Oszuści podający się za obcokrajowców w potrzebie grasują w Gliwicach

Oszuści podający się za obcokrajowców wykorzystali naiwność i dobre serce 90-letniego gliwiczanina. Pod pozorem, że muszą wręczyć łapówkę lekarzowi leczącemu w szpitalu ich syna, wyłudzili od mężczyzny 3,5 tys. złotych. Jako zastaw pozostawili saszetkę z fałszywymi dokumentami oraz dolarami, a także bezwartościowe pokwitowanie.

Poszkodowany gliwiczanin złożył już na policji zawiadomienie. Jak się okazuje, kilka godzin przed godziną 18. został zaczepiony przy ul. Orlickiego przez trzech elegancko ubranych, smagłych mężczyzn. Podawali się za Węgrów, którzy przyjechali do Gliwic, by odwiedzić leżącego w szpitalu krewnego.

- Rzekomi Węgrzy mówili po polsku, ale wtrącali węgierskie słowa. Wmówili swej ofierze, że bez przekazania lekarzowi łapówki bliska im osoba będzie niewłaściwie leczona. Dolarów, które ze sobą mieli lekarz podobno nie chciał przyjąć. Starszy pan nie miał przy sobie gotówki. Zaprosił więc "Węgrów" do domu i tam wręczył im 3,5 tysiąca złotych - mówi podkom. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji.

Gdy po kilku godzinach obcokrajowcy nie zgłosili się po pozostawiony depozyt, gliwiczanin poszedł na policję. Tam okazało się, że dolary to fałszywki.

Policjanci podkreślają - to już trzeci w krótkim czasie w Gliwicach przypadek, kiedy oszuści wcielili się w rzekomych Węgrów. Policja przestrzega, by nie dawać się skusić na udział w takich ulicznych transakcjach jak wymiana obcej waluty na złotówki, kupno złotych monet, czy też podział towarzyszący niby przypadkowemu znalezieniu pliku banknotów.