Makabryczna zbrodnia w Rębielicach: jeden z zatrzymanych to członek rodziny zamordowanego? ZDJĘCIA

Przypomnijmy: wczoraj, w środę, o godzinie 19.20 do dyżurnego policji w Kłobucku dotarła informacja o pożarze w jednym z domów w Rębielicach Królewskich. Służby zostały poinformowane, że w domu miał się znajdować 66-letni mężczyzna. Jednak po ugaszeniu pożaru, który wybuchł w jednym z pomieszczeń nie znaleziono nikogo. Za to uwagę strażaków zwróciły ślady krwi na śniegu prowadzące do zamkniętej studni.

Wcześniej pisaliśmy:
Znaleziono ciało w studni

- Płonęło jedno z pomieszczeń domu jednorodzinnego, a dokładnie salon. Pożar został dość szybko opanowany i spaleniu uległo tylko to pomieszczenie. Po akcji gaśniczej jeden ze strażaków zauważył ślady krwi przy studni znajdującej się około 20 metrów od domu. Okazało się, że w studni coś jest. Strażak, który został spuszczony do studni ujawnił w niej zwłoki mężczyzny - mówi Robert Ladra.

Obecnie trwają czynności, które mają za zadanie ustalić przyczyny śmierci mężczyzny. Poznamy je dopiero po przeprowadzeniu zarządzonej przez prokuratora sekcji zwłok. Jednak wszystkie okoliczności wskazują na morderstwo.

- Mężczyzna, który został znaleziony w studni ma na ciele obrażenia, które wskazują na udział osób trzecich w tych wydarzeniach. Wykonujemy czynności w kierunku zabójstwa. Na miejscu pracuje biegły patolog i prokurator rejonowy z Częstochowy - mówił nam w czwartek rano sierżant szt. Kamil Raczyński z KPP w Kłobucku.

Dość szybko w sprawie udziału w wydarzeniach z Rębielic Królewskich kłobucka policja zatrzymała trzy osoby - dwóch mężczyzn i kobietę. Pierwszą z nich zatrzymano w czwartek krótko po północy, drugą nad ranem, a trzecią koło południa. Na piątek prokurator zaplanował czynności procesowe z pierwszą z zatrzymanych osób. To 46-letni członek rodziny zmarłego, który jak ustaliliśmy musi do tego czasu wytrzeźwieć. Dopiero, gdy wszyscy zatrzymani zostaną przesłuchani prawdopodobnie zostaną im postawione zarzuty.

Z ustaleń, jakie do tej pory udało nam się poczynić, wynika, że w domu mogło dojść do zabójstwa, po czym sprawca bądź sprawcy ukryli ciało w studni, a następnie dla zatarcia śladów podpalili dom. Szczegóły tych wydarzeń ustalają teraz kłobuccy śledczy pod nadzorem prokuratora z Częstochowy.