- Kobieta i dziecko skarżyły się na wymioty i bóle głowy. Na miejscu strażacy potwierdzili ich podejrzenia - wyjaśnia st. kpt. Wojciech Chojnowski z Komendy PSP w Mysłowicach. - Urządzenia pomiarowe pokazały ok. 75 ppm tlenku węgla w powietrzu. To stężenie, które może już powodować podtrucie organizmu - mówi strażak.
Poszkodowane trafiły do szpitala. Jak się okazało, źródłem uwalniania się czadu był prawdopodobnie piecyk tzw. „żeleźniok", którym kobieta dogrzewała szczelnie zamknięte mieszkanie.
To już piąte odnotowane przez strażaków podtrucie czadem w Mysłowicach w tym sezonie grzewczym. - Do tego dochodzą jeszcze wezwania, podczas których nasze urządzenia nie odnotowały podwyższonych stężeń węgla, mimo że były takie podejrzenia - przypomina st. kpt. Chojnowski. - Pomieszczenia zostały przewietrzone przed naszym przyjazdem i ostatecznie wyjazdy zostały zakwalifikowane jako alarmy fałszywe w dobrej wierze - wyjaśnia.
*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Niesamowite zdjęcia nocne Katowic. Tomasz Kozioł pokazał Katowice, jakich nie widzieliście [ZDJĘCIA]
*Morderstwo w Katowicach na Tysiąclecia: Marta wołała o pomoc. Przed kim uciekał Dawid?
* Szalony kierowca toyoty yaris z Będzina zajeżdża drogę i strzela! [FILM Z KAMERKI, ZDJĘCIA]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?