Przed katowickim Sądem Okręgowym dobiega końca trwający od 2009 roku proces karny użytkowników hali Międzynarodowych Targów Katowickich, która runęła dziesięć lat temu, jej projektantów, wykonawców oraz przedstawicieli służb nadzoru budowlanego. W ostatnim słowie wypowiadają się oskarżeni.
Jacek J. domaga się otwarcia przewodu sądowego i powołania nowego zespołu biegłych, bo czuje się niewinny. Ekspertyzy biegłych z Politechniki Krakowskiej, opinie naukowców z Politechnik: Wrocławskiej i Śląskiej nie dają, jego zdaniem, odpowiedzi na pytanie: dlaczego runął dach hali, w której odbywała się wystawa gołębi. Dlaczego runął akurat w tym momencie, skoro do tego momentu, w styczniu 2006 roku, wytrzymywał duże obciążenie śniegiem. Jacek J., który podjął się zaprojektowania hali o wymiarach: 97 x 102 m, nie miał żadnych uprawnień budowlanych, jest absolwentem liceum ogólnokształcącego. Przekonuje, że naukowcy, którzy wydali w tej sprawie ekspertyzę posłużyli się przy obliczeniach wytrzymałości konstrukcji innym schematem niż ten, który posłużył jemu w czasie projektowania. Biegli nie sprawdzili jego programu komputerowego.
– Śmierć tak wielu osób w wyniku zawalenia się hali MTK, to straszna tragedia. Zarówno mnie, jak i moim kolegom jest z tego powodu niezmiernie przykro. Ciężko z tym żyć – mówił z kolei oskarżony Arkadiusz J., inżynier budownictwa z mysłowickiego Przemysłobudu, generalnego wykonawcy zawalonej hali. – Pomimo tych strasznych skutków, mając świadomość treści zarzutów, nie czujemy się winni tej tragedii.
Prokuratura zarzuciła byłym pracownikom Przemysłobudu, że nie zareagowali właściwie, nie wstrzymali budowy, gdy w czasie budowy, w styczniu 2000 roku, ugiął się dach. Dokonali wówczas pomiarów geodezyjnych i przekazali wyniki projektantowi, odśnieżyli dach, zgodnie z jego zaleceniami.
– Obowiązki generalnego wykonawcy wykonaliśmy tak, jak nam podpowiadała wiedza i doświadczenie zawodowe – kontynuował Arkadiusz J. – Działaliśmy nie tylko w dobrej wierze, ale i przy pełnym zaufania do osób, z którymi wówczas współpracowaliśmy, żeby zbudować obiekt nie tylko funkcjonalny, ale i bezpieczny. Nie nam oceniać, czy zaprojektowany obiekt spełniał kryteria bezpieczeństwa, bo nie posiadamy dostatecznej wiedzy na ten temat. Zaprojektowany i zatwierdzony przez właściwe organy nadzoru budowlanego projekt hali, niezliczone narady, konsultacje, także na budowie, wszystko to stwarzało wrażenie, że działamy w standardach pełnego profesjonalizmu. Tyle ludzi nie mogło się przecież mylić. Swoje obowiązki wykonaliśmy z dostateczną sumiennością, dlatego proszę o uniewinnienie.
O uniewinnienie oskarżonych domagali się także ich obrońcy, z jednym wyjątkiem. Obrońca byłej powiatowej inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie wnosił o umorzenie z powodu przedawnienia. We wtorek ciąg dalszy wystąpień oskarżonych.
*Niesamowite oświadczyny na dachu Spodka w Katowicach ZDJĘCIA
*Takie wyposażenie samochodów naprawdę ułatwia życie
*Słynna restauracja Kryształowa w Katowicach będzie zamknięta
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*Tak wyglądają nowe biurowce KTW przy rondzie w Katowicach
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?