Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma zadarty nosek i 3 tysiące lat. Skąd się wzięła mumia w Raciborzu

Redakcja
To jedyna mumia egipska na Górnym Śląsku i jedna z nielicznych w Polsce. Legenda mówi, że kupił ją wiedeński baron Rothschild dla swojej narzeczonej w czasie, gdy panowała wielka moda na Egipt. Panna jednak nie przyjęła takiego prezentu, więc mumia kobiety trafiła z kartonażem i dwoma sarkofagami do raciborskiego gimnazjum.

Oczy mumii

Dlaczego właśnie tam? Tutaj Rothschildowie mieli wtedy swoje posiadłości, między innymi pałace w Chałupkach oraz w czeskich obecnie Szylerzowicach. Fakty jednak raczej nie potwierdzają opowieści o prezencie dla narzeczonej.

Anzelm von Rothschild ożenił się ze swoją kuzynką Charlottą w 1826 roku, miał z nią ośmioro dzieci. Mumię przekazał szkole w Raciborzu dopiero w 1860 roku. Egipska dama znajdowała się więc w rękach Rothschildów ponad 30 lat. Pozbawiono ją tam amuletów, ozdób i biżuterii. Nadal jednak jest w dobrym stanie, kiedy zajmuje się nią gimnazjalny nauczyciel Wilhelm König.

Nie jest romantykiem, mumia go nie wzrusza. Odwija ją z bandaży i stwierdza, że ciało to widok nie dla wrażliwych. Oczy Egipcjanki nie są zamknięte. Dziwi się, że kobieta ma długie, brązowe loki z rudym połyskiem, chociaż on, nie wiadomo dlaczego, spodziewa się murzyńskich skrętów. Marudzi, że nos zmarłej jest mały, ale zadarty. Kości policzkowe wysokie, broda cofnięta. Usta pełne, lecz uszy odstające. Jak pisze Dariusz Chojecki w książce "W domu Ozyrysa" (Muzeum w Raciborzu 2000 r.), König podaje, że mumia ma długość 5 stóp i pół cala. Nauczycielowi podoba się chyba tylko to, że bandaże owinięto bardzo kunsztownie.

Wróżba Amonet

Więcej na temat mumii powiedział dopiero na początku XX wieku wybitny egiptolog prof. Woldemar Schmitt z Kopenhagi. Ocenił, że kobieta zmarła w wieku 20 lat. Być może przy drugim porodzie. Z inskrypcji wynika, że była córką Anch-Chonsu, zamożnego balwierza świątynnego w Memfis. Wyszła bogato za mąż, bo nazywa się ją "panią majątku". Miała na imię Dżed-Amonet-ius-anch, co oznacza: "Mówi bogini Amonet ona będzie żyć".

Skąd takie imię? Dowodzi tego, że chyba jej matka miała kłopoty z ciążą i zwróciła się do bogini płodności Amonet z prośbą o wróżbę. Jej treść stała się imieniem urodzonej dziewczynki. Może była jedynaczką, kto wie. Jej śmierć musiała być tragedią dla jej bliskich. Wróżba nie dodała, że Dżed będzie żyć krótko. Młoda Tebanka zdążyła jednak wyjść za mąż i urodzić dzieci.

Jej mumia uniknęła losu wielu innych, które mielono na lekarstwa czy nawet palono nimi w piecach. W połowie XIX wieku egipskie mumie masowo sprowadzano do zachodniej Europy, traktowano bez szacunku. Racibórz ostro walczył o to, żeby Dżed została w tym mieście, w jak najlepszych warunkach. Zakusy na nią miały Gliwice, a po wojnie Warszawa. Zatrzymano tam ją na 11 lat.
Może więc jednak wróżba Amonet się spełniła? Bo Dżed wyciągnięto z mroków niepamięci, wciąż się o niej mówi i jest dzisiaj najsławniejszą raciborzanką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!