Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orban patrzy na Wschód. To źle. Czy dąży do zmiany granic i układu geopolitycznego w Europie?

Zbigniew Bartuś
Czy Węgry rządzone przez Viktora Orbana dążą do zmiany granic i układu geopolitycznego w Europie? - pytał Jan Rokita
Czy Węgry rządzone przez Viktora Orbana dążą do zmiany granic i układu geopolitycznego w Europie? - pytał Jan Rokita Artur Barbarowski
Rozpad Unii Europejskiej wieszczono już wiele razy. Ostatnio - przy okazji brexitowego głosowania Brytyjczyków. Minęły dwa lata, a Unia istnieje. Ale na jej fundamencie pogłębiły się stare rysy i pojawiły nowe.

Polityka Rosji, ale przede wszystkim rewolucja w polityce zagranicznej i handlowej USA oraz wzrost wpływów Chin, do tego kryzys migracyjny - wszystko to zasadniczo zmieniło zewnętrzne warunki funkcjonowania wspólnoty. I prowadzi do sporów o przyszłość - wewnątrz Unii, a także wewnątrz poszczególnych jej krajów.

Odpowiedzią jednych na ten problem jest „więcej Europy”, czyli pogłębienie integracji w imię wspólnych wartości i solidarności. Inni - zwłaszcza rządy Polski i Węgier - odpowiadają na to, że owa „jedność” oznacza odebranie resztek suwerenności i lansują hasła „Europy silnych państw”. Która tendencja wygra w UE po wyjściu Wielkiej Brytanii? Jak zareagują ci, którzy w tej kluczowej batalii przegrają?

- Do czego zmierza polityka Viktora Orbana? Czy dąży on do zmiany granic i układu geopolitycznego w Europie? - zapytał Jan Rokita, prowadzący debatę o przyszłości UE, prof. Pétera Balázsa, ostatniego węgierskiego ministra spraw zagranicznych przed objęciem władzy przez orbanowski Fidesz.

Balázs odparł, że jako wrogów Węgier Orban wskazał już dawno: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Unię Europejską (która „za bardzo miesza się w wewnętrzne sprawy kraju i ogranicza suwerenność”) oraz ONZ (która też się miesza). Jako swych przyjaciół lansuje natomiast Władimira Putina, z którym jest w bliskiej zażyłości, owocującej rozległymi interesami gospodarczymi (elektrownia atomowa, metro w Budapeszcie...).

- Orban jest jedynym przywódcą europejskim, który przynajmniej raz w roku spotyka się z prezydentem Rosji. Spotkał się też w Kirgistanie z prezydentem Turcji i z przywódcami państw tamtego obszaru, zapewniając, że „Węgry należą do tej rodziny” - mówił były szef węgierskiego MSZ. Dodał, że jeśli chodzi o model polityczny, to wzorami Orbana są nieliberalne demokracje: Rosja, Turcja, Singapur.

- Siedzenie okrakiem między Wschodem a Zachodem, mówienie z jednej strony „jestem w UE”, a z drugiej „pragnę poflirtować z wrogami UE”, jest niezwykle niebezpieczne dla przyszłości Unii i samych Węgier, zwłaszcza gdy rosną napięcia między USA a UE i niepewność co do roli NATO w Europie - skwitował Péter Balázs.

Maurizio Caprara, publicysta „Corriere della Sera”, uspokajał, że rządzący teraz we Włoszech populiści nie podzielą poglądów Orbana: mimo wcześniejszych deklaracji, popierają sankcje wobec Rosji i główne cele polityki UE, chcą natomiast nowej polityki migracyjnej oraz korekty polityki gospodarczej Unii.

- Raczej nie jest też możliwe, by Włochy przestały płacić składkę do UE. Mamy republikę i konstytucję, która gwarantuje przestrzeganie prawa - podkreślił dziennikarz.

Stjepan Mesic, były prezydent Chorwacji, akcentował potrzebę współpracy wewnątrz Unii. - Przykład naszego regionu, wojny w byłej Jugosławii, może być dla reszty krajów UE przestrogą, czym kończą się kłótnie, konflikty. Zginęło 100 tys. ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!