Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monchi i jego dwa lata w Romie. Dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, przestrzelił transfery, groził krytykom i zrujnował drużynę

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Dyrektor sportowy Sevilli, Ramon Rodriquez Monchi i wiceprezes Sevilli, Jose Maria del Nido
Dyrektor sportowy Sevilli, Ramon Rodriquez Monchi i wiceprezes Sevilli, Jose Maria del Nido EPA/PAP
W finale Ligi Europy Sevilla zmierzy się z Romą. Oba kluby są w CV dyrektora sportowego Ramona Rodrigueza, zwanego Monchim.

Do 2017 roku Roma ugruntowała swoją pozycję drugiej drużyny we Włoszech. „Giallorossi” co jakiś czas wstrząsali sztabem szkoleniowym i składem, ale niezależnie od nowych twarzy utrzymywali solidną stabilność – przez cztery lata z rzędu nie wypadli z pierwszej trójki. Szczyt przypadł na sezon 2016/17: drużyna traciła do Juventusu Turyn zaledwie 4 punkty.

Aby zaatakować szczyt, klub zwabił Monchiego, uznawanego za najlepszego wówczas dyrektora sportowego kontynentuw Europie
Wtedy rozpoczął się upadek Romy.

Monchi przeniósł się do Włoch, aby podjąć nowe wyzwanie

Urodzony pod koniec lat 60. Monchi wszedł do systemu Sevilli w 1988 roku i spędził w nim kolejne 29 lat – najpierw jako nieudany rezerwowy bramkarz, a następnie jako wybitny dyrektor sportowy. Jako zawodnik odszedł bez trofeum, ale w garniturze zebrał 9 trofeów w 17 sezonach – w tym 6 europejskich pucharów.

Hiszpanie nazywali go architektem tych andaluzyjskich zwycięstw. Monchi dostrzegł talent w prowincjonalnym brazylijskim nastolatku Danim Alvesie, wyciągnął za grosze Chorwata Ivana Rakiticia z Schalke 04 Gelschenkirchen i znalazł w Belgii w FC Brugge nieustanny generator bramkowy – niepozornego Kolumbijczyka Carlosa Baccę. Co kilka lat odbudowywał Sevillę bez utraty jakości i z imponującym zyskiem.

W 2017 roku Monchi szukał wyzwania i odszedł z LaLiga, a Roma niespodziewanie wyprzedziła gigantów – zwabili Hiszpana perspektywami, a nie pieniędzmi. Klub przygotowywał się do budowy stadionu i oszczędności, ale nie chciał ryzykować wzrostu. Monchi uzyskał całkowitą kontrolę – nad nim pozostał tylko właściciel James Pallotta.

Ramon Rodriguez Monchi jako dyrektor sportowy Romy pracował półtora roku
Ramon Rodriguez Monchi jako dyrektor sportowy Romy pracował półtora roku EPA/PAP

Dyrektor generalny Umberto Gandini opisał oczekiwania związane z nowym nabytkiem:

– Wiatr w Rzymie się zmienił. Przyjście Monchiego to głośny sygnał od Pallotty. Roma chce być numerem jeden, a Hiszpan ma wizję na przyszłość. On uczyni nas lepszymi.

W pierwszym roku Monchi sprzedał zawodników za 157 milionów dolarów i zainwestował prawie dwie trzecie w nowicjuszy.

Wymiana była wątpliwa. Monchi wziął dwóch napastników na raz, aby zastąpić nieurazowego Edin Džeko: jeśli zakup wspaniałego młodego Patrika Schicka jest całkiem zrozumiały, nikt nie rozumiał wyboru tęgiego 26-letniego Gregoire Defrela z Sassuolo, zwłaszcza że utalentowany wychowanek Lazio Davide Frattesi miał umowę (dziś, w 2023 roku, najlepszy w lidze w swojej roli).

Inne transfery również pozostawiły pytania. Monchi zebrał skromne 42 miliony dla Mohameda Salaha. Wycisnął z Gazpromu tylko 23 miliony za Leandro Paredesa. Kupił Ricka Karsdorpa i Jonathana Silvę z kontuzjami, pozostawiając flanki bez zabezpieczenia. W Holandii znalazł takie zastępstwo dla Antono Rüdigera: Hector Moreno rozegrał 6 meczów i po wyjeździe przyznał, że nie wie, jak się bronić.

