Misja zakup ambulansu dla Drohobycza zakończona sukcesem. Karetka dotarła już na miejsce

W ramach współpracy z miastem Fundacja PETRALANA, która posiada status organizacji pożytku publicznego, w piątek, 25 lutego, uruchomiła możliwość dokonywania wpłat na ten cel. Zbiórka trwała zaledwie trzy dni, bowiem tyle zajęło uzbieranie ponad 50 tys. 503 zł na zakup ambulansu. Choć pojazd został już kupiony (koszt to 37 tys. zł), miasto nadal prowadzi zbiórkę pieniędzy na rzecz pomocy Ukrainie, ponieważ potrzeby są olbrzymie, a cały dochód zostanie przekazany na zakup niezbędnych leków i środków opatrunkowych dla mieszkańców Ukrainy. Aby ją wesprzeć, można dokonać wpłatę na rzecz Fundacji w PKO Banku Polskim na konto 25 1020 2313 0000 3802 0531 2709 z dopiskiem „Pomoc Ukrainie”.

We wtorek, 1 marca, z samego rana prezydent Mariusz Wołosz poinformował, że misja została zakończona sukcesem.

- Dziś o 4 nad ranem przekazaliśmy zakupiony przez bytomian ambulans ze sprzętem medycznym, opatrunkami i lekami merowi Drohobycza Tarasowi Kuczmie. Sytuacja na granicy jest ekstremalnie trudna. Spotkaliśmy dziesiątki wycieńczonych Ukrainek z dziećmi, które po przejściu na polską stronę granicy wybuchały płaczem, wiedząc, że są już bezpieczne – napisał prezydent Mariusz Wołosz w mediach społecznościowych.

Karetka dotarła już do Drohobycza

Jak wskazuje bytomski magistrat, ambulans ze sprzętem medycznym, lekami i opatrunkami jest już u naszych partnerów z Drohobycza, a prezydent Mariusz Wołosz na polsko-ukraińskiej granicy przekazał kluczyki merowi Tarasowi Kuczmie. Karetka nie zostanie jednak w Drohobyczu. Pojechała już do Kijowa, gdzie przyda się teraz najbardziej.

- Dziękuję wszystkim mieszkańcom Bytomia, a także każdemu, kto wsparł zbiórkę na rzecz zakupu ambulansu dla naszego miasta partnerskiego Drohobycza. Podziękowania kieruję również do Fundacji Petralana, która odpowiedziała na naszą prośbę i w ekspresowym tempie uruchomiła zbiórkę na rzecz zakupu ambulansu niezbędnego na Ukrainie - mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.

Karetka kosztowała 37 tys. zł, ale w sumie udało się zebrać ponad 50 tys. zł. Pozostała kwota została przeznaczona na zakup leków i środków opatrunkowych dla Ukrainy.