Około sto osób jeździło dzisiaj w Ośrodku Narciarskim Pilsko w Korbielowie. Dzięki pięknej, słonecznej pogodzie narciarze mogli nie tylko poszaleć na stoku, ale także się poopalać, bowiem w Beskidach od kilku dni panuje iście letnia pogoda. To już ostatni moment, by pojeździć na nartach.
- Jeszcze w ten weekend nasz ośrodek będzie czynny. Później zrobimy pięć dni przerwy i prawdopodobnie będzie można poszusować jeszcze w przyszłym tygodniu, a nawet w pierwszy weekend maja - mówi Edward Kudzia, kierownik ON Pilsko, który jest jedynym czynnym ośrodkiem w Beskidach.
Dla narciarzy udostępniona jest tylko trasa nr 5 z Pilska do Hali Szczawiny.
Kudzia dodaje, że kończący się sezon gestorzy wyciągów mogą uznać za dobry. Zaczęło się nieciekawie, ale później spadło tyle śniegu, że kto chciał poszaleć na deskach, to miał taką możliwość.
- Oby zawsze tak było - stwierdził Kudzia.
Mieczysław Śliwa, właściciel pierwszego w Polsce międzynarodowego, polsko-słowackiego wyciągu Skalanka w Zwardoniu nie uważa, by sezon był aż tak dobry.
- Na początku byli ludzie, ale nie było śniegu. Później spadło go sporo, ale z kolei ludzi nie było - mówi Śliwa. Podkreśla, że na szczęście pojawiło się trochę Słowaków. Miało to związek z wprowadzeniem euro na Słowacji. U siebie musieliby płacić za wyciąg o jakieś 8 zł więcej.
Według Tomasza Jano, zastępcy naczelnika Grupy Beskidzkiej GOPR, narciarze nie powinni narzekać na miniony sezon.
- Dla nas był zwykły, pracowity sezon. Średnio w ciągu roku odnotowujemy 1,5 tysiąca wypadków, z czego 200-300 latem. Tej zimy mieliśmy około 1,2 tysiąca interwencji - mówi Jano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?