Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niby realizm, a jednak magia. Dawid Markiewicz promuje "Pigmaliona" w Kopalni Kultury w Czeladzi

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Wideo
od 16 lat
Nie ma chyba nikogo, kto nie znałby choć jednego greckiego mitu. A gdyby jeden z nich przenieść do współczesności? Nie wprost, ale pokazać to, co jest w nim najistotniejsze? Dawid Markiewicz w Kopalni Kultury w Czeladzi promował "Pigmaliona".

Dawid Markiewicz promuje "Pigmaliona" w Czeladzi

W Kopalni Kultury w Czeladzi 7 listopada odbyło się spotkanie z Dawidem Markiewiczem. Autor promuje swoją nową książkę. W "Pigmalionie" pojawia się czterech bohaterów (oraz jeden poboczny). Autor wskazuje, że każda postać zmaga się ze swego rodzaju wewnętrznym konfliktem. Oczywiście, jak to w literaturze bywa – ich losy splatają się ze sobą.

- Jest to powieść, która jest uwspółcześnioną wersją mitu o królu Cypru Pigmalionie. Zahacza o klimat realizmu magicznego. To taki trochę mam wrażenie zapomniany już gatunek, czy też tendencja literacką, która została odkryta w Ameryce Południowej. Chciałem wprowadzić element baśniowości, magii, czegoś takiego, co jest taką magią codzienności, którą zdarza nam się przeoczyć – opowiada autor.

Owidiusz w „Metamorfozach” wskazuje, że król Pigmalion nie żył z żadną kobietą, jednak dzięki swojemu kunsztowi z kości słoniowej wyrzeźbił przecudną rzeźbę kobiety i zakochał się w swoim dziele. Rzeźba była tak doskonała, że sprawiała wręcz wrażenie żywej. Dzięki darowi bogini Wenus rzeźba ożyła. Odtąd Galatea towarzyszyła stale swemu wybrankowi – mieli nawet wspólne dziecko.

- W tej książce też dużo zaskakujących zwrotów akcji, które mam nadzieję, czynią ją ciekawą. Na początku książka była pisana w pierwszej osobie. Ale w toku rozwoju Fabuły. Podjąłem decyzję, żeby jednak przekształcić ją w narrację trzecioosobową – twierdzi Dawid Markiewicz.

Dodaje także, że tego typu formę wybrał, żeby nie musieć w toku akcji „wpuszczać w maliny” czytelnika i stosować rozwiązań, których sam nie lubi.

- [Książka] jest potwierdzeniem, że to sztuka/ literatura naśladuje życie, a nie na odwrót. Sztuka daje wzorzec, do którego życie powinno dążyć. Krzepiąca to lektura, bo przekonuje, że można być związanym z formami egzystencji, w których sztuka stanowi normę. Jest jeszcze samotność, i Pigmaliona, i Laury, właściwie każdego z bohaterów. I dlatego chciałoby się z nimi być bliżej, by usłyszeć szelest ich i własnego ducha. Całość spięta jest dramaturgiczną klamrą, dzięki czemu brnie się przez tę niebanalną historię, oczekując sensacyjnej pointy. A finał wymiata, jak powiedziałby mój wnuk – mówi o książce znana pisarka Marta Fox.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera