Książka "Poza kontrolą". Ten thriller psychologiczny trzyma w napięciu do ostatniej strony RECENZJA

Callie wychodzi za mąż za wdowca z dwójką dzieci. Choć sama ma zaledwie 28 lat robi wszystko, by być matką dla dwóch nastolatków. Ale 12-letni Luke i 15-letni Dillon wcale nie ułatwiają jej tego zadania. Chłopcy nie tolerują jej obecności, nie lubią macochy, cały czas robią jej na złość. I chcą tylko jednego - żeby żona ich taty jak najszybciej się wyniosła z domu.

Tymczasem mąż Callie, James, non-stop pracuje, prowadzi studio fotograficzne i nie przypuszcza nawet, w jak trudnej sytuacji jest jego żona. Co więcej, przeciwko Callie są nawet przyjaciele i sąsiedzi Jamesa. Tłumaczą, że chłopcy zawsze byli grzeczni, a teraz po prostu tęsknią za zmarłą matką. Nie widzą, jak dwóch nastolatków zamienia życie Callie w piekło.

Ale Callie też skrywa tajemnice. Choć zna męża od trzech lat, to nie potrafi mu powiedzieć, że raz w tygodniu odwiedza chorego na schizofrenię ojca. Wstydzi się jego choroby, a do tego boi się, że i sama może zachorować. A wtedy byłby tylko krok od tego, by James nią opuścił. Jednak brak szczerości, sekrety i wplątanie się przez Callie w romans, tylko pogarszają sytuację. Wydaje się, że z tej matni nie ma szansy ucieczki, wręcz przeciwnie - niepokojących wydarzeń jest więcej i więcej.

Narracja w książce prowadzona jest dwutorowo. Dlatego już w pierwszym rozdziale dowiadujemy się o tym, iż Callie jest przesłuchiwana przez policję, bo została zaaresztowana pod zarzutem morderstwa. Zaraz potem akcja przenosi się do czasów sprzed trzech miesięcy. Każdy rozdział thrillera buduje napięcie i prowadzi do zaskakującego zakończenia. Trudno uwierzyć w to, co zrobiła Callie, a tym bardziej w to, że w jej nowej rodzinie stosunki pomału wracają do normy. Czy zwykła kobieta, matka mogła zostać morderczynią? Warto się przekonać.

Książka ma wszystkie zalety niezłego thrillera - wzrastające napięcie, dobre portrety psychologiczne bohaterów i pomysł na akcję. Wydawać by się mogło, że stosunki w rodzinie, w tym niechęć nastolatków do macochy nie zwiastują niczego ciekawego. Tymczasem nie można tutaj narzekać na nudę.