Ligowy komentarz DZ: Ruch Chorzów znów zadziwił piłkarską Polskę ZDJĘCIA

Powrót Ruchu do Chorzowa stał się wydarzeniem nie tylko piłkarskim. Pierwszy po ponad 14 latach ligowy mecz na Stadionie Śląskim przyciągnął na trybuny blisko 30 tys. kibiców i tchnął w legendarny obiekt nowe życie.

Dzięki sympatykom Niebieskich Kocioł Czarownic będzie miał okazję żyć nie tylko przy okazji rozgrywanych 2-3 razy w roku lekkoatletycznych mityngów czy goszczącej tu jeszcze rzadziej, bo raz na kilka lat, piłkarskiej reprezentacji Polski.

Teraz chorzowski gigant będzie mógł zapełniać się widzami kilkanaście razy w sezonie pokazując, że jest obiektem bardzo potrzebnym społeczności naszego regionu.

Działacze Ruchu dokonali niemożliwego sprzedając na mecz broniącej się przed spadkiem drużyny, która na wygraną w lidze czeka już trzy miesiące, niemal wszystkie przygotowane bilety. Te 29.089 osób, które zasiadły na widowni Stadionu Śląskiego, to była trzecia frekwencja w naszym regionie na meczu ligowym w XXI wieku.

ZOBACZCIE NAJLEPSZE ZDJĘCIA Z POWROTU RUCHU NA STADION ŚLĄSKI

Dwie pierwsze w wysokości 41 i 40 tys. również zanotowano na spotkaniach Niebieskich na tym obiekcie w Wielkich Derbach Śląska. W 2008 r. przy okazji pierwszego starcia z Górnikiem też mało kto wierzył w powodzenie tego pomysłu, a jednak Ślązacy pokazali, że potrafią i zapełnili Stadion Śląski.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gromadzić regularnie po kilkadziesiąt tysięcy widzów nie będzie łatwo. Kolejny mecz Ruchu na Śląskim z Radomiakiem odbędzie się w poniedziałek 13 listopada, gdy wielu fanów pracuje. Na wiosennych potyczkach z Legią i Górnikiem, a zwłaszcza meczu przyjaźni z Widzewem, można jednak spróbować pobić stadionowy rekord frekwencji naszej ligi w XXI wieku i zapełnić trybuny ponad 50 tysiącami fanów.