Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Zasada: W niedzielę w Gliwicach po raz ostatni wygrał Zygmunt Frankiewicz

Marcin Zasada
Wybory w Gliwicach, 5 stycznia 2020 r.
Wybory w Gliwicach, 5 stycznia 2020 r. Łukasz Olszewski
W Gliwicach przełom. Niedzielne wybory prezydenckie były ostatnimi, które wygrał Zygmunt Frankiewicz. To po pierwsze. Po drugie, za cztery lata najpoważniejszym konkurentem Adama Neumanna (o ile będzie walczył o reelekcję) będzie Kajetan Gornig. Po trzecie, ciekawi mnie, co będzie dalej z Januszem Moszyńskim. W regionalnej polityce. Zwłaszcza, że do kolejnych wyborów – samorządowych czy parlamentarnych bardzo daleko.

Wygrał Frankiewicz? Wygrał Frankiewicz i bez Frankiewicza nie wygrałby Adam Neumann. Może faktycznie Gliwicom wystarczy sprawna kontynuacja, ale Neumann na tym stanowisku musi pokazać coś więcej niż tylko oblicze „prostolinijnego inżyniera”, jak sam siebie określa. Neumann ma cztery lata, by pokazać, kim naprawdę jest i że nie jest tylko kadrową decyzją swojego patrona.

Kampania pokazała, że szybko się uczy. Ale za cztery lata rekomendacja Frankiewicza nie będzie miała nawet w połowie takiej wartości jak teraz. Dziś gliwiczanie po raz ostatni w tych wyborach zaufali Frankiewiczowi. Za cztery lata będą musieli zaufać Neumannowi. Albo temu drugiemu.

ZOBACZCIE TEŻ:
Adam Neumann nowym prezydentem Gliwic. Będzie następcą Zygmunta Frankiewicza
Ostateczne wyniki wyborów w Gliwicach. Frekwencja 35,53 proc. Neumann zdobył 24854 głosy

Tym drugim, patrząc na to, co wydarzyło się w trakcie krótkiej kampanii może być Kajetan Gornig, który już w wyborczy wieczór zapowiedział powołanie nowego ruchu społecznego w Gliwicach. Budowanie samorządowej opozycji poza radą miasta będzie wymagać od niego dużych umiejętności i zaangażowania, ale – paradoksalnie – jeśli Nowa Energia dla Gliwic ma być tym, co wyobraża sobie Gornig, nieuczestniczenie w rządzeniu może być dla niej lepsze niż bezsilność jednego czy dwóch radnych.

Trzecia z figur tych wyborów: Janusz Moszyński. Nie próbuję zliczyć lat, które Moszyński spędził na politycznej emeryturze. Wrócił i potwierdził, jak niewiele trzeba, jeśli człowiek ma sensowne polityczne papiery. Moszyński jest postacią wartą ponownego zagospodarowania w regionalnej polityce. Tylko gdzie? Może jako wojewoda?

A poważnie: patrząc na śląskie kadry PiS, brałbym.

Zobaczcie koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera