Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mianujom mie Hanka: Opowieść Alojzego Lyski na deskach Teatru Korez

Henryka Wach-Malicka
W Teatrze Korez odbyła się premiera sztuki „Mianujom mie Hanka” w reżyserii Mirosława Neinerta, a na postawie nagrodzonego tekstu Alojzego Lyski pt.  „Opowieść górnośląska”.  Wszystkie wypowiadane kwestie są w języku śląskim. W spektaklu gra Grażyna Bułka.
W Teatrze Korez odbyła się premiera sztuki „Mianujom mie Hanka” w reżyserii Mirosława Neinerta, a na postawie nagrodzonego tekstu Alojzego Lyski pt. „Opowieść górnośląska”. Wszystkie wypowiadane kwestie są w języku śląskim. W spektaklu gra Grażyna Bułka. Arkadiusz Gola
W Teatrze Korez odbyła się premiera sztuki „Mianujom mie Hanka” w reżyserii Mirosława Neinerta, a na postawie nagrodzonego tekstu Alojzego Lyski pt. „Opowieść górnośląska”. Wszystkie wypowiadane kwestie są w języku śląskim. W spektaklu gra Grażyna Bułka.

Znamy się od prawie 30 lat, ale nigdy nie widziałam pani w takim stanie przedpremierowego napięcia! Nerwy na postronku, płacz pod powiekami, emocje od ściany do ściany… A przecież „Mianujom mie Hanka” według tekstu Alojzego Lyski, to tylko monodram. Trudny, bolesny w treści, w dodatku pisany po śląsku, ale tylko monodram.
No właśnie, bolesny. Już pani to powiedziała, jakby za mnie. To tylko dopowiem. Grałam w życiu bardzo skomplikowane role, wymagające strasznego wysiłku: emocjonalnego albo fizycznego. Nie szukałam ich zresztą, to one mnie znajdowały. Ale nigdy nie mówiłam ze sceny tekstu, który byłby opowieścią również, i to niemal wprost, o mojej rodzinie. I nie wywoływał takiej fali wspomnień… Hanka też mnie zresztą sama znalazła. No, przy niejakim wsparciu Mirosława Neinerta. Wiedział, że po zagraniu monodramu „Poczekalnia” powiedziałam: „nigdy więcej”. Więc tym razem do niczego mnie nie namawiał. Po prostu, któregoś dnia dał tekst i rzucił od niechcenia: „weź i przeczytaj”. To wzięłam i przeczytałam. A jak skończyłam, widziałam, że ja, Grażyna Bułka, urodzona w Świętochłowicach, wychowana na podwórku w Lipinach, skutecznie oduczana w szkole mówienia po śląsku, posiadająca w rodzinie tych, co walczyli w wojsku polskim, i tych, którym przyszło zginąć po niemieckiej stronie, muszę to zagrać.

Budowała pani postać Hanki z własnych doświadczeń?
Też, ale przede wszystkim ze wspomnień moich bliskich, a nawet z dokumentów, jakie się zachowały w naszym domu. Ona urodziła się jednak w początkach XX wieku, ja jestem dopiero po pięćdziesiątce (śmiech).

Ta identyfikacja musi mieć rzeczywiście mocne podstawy, skoro postanowiła pani zagrać w starej sukience swojej mamy…
…i w okularach ojca, który zmarł 28 lat temu, ale oprawki jakoś do dziś się w domu uchowały. Może mi to wszystko razem pomoże opanować emocje?

Więcej o sztuce będzie można przeczytać w poniedziałkowym wydaniu „Dziennika Zachodniego”.

CZYTAJ CAŁY WYWIAD Z GRAŻYNĄ BUŁKĄ
Dlaczego Grażyna Bułka postanowiła zagrać swoje życie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!