18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Muzeum Historii Komputerów w Katowicach otwarte. To pierwsza taka placówka w Polsce [ZDJĘCIA]

MAO
Muzeum Historii Komputerów w Katowicach
Muzeum Historii Komputerów w Katowicach Marzena Bugała-Azarko
Muzeum Historii Komputerów w Katowicach już działa. To prywatna inicjatywa trzech pasjonatów zabytków wszelakich i pierwsze takie muzeum w Polsce. Muzeum Komputerów w Katowicach mieści się przy pl. Andrzeja. Oglądać można tam blisko 2 tysiące komputerów.

Muzeum Historii Komputerów w Katowicach zostało zatwierdzone przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego jeszcze w zeszłym roku. W sumie jest tam blisko 2 tys. komputerów.

- Najstarszy komputer lampowy w naszej kolekcji pochodzi z 1967 roku - mówi Dariusz Walerjański, historyk i jeden z założycieli Muzeum Komputerów w Katowicach.

Jak opowiada, Muzeum Historii Komputerów w Katowicach nieformalnie istnieje już ponad rok.

- Mamy na swym koncie pewne dokonania, pomagają nam wolontariusze, szukamy także sponsora, bo działalność naszego muzuem to jak prowadzenie biznesu, tylko tym, co sprzedajemy, jest wiedza związana z ratowaniem, pozyskiwaniem i prezentowaniem zabytków informatyki - tłumaczy Walerjański.

ZOBACZ TAKŻE:
Muzeum Komputerów otwarte w Katowicach! Jedyne w Europie [ZOBACZ]
Muzeum Komputerów w Katowicach: IBM PC XT obchodził w piątek 30 urodziny [ZDJĘCIA i WIDEO]

W Muzeum Historii Komputerów można zobaczyć trzy komputery (szafowe) PRS z 1979 r. na... pływającej podłodze!

- To trzy komputery ze 150 wyprodukowanych w Polsce, po raz pierwszy prezentowane i tylko w naszym posiadaniu. Niestety, reszta z nich została zniszczona i trafiła na złomowisko, nam się udało uratować - opowiada Dariusz Walerjański.

W katowickim muzeum jest też komputer Tesla (czeskiej produkcji), polski komputer Kobra i komputer edukacyjny Elwro 800 Junior w formie pierwszego w Polsce syntezatora organów elektronicznych Elwirka, które generowały tylko jeden dźwięk.

*PREZENTY NA DZIEŃ KOBIET 2014 - NAJLEPSZE POMYSŁY
*PIĘKNE DZIEWCZYNY CHCĄ BYĆ MISS POLONIA - ZDJĘCIA Z CASTINGU W KATOWICACH
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*GALA NIEGRZECZNI - DODA POBIŁA SIĘ Z SZULIM - NOWE FAKTY i ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Muzeum Historii Komputerów w Katowicach otwarte. To pierwsza taka placówka w Polsce [ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Geist
A czytać polski tekst ze zrozumieniem umisz?
T
Toyooota
Znajomy ojca w 1970tych programowal takie dupne szafy (cale pietro) w katowickim "Bipromecie", oczywisice jeszcze starodawne lochkarty i tasmy, m.in. we wczesnym COBOLu.
c
chrobok
Pamjyntom, do Instytutu, kaj zaczynol ech moja "kariera", prziszol - chyba w polowie lot 70 - komputer WANG. To bola synsacjo. Dlo nos - kerzy niy mieli pojyncia o komputerach - bol on niydostympny.
Guru tego cudu bol kolega Zygmunt - znany moze niykerym jako dusza harcerstwa wodnego na Gornym Sloncku.
Tak po prowdzie niy wjym, jaki dobry bol tyn WANG, i na wiela bol pomocny w dzialaniu Instytutu (dostymp do biora kaj stol, bol praktycznie niymozliwy - chyba, ze dlo znajomych kolegow).
Mie fascynowalo te urzondzenie, choc wtedy miol ech zero pojyncia o komputerach (na studiach takigo czegos niy uczyli).
Fto wjy - mozno i w muzeum stoi taki jedyn - bo niy wierza, coby go w Instytucie jeszcze uzywali.
A
Algol 60
Pierwszą maszyną cyfrową z którą miałem kontakt,to szafowe maszyny matematyczne typu Odra.
Znajdowała się ona w Wydziale Górniczym Politechniki Śląskiej w Gliwicach.
Językiem programowania był Algol.
Gdy napisałeś program,by zdać przedmiot i w indeksie otrzymać zaliczenie musiałeś ten program "wydziurkować" na taśmie papierowej.Wkładałeś potem ten program do czytnika "komputera",który znajdował się w szafach metalowych zajmujących całą dużą salę i uruchomiałeś.Jeśli program napisałeś dobrze,to otrzymałeś wynik,jaki już dawno profesor znał i zaliczenie miałeś w kieszeni.A były to lata sześćdziesiąte.Maszyny cyfrowe były wówczas jeszcze lampowe i mechaniczne.

