Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mazurkiewicz: widzowie pokochali teatr w Bielsku-Białej [ROZMOWA]

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Scena ze spektaklu "Człowiek z La Manczy", który jest nominowany do Złotych Masek aż w trzech kategoriach
Scena ze spektaklu "Człowiek z La Manczy", który jest nominowany do Złotych Masek aż w trzech kategoriach FOT. KRZYSZTOF GRABOWSKI/materiały prasowe Teatru Polskiego
Widzowie pokochali Teatr Polski w Bielsku-Białej, jego spektakle i repertuar, który jest na tyle eklektyczny, że spełnia swoją misję wobec widza na Podbeskidziu - mówi Witold Mazurkiewicz, dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. W poniedziałek w bielskim teatrze gala rozdania Złotych Masek 2016.

W najbliższy poniedziałek 27 marca, w Międzynarodowy Dzień Teatru, w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej odbędzie się wręczenie Złotych Masek – Nagrody Teatralnej Województwa Śląskiego za szczególne osiągnięcia artystyczne w zakresie sztuki teatralnej w 2016 roku.

CZYTAJCIE TEŻ:
Bielski teatr rekordzistą Złotych Masek

W tym roku Teatr Polski w Bielsku-Białej otrzymał nominacje do Złotych Masek – Nagrody Teatralnej Województwa Śląskiego za 2016 rok aż w czterech kategoriach. Najbardziej doceniony przez członków Kapituły został „Człowiek z La Manczy” w reżyserii Witolda Mazurkiewicza otrzymując nominacje w trzech kategoriach - Przedstawienie Roku, Choreografia (Jarosław Staniek) oraz Aktorstwo - rola wokalno-aktorska (Rafał Sawicki w roli tytułowej). Kolejną nominację otrzymał Maciej Preyer za Scenografię do spektaklu „Wujaszek Wania” w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza.

Miniony rok dla Teatru Polskiego w Bielsku-Białej był niezwykle udany – artyści zagrali rekordową liczbę 310 spektakli, które zobaczyło łącznie 78 tysięcy widzów – o 12 tysięcy osób więcej niż rok wcześniej. Jak informuje Małgorzata Mostek, zastępca dyrektora ds. administracyjnych i finansowych, dzięki temu wpływy uzyskane przez teatr (poza dotacją dla teatru) są proporcjonalne do przyznawanej dotacji. A pod tym względem wskaźnik procentowy uzyskany przez Teatr Polski w Bielsku-Białej jest najwyższy w województwie.

Rozmowa z Witoldem Mazurkiewiczem, dyrektorem Teatru Polskiego w Bielsku-Białej

DZ: Trzy nominacje dla „Człowieka z La Manczy” w pańskiej reżyserii oraz nominacja za scenografię do „Wujaszka Wanii” – czy te wyróżnienia satysfakcjonują?
Witold Mazurkiewicz: Nominacje zawsze satysfakcjonują, bo są pewnym dowodem uznania dla spektakli. Jeszcze większym dowodem uznania są Złote Maski. Od paru lat obserwujemy pasmo nominacji, których jest rzeczywiście sporo, a których efektem są Złote Maski. W ubiegłym roku otrzymaliśmy tą najważniejszą nagrodę za spektakl roku, czyli „Sześć wcieleń Jana Piszczyka”. To było dla nas bardzo istotne. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. W tym roku zostały wzięte pod uwagę tylko dwa spektakle - „Człowiek z La Manczy” w mojej reżyserii i „Wujaszek Wania”, choć w minionym roku w naszym teatrze pojawiło się kilka innych interesujących tytułów, jak choćby niezauważona „Humanka w reżyserii Agaty Puszcz. I tu jestem bardzo zdziwiony, jako że znam repertuar teatrów na Śląsku i wiem, że ten spektakl jest wyróżniający się. Dlatego odczuwam mały niedosyt, że ten spektakl nie był brany pod uwagę. „Człowiek z La Manczy” odnosi niezwykły sukces wśród publiczności, zupełnie niebywały. I to dobrze, bo nie zawsze sukces wśród publiczności jest równoznaczny z sukcesem wśród krytyków.

