Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: "Światła mijania" się z rzeczywistością

Redakcja
Chciałbym podzielić się pewną refleksją. Otóż od kilku lat stosujemy do jazdy pojazdami mechanicznymi światła mijania i to przez cały dzień. Gdy się analizuje statystyki policyjne (lata 2008-2010), widać, że liczba wypadków drogowych oraz liczba ofiar maleje. Jest to pocieszające, ale jednak wciąż ginie bardzo dużo osób, a szkód "zdrowotnych" oraz materialnych jest także wiele, co odbija się na wartości wy-płacanych odszkodowań z OC.

Ta malejąca liczba wypadków i ofiar nie wynika przede wszystkim z tego, że jeździmy w ciągu dnia na światłach mi-jania, lecz jest wypadkową wie-lu innych czynników, np. lepszych dróg, bezpieczniejszych samochodów, troski o pojazd, ponieważ często jest on dla nas narzędziem pracy itd.

Żadna analiza czy statystyka nie mierzą wpływu włączonych świateł mijania na wypadkowość. Ale koszty jazdy na włączonych światłach są spore i to można policzyć. Wymienię te oczywiste: częsta wymiana żarówek (wszystkich, nawet tych do oświetlenia tablicy rozdzielczej, której w słoneczny dzień chyba nie trzeba podświetlać), większe zużycie paliwa (nawet 0,5 l/100 km), zużycie takich elementów, jak alternator czy akumulator. A jak cierpi środowisko naturalne z powodu większego zanieczyszczenia spalinami! Jakoś nigdy nie słyszałem ekologów, by się wypowiadali w tym temacie...

Pytanie retoryczne: kto na tym zarabia? Czy w czasach, kiedy paliwo jest drogie i staramy się ograniczać wydatki (by żyło się lepiej), jest sens utrzymywania takiego nakazu? Czy biznes ma się kręcić z powodu nakazu nieprzystającego do rzeczywistości? Czy politycy uchwalając taki przepis w ustawie o ruchu drogowym, na pewno mieli na myśli dobro kierowców i ich dochody?

Kiedy konsumpcja w Polsce wciąż podtrzymuje rozwój go-spodarczy, czy nie byłoby lepiej, by szybko z tego przepisu zrezygnować? Pieniądze byłyby wydane lepiej i sensowniej.

Gdyby jazda na światłach mijania była w 100 procentach uzasadniona - byłoby to uchwalone przez ONZ. Ale nie jest. Czy w tym kraju ktoś wyciąga wnioski z tego, co się dzieje? Nasi bracia Czesi ograniczyli li-czbę wypadków, zabitych i rannych, znacznie podwyższając mandaty, a nie włączając światła mijania. Dzięki temu mają więcej pieniędzy na ochronę zdrowia i niższe ceny polis OC.

Jeszcze ciekawostka: alternatywą dla włączonych świateł mijania z przodu (bo nie wszystkie są potrzebne), są lampy zespolone LED. Ale kto to montuje? BMW i Audi. To nie jest z mojej strony żadna sugestia. Chcę tylko zwrócić uwagę, że ta technologia jest stosowana jedynie w samochodach bardzo drogich. Pozdrawiam decydentów w tym kraju - by od czasu do czasu pomyśleli, jak się żyje ich wyborcom! Oprac. JJ
Wojciech Kosiecki, Wyry

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!