Potem poznałem już komputery typu Commodore 64,Commodore 128,Commodore 500,Amiga,a potem to już wiele,wiele innych.
Tak,technika komputerowa i jej początki,języki programowania,to fascynująca,przecież jeszcze nie tak stara historia tej dziedziny nauki.
Dobrze,że ktoś stworzył muzeum komputerów!Brawo.
s
sent.
Pozatem, jak mówie, wyspany. A wyspani maja refleksy, obserwuja, zmieniaja tematy.
Nie kazdy handlowal bananami albo jedzil do Berlina po dwa wideorekordery/magnetowidydluzej niz kilka miesiecy. Jedni robili to latami, inni zdobyta kase inwestowali w nastepne, madrzejsze biznesy. W pogonii za mehrwertem (wartoscia dodatnia), jak Karl Marx kazal. :-)
G
Gość
NO I GRAŁO SIE Z KOLEGAMI NA ATARI COMODORE SPECTRUM AMIGA i AMSTRADZIE CO Z ZACHODU PRZIYWIYZLI BYŁ NAWET POLSKI ODPOWIEDNIK SPECTRUM I CZASOPISMA ZA KOMUNY INFORMATYCZNE PIYRSZE.
A
Ale ściema
jedyny przypadek w Polsce
G
Gość
Drzewacz (gość) pisze: 26 lutego 2014 17:03:50
Ilgner stara sie na sile rozmywac motywacje Twardocha, sam zas robi wszystko aby, nie wiadomo czemu, straszyc nas -jak kiedys Gomulka- niemieckimi rewizjonistami (w gomulkowskiej wersji bylo to: "zachodnioniemieccy rewizjonisci, renegaci Hupka i Czaja" itd, itd). Niestety, rzadkoscia jest , aby polscy publicysci uznawali prawo Slaska do odrebnosci. Przypomne, ze w ciagu swej historii Slask jedynie przez sto kilkadziesiat lat nalezal do Polski i w rzeczywistosci (zarowno prawnie jak i kulturowo) bardziej/blizej zawsze zwiazany byl z Czechami. Dobrze tez byloby, aby autor nie poslugiwal sie epitetami (chocby typu: "prostacy", "slugus, dewiant, cynik"), bo to nie wnosi nic do debaty spolecznej, a jedynie niszczy ja i swiadczy zle o samym autorze.
Rekomenduj wpis Oddano głosów: 171
Fafkulec (gość) pisze: 26 lutego 2014 16:18:08
I znowu argumenty na poziomie IQ 25. Panie Ilgner czy jak tam się pan nazywasz, nie wiem skąd się pan wziąłeś i prawdę mówiąc nie za bardzo mnie to interesuje ale daj pan już spokój z argumentami, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Irak, Iran czy Belfast to dla pan wzorce świata, w którym chce pan żyć? Czy imponuje panu, że w krajach islamskich kobiety karze się za gwałt na nich i tym podobne zwyczaje i zdobycze ich kulturowej tradycji?? Nergal czy Pan Twardoch żyją tu i teraz i nie wiem co mają wspólnego z irańskimi czy irlandzkimi fundamentalistami?? Weź pan trochę pomyśl następnym razem, zanim opublikujesz coś w internecie. PS> I pomyśleć, że Rzeczpospolita to był kiedyś poważny dziennik opinii, wszystko schodzi na psy...
Rekomenduj wpis Oddano głosów: 143
przechodzień (gość) pisze: 26 lutego 2014 22:51:31
Abstrahując od wypowiedzi Szczepana Twardocha w kontekście "narodowo - etnicznym" (niepotrzebne skreślić) chciałby zauważyć, że codziennie Polacy, a także inni mieszkańcy tej ziemi, zgrzytają zębami i mówią: co za powalony kraj!. A co niektórzy - jak ja - gdy czytają Pański wywód o finezji rzecznika Urabna w porównaniu z pisarzem Twardochem, to piszą, co następuje: to bardzo powalony kraj. Panie Redaktorze, czy warto było to wszystko pisać? Czy Pan komuny nie pamięta? Czy ludzie, którzy chcą się samookreślić są aż tak godni pogardy? To dlaczego polskie media fetują Majdan? I teraz będę wredny: fetują tych r ... ów? Może już czas wyrzucić z głowy "historię", którą raczyła nas komuna? Przecież to Kazimierz Wielki Śląsk "odpuścił", a i Józef Piłsudski do niego serca wielkiego nie miał. Toż Polska nastała na Śląsku bez mała 100 lat temu, a wcześniej Czesi i Niemcy. Na moje śląskiej wsi - gdy padało prowokacyjne pytanie: jesteś Niemcem, czy Polakiem? - ludzie odpowiadali: Ślązakiem, a odpowiadali w języku w jakim było zadane pytanie. Jeśli ktoś na pograniczu (jakimkolwiek) nie był - niech skorzysta z okazji i pozwoli mówić innym.
G
Gość
miał pretensje do jakiegoś obcego mu, wrogiego nadwiślańskiego kraju, że nie tuli do piersi (jak niegdyś Litwę i Ruś) Ślązaków, którzy przeżywają katusze na obczyźnie.