Nikomu to jednak wtedy nie przeszkadzało. Wiosną „Giallorossi” awansowali do półfinału Ligi Mistrzów, pokonując Barcelonę. Monchi formalnie potwierdził reputację wybitnego budowniczego.

– To, co Monchi zrobił w Sevilli, gdzie znalazł talent ze znacznie niższym budżetem niż giganci i rywalizował z nimi na równych warunkach we wszystkich rozgrywkach, jest imponujące. Podobał mu się nasz projekt. Miał pracowite lato i wciąż ma coś do zrobienia. Ale jest świetny dla zespołu. Monchi jest swoim chłopakiem dla graczy. Zawsze jest w kontakcie z zawodnikami, trenerem i sztabem. Spełnił moje oczekiwania, jeśli ich nie przekroczył

– analizował Pallotta.

Kilka lat później zapytano Pallottę, kto jest lepszy: Monci czy inny były dyrektor klubu, Gianluca Petraki. Biznesmen odpowiedział:

– Poważnie? Petrachi każdego dnia jest o milę do przodu.

Monchi nie wytrzymał w Romie nawet dwóch lat

Lato 2018 roku mogło być punktem zwrotnym w najnowszej historii Romy. Rzymianie stali na podium przez pięciu lat z rzędu i zarobili rekordowe pieniądze w Lidze Mistrzów. Mieli realną szansę na zdobycie przyczółka na nowym poziomie. Musieli jedynie utrzymać tempo, dzięki odpowiednim transferom.

Monchi zaszałał jak nigdy dotąd, roztrwonił 166 milionów na 11 debiutantów.

Tradycyjnie transfery zostały wyraźnie podzielone na dwie kategorie – faktyczne umocnienie i zakupy na przyszłość. Hiszpan chybił wszędzie. Daniel Fuzato nie został nowym Alissonem i teraz gra na Ibizie. „Drugi Modrić” Ante Ćorić spędził kilka lat na wypożyczeniu i odszedł za darmo – nie znalazł się na niego żaden kupiec. Juvtin Kluivert nie przyciągnął chwały ojca. Nicolo Zaniolo przyszedł wbrew Monciemu.

Co gorsza, gwiezdne transfery zrujnowały drużynę. Eusebio Di Francesco osiągnął 4-3-3 z mocnym pressingiem, wysoką linią obrony i bramkarzem ze świetnym pierwszym podaniem, ale dostał kosztowną dziesiątkę Javier Pastore'a i drewnianego bramkarza Robina Olsena. W jego zespole nie było na to miejsca. 27-milionowy Steven N'Zonzi radził sobie tylko w wsparciu, ale tę strefę okupował już Daniele De Rossi. Podobnie było z 42-milionowym Schickiem: przewagę rezerwował żelazny Džeko, a utalentowany Czech grał pod napastnikiem lub na flance.

Dyrektor sportowy Monchi i trener Eusebio Di Francesco – zgrany duet w AS Roma
Dyrektor sportowy Monchi i trener Eusebio Di Francesco – zgrany duet w AS Roma EASTNEWS

Ze względu na N'Zonziego reżyser pospiesznie ujawnił Kevina Strootmana, pomocnika, który zapewnił równowagę intensywnemu systemowi „Di Fra”. Holender odszedł po 1. rundzie. Roma natychmiast się załamała i przez kolejny miesiąc nie wygrała ani razu. Trener w 6 meczach grał 6 różnymi składami i po dwóch kolejnych porażkach z łącznym wynikiem 0:5 przyznał:

– Nie wiem jaki schemat grać.

Pallotta skomentował:

– To obrzydliwe do oglądania.

Monchi był temu winien. Dał twardy 5-letni kontrakt traumatycznemu, leniwemu Pastore, który włóczył się na treningach i sabotował presję – choć alternatywą dla niego był szczytowy Hakim Ziyech. Obiecywał też wpływowemu De Rossiemu, że nie kupi defensywnego pomocnika, a potem sprowadził N'Zonziego. Kapitan zjadł konkurenta, ale nie ufał już reżyserowi. Hiszpan stracił zawodników i rozzłościł trenera – według plotek nie rozmawiał już z Di Francesco.