CZYTAJCIE DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Jaką pozycję ma Teatr Polski w Bielsku-Białej w województwie śląskim?
Myślę, że bardzo silną, ale nie mnie o tym mówić, bo jestem przecież dyrektorem tego teatru. Nigdy nie traktowałem tego w kategoriach rywalizacji sportowej czy innych, choć tak też się zdarza. Teatr Polski funkcjonuje na Śląsku w sposób bardzo znaczący, o czym mówią przede wszystkim sukcesy artystyczne, a więc ilość Złotych Masek, nominacji do tych nagród , czy innych nagród festiwalowych. A drugiej strony świadczą o tym cyfry. Mówię o tym niechętnie, dlatego, że są to takie momenty, w których zbliżamy się do jakiejś rywalizacji. A zupełnie nie o to chodzi w teatrze. Choć dane wywiedzione z ostatniego forum Dyrektorów Teatrów Śląskich wskazują, że Teatr Polski w Bielsku-Białej przoduje w każdej z tych „dyscyplin”, jakie są brane pod uwagę.

W minionym 2016 roku spektakle Teatru Polskiego w Bielsku-Białej obejrzało blisko 80 tys. widzów, 12 tys. więcej, niż w 2015 roku. Jak przyciągnąć widza do teatru?
To pewna konsekwencja, którą posługujemy się przez ostatnich kilka lat - repertuar, marketing, szacunek do widza, którego przyciągnęliśmy do siebie w liczbie 80 tysięcy. A to naprawdę dużo. Ten szacunek działa w obie w strony. Widzowie pokochali Teatr Polski, jego spektakle i repertuar, który jest na tyle eklektyczny, że spełnia swoją misję wobec widza na Podbeskidziu. Ta misja polega na tym, że każdy z mieszkańców Podbeskidzia w pewien sposób łoży na ten teatr i oczekuje, że ten teatr mu odpowie. W związku z tym nasz repertuar ma taki szeroki wachlarz - poczynając od fars, komedii, przez musicale, klasykę literatury, dramaturgii polskiej i światowej, a kończąc na rzeczach trudnych, eksperymentalnych, jak ostatnio „DyBBuk” Pawła Passiniego. Taka jest misja teatru w mieście monoteatralnym, w dużym regionie, jak Podbeskidzie. Teatru, który swoim zasięgiem obejmuje cały Śląsk, a nawet dalej, bo te 80 tys. widzów to nie tylko osoby z Bielska-Białej. Czasem na niektóre spektakle przyjeżdżają wręcz pielgrzymki z dużych odległości od naszego miasta. Repertuar naszego teatru będzie konsekwentnie szedł w tym kierunku, gdyż dla mnie ten teatr jest teatrem na styku wielkiej literatury, wielkiego dramatu. Stąd za chwilę „Idiota” wg Dostojewskiego w reżyserii Janusza Opryńskiego, potem „Nasza klasa” Tadeusza Slobodzianka w reż. Mikołaja Grabowskiego. W kolejnym roku planujemy „Wesele”, „Śmierć komiwojażera”,a ja przymierzam się do „Cabaretu”lub „Chicago” i mam ochotę, a nawet już prowadzę rozmowy, zaprosić Agatę Dudę-Gracz i zaproponować jej coś z twórczości Szekspira, Igora Gorzkowskiego. Znowu będą gorące, sprawdzone nazwiska i wielkie tytuły, a w tak zwanym międzyczasie repertuar lżejszy, a więc to wszystko, na co nasi widzowie czekają i do czego są przyzwyczajani. Będzie w czym wybierać.

Rozmawiał: Łukasz Klimaniec

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty