRL-u RECENZJA

Monika Krężel
Ryszard Ćwirlej, „Upiory spacerują nad Wartą”, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2019, stron 479
Ryszard Ćwirlej, „Upiory spacerują nad Wartą”, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2019, stron 479 Fot. materiały prasowe
Autor kryminału „Upiory spacerują nad Wartą” , Ryszard Ćwirlej, przenosi nas w czasy PRL-u. Na akcję książki wybrał lata 80. Autor znalazł niszę w kryminałach i konsekwentnie ją realizuje, bo w przedstawianiu czasów PRL-u nie ma sobie równych. Zaś to, że w absurdy PRL-u wplata zagadkę kryminalną świadczy o świetnym, konsekwentnie prowadzonym pomyśle.

Jest lato 1985 roku. Na brzegu Warty w Poznaniu wędkarze dokonują makabrycznego odkrycia. Z rzeki wyławiają zwłoki młodej kobiety bez głowy. Niewiele później pracownik barki piaskarskiej wyciąga z wody foliową reklamówkę. Znajduje w niej głowę kobiety. Szybko okazuje się, że głowa nie pasuje do ciała. Przed poznańską milicją stoi trudne zadanie – musi znaleźć „łowcę głów”. Nie wiadomo, czy zbrodni dokonał seryjny morderca, a mieszkańcy Poznania są przerażeni. Sprawę prowadzą milicjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego KW MO. Wśród nich są m.in. Teofil Olkiewicz i Mirosław Brodziak, znani z kolejnych książek Ryszarda Ćwirleja. „Upiory spacerują nad Wartą” to pierwszy tom kultowej serii o poznańskich milicjantach w nowym wydaniu.

Wśród bohaterów wyróżnia się Teofil Olkiewicz, który jest niczym Zagłoba milicyjnego PRL-u. Przypadkowo udaje mu się osiągnąć cel i rozwiązać kryminalne zagadki. To pijak, bajkopisarz, który ma też swoje zasady.

Bywa, że Ćwirlej szarżuje w ukazywaniu rzeczywistości lat 80. Niekiedy jego prawda o tej rzeczywistości jest trudna do udźwignięcia dla tych, którzy pamiętają te czasy, ale wszystko rekompensuje ich przyciężkawy urok. Czytelnik ciągle ma wrażenie, że wszystko odbywa się z przymrużeniem oka.

Szacunek dla autora także za to, co niekiedy jest obce naszym pisarzom, czyli np., świetną znajomość Poznania lat 80. I jeszcze lepszą znajomość czasów Polski Ludowej, w które Ćwirlej wprowadza nas w sposób bezpretensjonalny. Jego bohaterowie nurzają się w niegodziwościach, ale dają się lubić. Czasy są ciężkie, ale tkwi w nich jakiś urok. I co najważniejsze - mimo pijackich ekscesów Olkiewicza, przekrętów, łapówek, brudnego świata prostytutek i cinkciarzy - dobro zwycięża zło.

To książka, którą naprawdę dobrze się czyta. Każdy będzie zadowolony. Ci, którzy pamiętają te czasy, będą kiwać ze zrozumieniem, ze tak było. A młodsi będą kręcić głowami ze zdumieniem – niemożliwe, że tak kiedyś było.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera