Maraton Bohaterów. Na Stadionie Śląskim otwarto niecodzienną wystawę
"Zamiast sięgać po kolejnego papierosa, po prostu chwyciłam za buty i zaczęłam biec" - taki napis widnieje na zdjęciu Katarzyny Tanistry, a Mirosław Kolonko oznajmia: "Żona powiedziała mi, że nie mogę tak znikać z domu. Usłyszałem: albo bierzemy rozwód, albo biegniemy razem". To tylko dwa przykłady z wystawy "Maraton Bohaterów", którą dzisiaj otwarto w sali muzealnej Stadionu Śląskiego.
- To są zwyczajne osoby, które możemy spotkać każdego dnia na ulicy i nawet nie spodziewamy się, że kryją one w sobie takie ciekawe historie. Ci biegacze opowiedzieli nam dlaczego zdecydowali się biegać i wystartować w naszym maratonie. Łączy ich to, że bieganie to ich wielka pasja, ale motywacje by zacząć pokonywać kolejne kilometry mieli bardzo różne - ktoś walczył z otyłością, ktoś inny pokonał chorobę. Możemy je poznać nie tylko oglądając zdjęcia, ale również słuchając wywiadów z nimi poprzez QR kod znajdujący się na każdej fotografii - powiedział Bohdan Witwicki, dyrektor generalny Silesia Marathonu.
- Sam biegam i wiem, że pokonanie maratonu to nie lada wyczyn dlatego wszyscy, którzy pokonają dystans 42 km są dla mnie bohaterami. Bieganie to najlepsza forma aktywności fizycznej, zwłaszcza w obecnych czasach i cieszę się, że coraz więcej ludzi biega - stwierdził Jan Widera, prezes Stadionu Śląskiego.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYSTAWY MARATON BOHATERÓW
Jedną z osób uwiecznionych na zdjęciu jest ojciec Cyriak Kotyczka z Zakonu Franciszkanów w Katowicach-Panewnikach.
- Nie wiem jak się zostaje bohaterem, ale wiem jak się biega. Po prostu zakłada się buty, wychodzi z domu i rusza przed siebie. Biegać zacząłem jeszcze w czasie studiów. Chciałem odpocząć od nauki, a że trochę się zaokrągliłem, to postanowiłem zacząć się ruszać i wyruszyłem na pierwszy trening. Później dołączyłem do katowickiej grupy biegaczy Huragan Ligota i było już z górki - powiedział ksiądz Kotyczka, który przebiegł już dwa maratony i jeden półmaraton.
Kolejną z uczestniczek akcji "Maraton Bohaterów" jest Dominika Rychel-Mantur.
- Mój labrador Loki bardzo lubi spacery, a mnie nie chciało się z nim wychodzić, ale pomyślałam, że mogę zacząć próbować z nim biegać. To było w 2015 roku, a w 2018 roku przebiegłam swój pierwszy maraton. W tym roku zaliczyłam Silesia Marathon po raz trzeci uzyskując swój najlepszy czas w tym biegu 4 godziny i 2 minuty. Na 35 km dopadł mnie mocny skurcz, ale pomyślałam, że to tylko noga, a w maratonie najważniejsza jest głowa. Jestem amatorką, ale zawsze gdy wbiegam na bieżnię Stadionu Śląskiego czuję się jak prawdziwy sportowiec. To niesamowite uczucie - stwierdziła biegaczka z Katowic, dla której wysiłek fizyczny był też odskocznią przy pisaniu doktoratu.
Wystawa "Maraton Bohaterów" czynna będzie w sali muzealnej Stadionu Śląskiego do połowy grudnia. Część ekspozycji można także podziwiać w Parku Śląskim na ogrodzeniu stadionu, a w formie multimedialnej można zobaczyć ją w salce kinowej muzeum Stadionu Śląskiego lub na stronie maratonbohaterow.pl. Autorem zdjęć jest Tomasz Stefanik, a nad stroną graficzną czuwał Piotr Kopernik.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?