Innymi słowy: Polacy – ciemiężyciele powinni wziąć pod ochronę przez się ciemiężonych – dofinansować ich dopomóc, by wreszcie oderwali się od polskości i znaleźli szczęście w samodzielnym bycie.

Nie wspomniał był pan Szczepan, że Niemcy tylko na taką okazję czekają, nie wspomniał, że różnie strojone są polityczne instrumenty. I to co piszę, nie ma nic wspólnego z polską ksenofobią, ani rozgłośnią toruńska, ani prezesem Kaczyńskim i jego nieprzemyślanymi wypowiedziami na ten temat. Żyję w komforcie własnego zdania, nie uzurpując sobie prawa do nieomylności. Z pewnością jednak w jednym się nie mylę: nasza tolerancja, przez wieki wzór dla narodów Europy (a gdzież to jak nie pod skrzydła Rzeczpospolitej emigrowali choćby Żydzi, czy wyznawcy innych religii) przybrała groźny wymiar.

Pod wpływem jej siły podobnie do gwiazdy kurczymy się w kleszczach kolapsu grawitacyjnego, zapadamy we własne niemoce; dajemy przyzwolenie by kpiono z naszej historii, nie reagujemy na skandal, na obrażanie uczyć patriotycznych czy religijnych. Niechby powiedzmy taki Nergal dał występ w Iranie czy Iraku, niechby tam w czasie koncertu wyrywał poszczególne sury z Koranu. Wtedy bez wątpienia zadałby szyku nie tylko swoim fanom.

Ja, proponuję Szczepanowi Twardochowi, aby pomieszkał kilka lat w Belfaście, albo w Londynie, a potem ogłosił publicznie, żeby się Anglia czy Irlandia „Pierd...ły". A najlepiej w czasie jakiegoś meczu piłkarskiego. Podszedł do mikrofonu i powiedział co myśli. Bo w Polsce, gdy obraża nasz kraj i Polaków i tak wszyscy mu wybaczą. Będzie trochę krzyku, zadymy, pobiegną ludziska do księgarni. I oto chodzi. A potem sprawa przycichnie. Jak zawsze. Co najwyżej prawnik z Poznania, który w tej sprawie wniósł doniesienie do prokuratury, będzie miał satysfakcję. Zobaczymy. Tak czy owak, kurczy się przestrzeń polskiej kultury. Na arenę wkracza nowe pokolenie samorodnych twórców, nie tylko „literatów". Hucpiarskich, Knajackich. I nie w tym dramat za kogo się uważają: Kaszubów, Górali, Pomorzan, Wielkopolan, Mazowszan... etc. – czy – jak chciałby pan Szczepan Twardoch – „Ślązaków". Dramat w tym, że jest to pokolenie prostaków.=ŚLONZAKÓW TAKICH JAK SANDMAN SIMUCHA KROPA i GLIWICZANIN NADGOROLO MUTANTUIF.
c
chrobok
Jo mysla, co historii Komputerow sponzor niy umiy tak pocyganic, jak historii Naszego Slonckigo Hajmatu.
Mocie szczynscie!
s
sentymentalny
Na starym ATARI kumpel robi do dzisiaj niezla muzyke - oczywiscie "komputerowa".
Kumpel w ogóle jest "wyspany": podczas gdy ja gralem wtedy wszachy i packmana, to on go juz wykorzystywal do produkcji ulotek i opakowan. Dlatego dzisiaj ma wile i bacówke w Austrii, a ja..... siedze w necie. :-)
R
RRRR!
"zostało zatwierdzone przez ministra" - To zajs muis zatwierdzic wszystko warszawski minister ?????!!

"szukamy także sponsora" .- to po co to laskawe "zatwierdzenie", jak kasy nie daje ???????
Przeciez, jak mówicie (nie watpie), ratowajecie, pozyskijecie i prezentujecie zabytki informatyki !
Jestem wiecej niz pewien, ze gdyby to muzeum znajdowalo sie w warszawie, to kasa juz by byla, juz by sie znalazla.
S
Slonzok z O/S
A jakis Polski produkcji komputer mocie?????
A
Alojz aus Rybnik
Miesiąc temu wyrzuciłem na śmietnik dyskietki do amstrada,było tego z 150 sztuk.To były czasy.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie