Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Kozak z Czeladzi wygrał II edycję programu Polsatu "Got to dance"

Katarzyna Kapusta
mat. producenta
Przed występem myślałem, że ludzie się będą ze mnie śmiać - mówi Krzysztof Kozak z Czeladzi. W sobotę wygrał drugą edycję tanecznego show "Got to dance" w telewizji Polsat.

Pokonał w sumie ok. 150 utalentowanych tancerzy. Okupił to większym wysiłkiem i bólem niż inni uczestnicy turnieju. Od 7 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Inernauci go pokochali, a jury nawet nie kryło wzruszenia. Krystyna Mazurówna, solistka "Casino de Paris", skomentowała jego występy tak: - Jeśli ty jesteś chory, to ja widziałam setki zdrowych, którzy byli mniej sprawni.

Krzysztof ujął swoim talentem i niezwykłą osobowością przede wszystkim widzów. To oni ostatecznie zadecydowali o jego sukcesie. "Jesteś przykładem dla całego świata, że choroba to nie koniec" - pisali internauci po jego występach w "Got to dance".

Ma 35 lat. Szczupły, średniego wzrostu. Urodził się w Dąbrowie Górniczej, jednak przez większość życia mieszkał w Będzinie na osiedlu Ksawera. Dwa lata temu przeprowadził się do Czeladzi, na osiedle założone przez Francuzów. Zaczął tańczyć już w podstawówce. Jest samoukiem.

- Nie chciałem się uczyć - uśmiecha się szeroko. - Miałem jedenaście lat, kiedy zaczynałem uczyć kolegów tańczyć. Nie brałem lekcji tańca. Chciałem tańczyć po swojemu i tak jest do tej pory - mówi.

Gdy miał 28 lat, wyjechał w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i rodziny do Wielkiej Brytanii.

- Jak wiele milionów Polaków, chciałem tam znaleźć pracę. Źle się czułem i gdy przyjechałem w odwiedziny do Polski, poszedłem do lekarza. Wiedziałem, że coś jest nie tak, bo miałem problemy z ręką. Potem też z nogami, nawet twarz miałem całą powykręcaną - mówi. - Zdiagnozo- wano mnie dopiero w Wielkiej Brytanii. Z Polski leciałem tam, spałem u znajomych. Otrzymywałem też refundację na zastrzyki. W końcu zapytałem angielskiego lekarza, czy jeszcze kiedyś zatańczę - przyznaje dziś.

Wspólnie ustalili, że się nie podda. Przez trzy lata brał chemię. Leki, które przyjmował, pozwoliły zahamować rozwój choroby.
- Musiałem się zmienić. Znalazłem sposób na chorobę. By usprawnić lewą rękę, zacząłem uczyć się chwytów na gitarę, kiedy przyszły problemy z prawą ręką - zacząłem malować.

Ale przede wszystkim kocha taniec. Ćwiczy, kiedy tylko może.

- Są takie dni, kiedy nie mogę podnieść się z łóżka, ale są też takie, kiedy energia mnie rozsadza - przyznaje. - Jestem szczęśliwy, mam wspaniałą dziewczynę, ona uczy mnie spokoju. O czym marzę? Chciałbym być zdrowy. To się nie spełni.
Marzy jednak i o tym, by leki dla chorych na SM były refundowane. - Po co poszedłem do tego programu? Chciałem, żeby ktoś mnie ocenił. Wystąpiłem dla ludzi chorych. To jest wzruszające, co teraz ci ludzie piszą. Mówią, że po moim występie odzyskali siłę i energię do życia - twierdzi Krzysztof .

W finałowym starciu programu, czeladzianin zmierzył się z parą Jekaterina Romankova i Justas Kucinskas z Litwy. Tańczyli znakomicie. Po programie przyznali, że gdyby wygrali, to mieli zamiar podzielić się wygraną z Krzysztofem. Zasłużył!
Jednak to Krzysztof zgarnął 100 tys. zł. Będzie mógł sfinansować sobie drogie leki .

To kolejny sukces mieszkańca Zagłębia na szklanym ekranie. W tym roku show X-Factor w TVN wygrał Dawid Podsiadło z Dąbrowy Górniczej.


*Wyszedł ze szpitala i zmarł. Zwłoki znaleziono po roku 35 m od szpitala
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
*Zmiana opon na zimowe obowiązkowa. ZOBACZ GDZIE i DLACZEGO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!