Tymczasem powszechnie wiadomo, jak niebezpieczna jest taka wyrowkowana nawierzchnia - nie tylko dla kierowców samochodów, ale przede wszystkim motocyklistów. Uważam, że ta dopuszczona znakiem drogowym maksymalna prędkość jest dla motocyklisty zdecydowanie za wysoka, zwłaszcza na takich odcinkach, gdzie są koleiny.
Od czasu do czasu jeżdżę tą drogą, wcześniej można na niej było jeździć z prędkością 90 km na godz. W związku z tym wysłałem już kilka lat temu pisma do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie oraz do Komendy Głównej Policji. Opisałem w nich problem wyfrezowanych dróg, zwróciłem uwagę na to, że przez takie sytuacje i brak odpowiednich oznakowań, motocyklista może wpaść w poślizg. Skąd motocyklista ma wiedzieć, że z równego gładkiego asfaltu wjedzie na odcinek zeskrobanej nawierzchni?
Podałem przykład, jak ta sytuacja jest rozwiązywana w Niemczech. Tam na drogach poza terenem zabudowanym, a nawet na autostradach służby drogowe montują przed odcinkami z wyżłobionym asfaltem znaki wprowadzające maksymalną prędkość dla samochodów - np. 110 km na godz., ale dla motocyklistów dopuszczana prędkość wynosi tylko np. 60 km na godz.
Adresaci, do których wysłałem pisma zgodzili się, że faktycznie jest źle i należy coś z tym zrobić. Komenda Główna Policji odpisała, że postawienie znaku o dopuszczalnej prędkości na danym odcinku ze wskazaniem, że dotyczy tylko motocyklistów, może być rozwiązaniem dopełniającym w stosunku do postawionego znaku ostrzegawczego A-15 ("śliska jezdnia").\
Z kolei GDDKiA potwierdziła, że polskie rozwiązania prawne przewidują w określonych sytuacjach informowanie kierowców o zbliżaniu się do niebezpiecznych miejsc. I w tych miejscach należy stosować znaki ostrzegawcze. Urzędnicy GDDKiA podkreślali, że właściwym znakiem byłby znak A-11 ("nierówna droga") lub A-30 ("inne niebezpieczeństwa") z tabliczką "T" informującą o rodzaju niebezpieczeństwa.
Od otrzymania tych pism minęło trzy lata. Po mojej ostatniej przejażdżce po DK 88 nie zauważyłem znaku A-30, choć taki powinien być i to z tabliczką "droga wyfrezowana".
Takie zagrożenia na drodze nie powinny być bagatelizowane. Niestety w Polsce administratorzy dróg tego nie dostrzegają, a jak widać z ich odpowiedzi proponują postawienie różnych znaków drogowych, aby rozwiązać to niebezpieczeństwo.
Bronisław Keller z Gliwic
Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]
*WIELKI FINAŁ: Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?