Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paraolimpiada: Najwyższa technologia pomaga w wygrywaniu

Leszek Jaźwiecki
Dobrej klasy wózek do gry w koszykówkę kosztuje 5-6 tysięcy, a rower nawet 8 tysięcy euro. Najlepsi paraolimpijczycy korzystają z najnowszych zdobyczy nauki.

Dobrej klasy wózek na jakim grają koszykarze niepełnosprawni kosztuje około 5-6 tysięcy euro. Polski sprzęt, jakością nie odbiegający od zagranicznego, jest tańszy nawet o 2- 3 tysiące euro.

- Nie ma dwóch takich samych wózków, każdy buduje się indywidualnie pod zawodnika - wyjaśnia Paweł Kantorski, reprezentant Polski i skrzydłowy IKS Konstancin. - Zanim zbuduje się taki wózek zawodnik musi wypełnić 10-stronicowy formularz pomiarowy.

Ramy wózków do gry w koszykówkę dla niepełnosprawnych są najczęściej wykonane z najwyższej jakości aluminium, choć bywają także ramy z włókna węglowego. Z tego materiału najczęściej robi się natomiast szprychy. Koła są ustawione pod kątem 19-20 stopni.

- Po to, aby taki wózek był stabilniejszy, zwrotniejszy - zdradza tajniki koszykarz drużyny z Konstancina. - Technologia czerpana jest z lotnictwa, gdzie również stosuje się dużo stopów aluminium i tytanu. Chodzi tu o to, aby wózek był lekki. Ważne jest także siedzenie. Tapicerkę robi się z materiałów oddychających, przepuszczających powietrze - tłumaczy Paweł Kantorski.

Zasady gry są takie same jak w koszykówce dla pełnosprawnych, nawet kosz zawieszony jest na tej samej wysokości. Różnica polega jedynie na tym, że zawodnik może trzymać piłkę na kolanach, ale po dwóch obrotach koła, musi odbić ją od parkietu.

Koszykówka jest grą kontaktową, dlatego wózki są mocne, trwałe i rzadko ulegają zniszczeniu.

- Czasami zdarza się, że pęknie rama, generalnie jednak wózek moży być używany przez zawodnika przez 5-6 lat. Najczęściej wymienia się ogumienie - wyjaśnia koszykarz IKS Konstancin.
Zupełnie inaczej wygląda wózek do kolarstwa. Rower ma jedno koło z przodu i dwa z tyłu, zawodnik w pozycji leżącej porusza napędem rękami.

- Kręcimy obydwoma rękami, bo pedały są jednocześnie kierownicą - tłumaczy Rafał Szumiec kolarz Drugiej Strony Sportu Kraków, klubu który sam założył. - Rama roweru poziomego wykonana jest również z aluminium lub włókna węglowego. Siedzisko wykonane jest też z lekkich materiałów, wszystko po to aby obniżyć wagę pojazdu. Przerzutki są takie same jak w normalnym rowerze - tłumaczy Szumiec.

Wykonanie jednej ramy jest czasochłonne i, ze względu na zastosowany materiał, kosztowne. Cena roweru kształtuje się w granicach 16-18 tysięcy złotych. Za wyczynowy rower trzeba jednak wyłożyć znacznie więcej bo prawie 40 tysięcy złotych.
- Nie ma górnej granicy, co jakiś czas wchodzą nowinki i jeśli chce się być w czołówce, trzeba je stosować - uważa kolarz DSS Kraków. - Czasami za koło ze szprychami z włókna szklanego trzeba zapłacić 10 tysięcy złotych. Osprzęt do tych pojazdów czyli piasty, koszyki na bidon, manetki też nie jest tani - wylicza Szumiec.

Czas wykonania pojedynczej ramy waha się od kilku dni do niekiedy nawet kilku tygodni. W tym czasie nakłada się kolejne warstwy tkaniny, a potem żywicy i czeka, aż to wszystko się zwiążę. I tak kilka warstw.

Na takim właśnie rowerze, tzw. handbike, były żużlowiec Rafał Wilk zdobył na XIV Paraolimpiadzie w Londynie złoty medal dla Polski w jeździe na czas na dystansie 16 kilometrów. Złoty medal w Londynie zdobył także Alex Zanardi, były kierowca Formuły 1, który w 2001 roku stracił obie nogi w wypadku na torze.

W specjalnych protezach od dłuższego czasu startuje Oscar Pistorius, niepełnosprawny lekkoatleta. Zawodnik z RPA, który stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady, wystartował już w mistrzostwach świata południowo-koreańskim Dae-gu, gdzie z kolegami wywalczył srebrny medal w sztafecie 4x400 m w 2011 roku i Letnich Igrzyskach w Londynie w 2012 r.

- To niesamowite być tutaj, moje marzenie się spełniło - cieszył się biegacz, który od lat walczył o to, by mierzyć się z pełnosprawnymi zawodnikami.

25-letni Pistorius uprawiał rugby, zapasy, tenis, piłkę wodną, motocross. Motocykl odstawił jednak po groźnej kraksie. Nie powiodło mu się także w żeglarstwie, gdzie został uderzony sterem i połamał sobie żebra, szczękę. Lekarze musieli założyć mu na twarzy aż 172 szwy.

Protezy Cheetah Flex Foot Pistoriusa, które warte są 3 tysiące dolarów, wykonane są z tworzywa polimerowego, w które wtopiono włókna węglowe. Dlatego są nie tylko wytrzymałe, ale też bardzo elastyczne. Zawodnik ściąga je jednak zaraz po wyścigu by założyć protezy do codziennego użytku. Kształtem przypominają one prawdziwe nogi i są na pewno wygodniejsze, a przede wszystkim wyposażone w ... pięty.


*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!