Na miejsce, gdzie zginął górnik zjechali między innymi prokuratorzy, przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.
Teraz komisja złożona z przedstawicieli tych instytucji zajmie się wyjaśnianiem szczegółowych okoliczności zdarzenia.
Do wypadku doszło na poziomie 830 metrów pod ziemią około godziny 2.30 w nocy. Wtedy to w kopalni zawaliła się jedna ze ścian. Pracujący przy jej zabezpieczeniu górnik, zginął na miejscu.
Ofiara to doświadczony górnik z 26-letnim stażem. 45-latek zginął przygnieciony oderwanymi od ściany skalnymi bryłami.
- Na miejscu przy zabezpieczaniu stropu pracowało czterech górników. Trzem pozostałym nic się nie stało. Do wypadku doszło podczas jednego z ostatnich etapów zabezpieczania stropu. Górnicy pracowali pod zabezpieczeniem, ale niestety siła opadu skal była tak duża, że te zabezpieczenia nie wytrzymały - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W miejscu, gdzie zginął górnik nie prowadzono wydobycia. - Zabezpieczaliśmy ten teren właśnie ze względu na fakt, że istniało ryzyko odrywania sie ścian od stropu. Wydobycia w tym rejonie nie prowadziliśmy już od porannej zmiany - mówi rzeczniczka.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?