Marcin Najman: "Kacper Woryna to jedyny żużlowiec, do którego sam dzwoniłem, inni sami się cisną do MMA"

Marcin Najman: Kacper Woryna to jedyny żużlowiec, do którego sam dzwoniłem, inni sami się cisną do MMA

Występ żużlowców na gali VIP-MMA organizowanej przez Marcina Najmana jest szeroko komentowany przez kibiców speedwaya w całej Polsce. Oczywiście wielu krytykuje pomysł, przez co Edward Mazur i Dominik Tyman swoje słyszą, ale dziś – gdy do rozpoczęcia sezonu jeszcze ponad dwa miesiące i tory żużlowe przykrywa warstwa śniegu – w tym środowisku mówi się głównie o nich.
Można sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby wypalił pomysł organizatora. Bowiem ktoś inny miał stanąć w oktagonie. Marzeniem Marcina Najmana był… Kacper Woryna, wychowanek ROW Rybnik a od tego sezonu zawodnik Eltrox Włókniarz Częstochowa.

To prawda, zadzwoniłem do Kacpra Woryny. Ktoś mi to podpowiedział, może w komentarzach, że to może być dobry pomysł. Ale Kacper nie był teraz zainteresowany. Rozumiem go przygotowuje się do sezonu w nowym klubie. Ma inne cele – mówi nam Marcin Najman.

Dodaje, że Kacper Woryna był jedynym żużlowcem, do którego sam zadzwonił, bo inni sami się do niego zgłaszają.

Ja wcale nie mam ciśnienia na walki żużlowców. To oni do mnie przychodzą. Cała plejada się ciśnie do MMA – mówi Najman.

Tłumaczy, że pomysł walk zawodników speedwaya wyszedł od nich samych.

Żużlowcy odzywali się do mnie hurtowo. Rok temu zgłosił się do mnie Kaczmarek, potem Gomólski, Polis, kilku juniorów, dopiero potem Edward Mazur. I tylko ten ostatni z całego tego gadania przeszedł do faktów – zdradza Marcina Najman.

Tłumaczy, że tylko Edward Mazur zdecydował się stanąć w oktagonie. Reszta wymigała się treningami albo innymi rzeczami.

Najman zdradza jeszcze, że początkowo na partnera Edwarda Mazura w walce żużlowców szykowano Kamila Wieczorka z ROW Rybnik, ale ostatecznie postawiono na jego klubowego kolegę – Dominika Tymana.