Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsował na Babiej Górze. Uratowali go ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR

Szymon Kwiatkowski
Szymon Kwiatkowski
PAP
PAP
Morsował na Babiej Górze. Uratowali go ratownicy Grupy Beskidzkiej TOPR
Morsował na Babiej Górze. Uratowali go ratownicy Grupy Beskidzkiej TOPR GOPR Beskidy
Mężczyzna morsował na Babiej Górze. Ta przygoda mogła się dla niego skończyć śmiercią. Mężczyznę uratowali ratownicy Grupy Beskidzkiej TOPR podczas rutynowego patrolu.

Wraz z nadejściem zimy powraca popularne morsowanie. Dla jednego mężczyzny mogło skończyć się to tragicznie.

Morsował na Babiej Górze, prawie przypłacił to życiem

14 grudnia ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR podczas rutynowego patrolu, na szczycie Babiej Góry natrafili na leżącego w śniegu mężczyznę.
- Miał na sobie jedynie krótkie spodenki, cienką czapkę i rękawiczki oraz niskie buty - poinformował w piątek beskidzki GOPR. Mężczyzna był bliski utraty przytomności oraz na granicy 3 stopnia hipotermii.

- Ratownicy, wykorzystując swój ekwipunek, przystąpili do zabezpieczenia termicznego osoby ratowanej oraz walki o utrzymanie funkcji życiowych turysty. Rozłożyli namiot ratunkowy i utworzyli punkt cieplny, w którym stopniowo ogrzewali mężczyznę. Z Markowych Szczawin wyruszył ratownik z noszami SKED oraz ekwipunkiem wykorzystywanym do transportu osób w hipotermii - poinformował na swoich social mediach GOPR Beskidy.

GOPR powiadomił o zajściu ratowników sekcji operacyjnej Babia Góra z prośbą o wsparcie wyprawy ratunkowej. O godzinie 16.10 ratownicy przystąpili do transportu turysty w noszach SKED przez Przełęcz Brona. Mężczyzna został wcześniej odpowiednio zabezpieczony termicznie.

Cała wyprawa ratunkowa trwała prawie 4 godziny, a w jej działaniach wzięło udział 15 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR. Ratownicy podkreślili, że nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny mogło kosztować go życie. Nie dość, że nie poinformował nikogo o swojej sytuacji, to jeszcze nie posiadał odzieży i wyposażenia, które mogłoby go ogrzać.

„Prawdopodobnie błądził w kopule szczytowej przez dłuższy czas i wychłodził się na tyle, że jego stan świadomości nie pozwalał już na wezwanie pomocy (pomimo że posiadał ze sobą telefon). Z informacji uzyskanych przez ratowników wynika, że turysta był doświadczonym "morsem" - kompletował w tym stylu szczyty górskie od dłuższego czasu, był już też wcześniej na Babiej Górze” - podsumował GOPR.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera