Nie odbędą się rozmowy protestujących związkowców z zarządem JSW. Szefostwo spółki odwołało je, bo "Sierpień 80" nie przerwał protestu

Na 19 czerwca wyznaczony został termin spotkania pomiędzy władzami Jastrzębskiej Spółki Węglowej a protestującymi pod siedzibą górniczego przedsiębiorstwa związkowcami "Sierpnia 80". Wiadomo już jednak, że nie dojdzie ono do skutku. Odwołać spotkanie zdecydował się w imieniu zarządu JSW, prezes spółki Tomasz Cudny.

Powodem jest niezakończenie przez związkowców protestu. A właśnie taki warunek, wyznaczając termin spotkania postawiło szefostwo spółki. O odwołaniu rozmów JSW poinformowała w oficjalnych komunikatach, które znalazły się w poszczególnych kopalniach, które do niej należą.

- Z uwagi na niezakończenie przez państwa akcji protestacyjnej, która w sposób ewidentny utrudnia funkcjonowanie spółki, zarząd JSW informuje, że propozycja spotkania w dniu 19.06. jest nieaktualna - brzmi treść wydanej przez zarząd informacji.

W odpowiedzi na opublikowane przez władze górniczej spółki oświadczenie, swoje wydali protestujący związkowcy. Jak wynika z jego treści, uczestnicy protestu nie uważają, jakoby ich obecność pod siedzibą JSW utrudniała jej funkcjonowanie. Związkowcy odwołanie spotkania odczytują też jako brak chęci do zakończenia protestu.

- Widzimy, że zarządowi nie zależy na zakończeniu konfliktu, a tym bardziej na pracownikach JSW SiG - przekonują związkowcy w piśmie podpisanym przez Karola Granatyra, przewodniczącego WZZ "Sierpień 80" w należącej do JSW KWK Zofiówka.

Ponadto zdaniem protestujących jest to dowód na brak panowania nad sytuacją w spółce przez jej szefa, Tomasza Cudnego.

- Gdyby szanowny pan prezes znał nastroje, jakie panują na kopalniach, a nawet w głównej siedzibie JSW, wiedziałby, że wszyscy oczekują zakończenia tego konfliktu - wskazują związkowcy.

Ci, mimo że spotkanie z zarządem zostało oficjalnie odwołane i tak zamierzają przyjść w wyznaczonym terminie do spółki.

- Delegacja WZZ "Sierpień 80" stawi się w siedzibie spółki zgodnie z zapowiedzią - zapowiadają uczestnicy protestu, którzy zaznaczają, że jeśli spotkanie się nie odbędzie, będą zaostrzać prowadzony protest.

- Zgodnie z naszymi zapowiedziami, jeśli w najbliższy poniedziałek nie dojdzie do rozmów, nastąpi eskalacja konfliktu - podkreślają w piśmie związkowcy.

Przypomnijmy, że protest "Sierpnia 80" pod siedzibą JSW trwa już od kilku dni. Rozpoczął się 13 czerwca. Związkowcy zgromadzili się pod biurem zarządu przedsiębiorstwa, gdyż jak twierdzą w spółce-córce JSW, JSW Szkolenie i Górnictwo (JSW SiG) dochodzi do nieprawidłowości.

Mają one dotyczyć nierównych płac mimo pracy na tych samych stanowiskach, a także być związane z niejasnymi zasadami alokacji z JSW SiG do JSW. Związkowcy sformułowali zarzuty według których spółkę JSW SiG określają jako miejsce, w którym ma miejsce współczesne niewolnictwo.

Protest związkowców trwa nieustannie. Część z nich nawet nocuje pod spółką. Wpisała się też w niego przeprowadzona pikieta. Jak zapowiadali już wcześniej przedstawiciele "Sierpnia 80", zamierzają oni protestować aż do osiągnięcia celów, czyli takich samych wynagrodzeń dla pracowników JSW SiG i JSW, a także jasnych zasad alokacji.

Do protestu odnieśli się sami zainteresowani - w osobach zarządu JSW SiG - którzy zarzuty formułowane przez jego uczestników określili mianem nieprawdziwych i kłamliwych.

- Zarząd JSW Szkolenie i Górnictwo zarzuty ZZ "Sierpień 80" dotyczące niejasnego procesu alokacji uważa za celowe wprowadzanie pracowników i opinii publicznej w błąd, dla uzyskania swoich bliżej nieokreślonych, partykularnych interesów - oświadczył Gabriel Cyrulik, prezes JSW SiG, w imieniu zarządu, dodając, że w spółce wszystko funkcjonuje jak należy.