Eusebio jakoś rozwiązał problem, porzucając święte 4-3-3 na rzecz 4-2-3-1 – z miejscem dla Pastore'a i drugiego obrońcy. Ale Roma nadal traciła na jakości. Drużyna nie naciskała już tak wysoko i mocno jak kiedyś, po części przez brak jednego zawodnika w ataku po zmianie formacji, po części przez pojawienie się miękkiego Pastore'a w miejsce energicznego Radji Nainggolana.

Generalnie był to wzorcowy przykład niespójności stylistycznej zawodników z systemem i między sobą. Nie było pieniędzy ani czasu na naprawę. 6 marca Roma odpadła z Ligi Mistrzów, a wściekli kibice witali Monchiego okrzykami:

– Odejdź, rujnujesz drużynę!

– Przepadliście! Za sześć miesięcy złapię was jednego po drugim

– odpowiedział dyrektor.

Nie musiał. Następnego ranka Pallotta usunął Di Francesco, a kolejnego dnia zwolnił samego Monchiego. W liście do fanów właściciel przeprosił za popełnione błędy:

„Sezon był katastrofalny. Myślę, że nikt inny nie był bardziej sfrustrowany i przygnębiony niż ja z powodu tego, co działo się w klubie przez ostatnie 18 miesięcy”

.

Monchi był największym błędem Romy w 2010 roku

Praca Monchiego doprowadziła do porażki w Lidze Mistrzów, rozdętej listy płac i straty w wysokości 130 milionów dolarów. Kolejny dyrektor, Petrachi, narzekał:

– Jego spuścizna to duży problem, bo przy każdym zakupie muszę się zastanawiać, kogo sprzedać.

Nawet najlepsze transfery kończyły się gwiazami. W epoce Monciego kupiono Zaniolo, ale Hiszpan głosował przeciwko – przejście przeforsowali włoscy skauci. Aleksandar Kolarov został podpisany na wskazaniu Džeko. Powrót Lorenzo Pellegriniego był uwarunkowany możliwością odkupienia, zaleconą przez poprzedniego dyrektora.

Siedem głównych inwestycji Monciego w Romie

imię i nazwiskowydano (w mln €)rezultat w Romiewarunki odejścia
Patrik Schick4258 meczów, 8 golize stratą 12 mln €
Bryan Cristante27226 meczów, 11 goliw klubie
Steven N’Zonzi26,739 meczów, 1 golbezpłatnie
Javier Pastore24,737 meczów, 4 golebezpłatnie
Gregoire Defrel2020 meczów, 1 golze stratą 4,5 mln €
Justin Kluivert17,368 meczów, 9 goliwypożyczany
Rick Karsdorp16129 meczów, 1 golw klubie

Monchi wydał 174 mln euro na siedem największych inwestycji, a grał tylko Bryan Cristante. Ale nawet z nim nie wszystko było jasne. Bryan stał w strefie wsparcia, dopóki Gian Piero Gasperini nie zmienił go w jednego z najgroźniejszych „dywersantów” w Serie A. Roma wyłożyła 27 milionów, ale odeszła od atakującej ósemki z powodu niezrównoważonej strategii transferowej – debiutant powrócił do niekochanej roli i po pięciu latach w Romie strzelił mniej niż w sezonie w Atalancie.

Bezpośrednim skutkiem pracy Monchiego były cztery lata poza Ligą Mistrzów, problemy finansowe i sprzedaż klubu. Stał nawet za brakiem inteligentnego bramkarza: Roma wciąż nie znalazła golkipera lepszego od sprzedanego do Bolonii Łukasza Skorupskiego.

Kilka lat temu na Twitterze pojawiła się ankieta na temat największego błędu ery Pallotty. Jeden z respondentów napisał: „Monchi”.

Tego samego dnia pod komentarzem pojawiła się odpowiedź byłego właściciela: „Zgadzam się”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Monchi i jego dwa lata w Romie. Dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, przestrzelił transfery, groził krytykom i zrujnował drużynę - Sportowy24