Mistrzostwa świata sztafet na Stadionie Śląskim już za 100 dni. Organizatorzy wierzą, że na trybunach będą kibice

Na 100 dni przed rozpoczęciem lekkoatletycznych mistrzostw świata sztafet Silesia 2021 r. do tę imprezę gorąco zapraszała wszystkich jedna z maskotek imprezy - żyrafa Lunani, w rolę której wcielił się Piotr Lisek. Nasz wspaniały tyczkarz w kostiumie żyrafy wykonał salto, a następnie opowiedział o haśle promocyjnym zawodów "Power of the Team".

ZOBACZCIE ZDJĘCIA ZE STADIONU ŚLĄSKIEGO

– Siła jest w drużynie a Biało-Czerwona drużyna jest jedna. Wprawdzie w pierwszy weekend maja wystartują w Chorzowie sami sprinterzy ale my – lekkoatleci reprezentujący konkurencje techniczne – bardzo mocno trzymamy kciuki za naszych kolegów z reprezentacji Polski. To przecież szansa dla nich na olimpijską kwalifikację – powiedział Piotr Lisek, rekordzista Polski, medalista MŚ – Piotr Lisek.

1 i 2 maja na Stadionie Śląskim dopingować będą też pozostałe maskotki imprezy – gepard Maji, struś Sprinter i lemur Julian ze śląskiego ZOO. Pytanie czy na lekkoatletyczne mistrzostwa świata sztafet Silesia 2021 zostaną wpuszczeni kibice?

- Mamy nadzieję, że sytuacja pandemiczna w maju będzie lepsza niż teraz i nasza impreza odbędzie się z kibicami. Emocje Królowej Sportu na Narodowym Stadionie Lekkoatletycznym to przecież niebywała gratka dla fanów. Przygotowujemy się do tej imprezy bardzo mocno i liczymy na udane starty naszych lekkoatletów - stwierdził Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.

- Sztafety rozgrywane są zwykle na koniec rywalizacji lekkoatletów, a mimo to zawsze cieszą się wielkim zainteresowaniem kibiców. Nie brakuje w nich dramatycznych momentów, by zdarza się, że ktoś zgubi pałeczkę, a emocje są w nich gwarantowane Mistrzostwa świata sztafet rozgrywane są od 2012 roku. Przed tegoroczną edycję praca na Stadionie Śląskim wre od rana do późnych godzin popołudniowych i wierzę, że te zawody zakończą się naszym sukcesem sportowym i organizacyjnym - powiedział Jan Widera, prezes Stadionu Śląskiego.

Stadion Śląski w ciągu miesiąca będzie areną dwóch dużych międzynarodowych imprez, bo po MŚ sztafet 29 i 30 maja w Chorzowie rozegrane zostaną Drużynowe Mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce.

- Tak bardzo nie możemy się doczekać tej imprezy, że aż przyspieszyliśmy jej termin - stwierdził z uśmiechem Bartłomiej Kowalski, dyrektor Stadionu Śląskiego i jednocześnie dyrektor DME. - Tak naprawdę przesunęliśmy je o miesiąc, by nie nakładały się na piłkarskie Euro. Lekkoatleci na naszym obiekcie będą mieli możliwość wywalczenia kwalifikacji na najważniejsze światowe imprezy. To dla nas dodatkowa motywacja. Chcemy stworzyć sportowcom jak najlepsze warunki, by mogli walczyć o założone cele, realizować swoje marzenia właśnie na Narodowym Stadionie Lekkoatletycznym.

Paweł Fajdek, ambasador Stadionu Śląskiego, zadeklarował, że podczas majowych DME postara się pobić rekord tego obiektu w rzucie młotem.

- Po wyleczeniu kontuzji mam spory zapał do pracy i od pierwszych startów w tym sezonie chciałbym zaprezentować wysoką formę. Wiadomo, że głównym celem są igrzyska w Tokio, ale na Stadionie Śląskim bardzo lubię startować, bo to jeden z najlepszych obiektów lekkoatletycznych nie tylko w Polsce, ale i na świecie - stwierdził czterokrotny mistrz świata w rzucie młotem.