18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pendolino przegoni "Latającego Ślązaka". Po niemal 80 latach...

Michał Wroński
Pendolino w Katowicach
Pendolino w Katowicach Karol Gruszka
Jutro w stronę Katowic pomknie Pendolino. Tak, pomknie, a nie zwyczajnie pojedzie, gdyż właśnie jutro najnowszy nabytek PKP Intercity rozpoczyna testy szybkościowe na Centralnej Magistrali Kolejowej. TESTY PENDOLINO: SPRAWEDŹ, GDZIE ZOBACZYĆ PENDOLINO

W ciągu czterech następnych weekendów na odcinku Góra Włodowska-Psary pociąg będzie rozpędzany do coraz wyższych prędkości aż w końcu osiągnie 275 kilometrów na godzinę. Tak szybko nie jechał jeszcze żaden pociąg w Polsce - obecny rekord wynosi 250 km na godz. i został ustanowiony na CMK w maju 1994 roku. Jeśli te - i wszystkie kolejne - testy wypadną pomyślnie, pierwsi pasażerowie wyruszą ze Śląska do Warszawy na pokładzie Pendolino w grudniu przyszłego roku.

Testy trwają od sierpnia

Testy pierwszego polskiego Pendolino trwają od sierpnia, kiedy z wielką pompą został zaprezentowany na dworcu we Wrocławiu. Początkowo pociąg był sprawdzany na Torze Doświadczalnym Instytutu Kolejnictwa w Żmigrodzie. Kiedy przeszedł pierwsze próby, to z końcem października skierowano go na jazdy ćwiczebne po "normalnych" trasach.

Jak informuje Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity, między Warszawą a Koninem pociąg osiągnął już prędkość 160 km na godzinę. Pod Grybowem (Podkarpacie) sprawdzono, jak zachowuje się na dużych nachyleniach, zaś na linii Nidzica-Olsztyn przetestowano, jak reaguje pokonując łuki o małych promieniach. Teraz przyszedł czas na testy szybkościowe.
- To będzie wyglądało tak, że pociąg przejedzie z daną prędkością, po czym eksperci z Instytutu Kolejnictwa i Alstomu zanalizują wyniki pomiarów i dopiero po takiej analizie będzie podejmowana decyzja, czy można jechać szybciej - wyjaśnia Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.

Poza testami szybkości Pendolino przejdzie też próby hamowania - także awaryjnego. Eksperci - wśród których znajdą się też naukowcy z Politechniki Śląskiej - sprawdzą ponadto poziom hałasu wewnątrz pojazdu, oddziaływanie na torowisko, a także to, jak systemy pociągu komunikują się z urządzeniami sterowania ruchem kolejowym.

Do Katowic, Gliwic i Bielska

Wybór Centralnej Magistrali Kolejowej na miejsce przeprowadzenia testów szybkościowych Pendolino nie jest dziełem przypadku. To jedyna w Polsce magistrala o geometrii pozwalającej osiągać prędkości rzędu 250 km na godzinę.

Już po dopuszczeniu składów Pendolino do jazdy z pasażerami właśnie przez CMK będą one kursować z Warszawy do Katowic. Podróż ze stolicy Polski do stolicy województwa śląskiego ma wówczas trwać 2 godziny i 10 minut. Przypomnijmy: dzisiaj najszybsze pociągi kategorii Express Intercity potrzebują na pokonanie tego dystansu ponad 30 minut więcej.
Pendolino nie będą jednak kończyć biegu w Katowicach - ich trasa będzie bowiem przedłużona do Gliwic i Bielska-Białej, choć na tych odcinkach szczytem możliwości będzie osiągnięcie prędkości 160 kilometrów na godzinę.

To były czasy...

Debiut Pendolino na polskich torach pewnie nie budziłby aż tylu emocji, gdyby nie fakt, że jest to pierwszy od lat pociąg, który gwarantować będzie podróżnym naprawdę szybkie czasy przejazdów (o ile rzecz jasna PKP PLK w terminie ukończy prowadzone przez siebie remonty torowisk).

W przypadku naszego regionu nie sposób uciec od porównania ze słynnym "Latającym Ślązakiem", pociągiem kursującym w latach 30. minionego wieku na trasie Berlin-Bytom. Na pokonanie ponad 500 km potrzebował on w owym czasie niespełna 5 godzin, mknąc ze średnią prędkością 128 km na godzinę - na pewnych odcinkach osiągał nawet 160 km na godzinę. I właśnie ten parametr - jak podkreśla prof. Marek Sitarz z Katedry Transportu Szynowego Politechniki Śląskiej - decydował o imponującym tempie przejazdu.

- Bo jednorazowo pociągi w latach powojennych osiągały większe prędkości, tyle że dokonywały tego na krótkich odcinkach - wyjaśnia prof. Sitarz.

Pierwszy "Latający Ślązak" wyjechał w trasę 15 maja 1936 r. Połączenie obsługiwały trójczłonowe wagony spalinowe zbudowane w fabryce Linke-Hoffmann-Werke we Wrocławiu. Po wyjeździe z Berlina pociąg zatrzymywał się dopiero we Wrocławiu, a następnie w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i Gliwicach.

Rozkład jazdy ułożony był w ten sposób, że można było rano wyjechać z Bytomia, załatwić swoje sprawy w Berlinie i wieczorem tego samego dnia wrócić na Górny Śląsk. Ostatni raz w taką podróż pasażerowie wyruszyli 21 sierpnia 1939 roku. Wybuch II wojny światowej definitywnie zakończył karierę legendarnego pociągu.

Szybka jazda do stolicy

Po roku 1945 już żaden pociąg na Śląsku - podobnie zresztą jak i w całej Polsce - nie osiągnął takiej średniej prędkości jak "Latający Ślązak", choć niejeden raz zbliżano się do magicznej granicy 100 kilometrów na godzinę.

Rekordy szybkości szczególnie często śrubowano na trasie z Katowic do Warszawy, zwłaszcza po jej zelektryfikowaniu w roku 1957. Niedługo potem na torach pojawił się słynny express "Górnik" z Gliwic do stolicy (kilka lat później na tej samej trasie zadebiutował bliźniaczy "Hutnik"). W latach 70. na niektórych odcinkach przekraczał on średnią prędkość 100 km na godzinę.

Jeszcze szybciej zaczął jeździć po otwarciu w latach 80. minionego stulecia Centralnej Magistrali Kolejowej, która najkrótszą, a przede wszystkim nowocześnie wyprofilowaną trasą połączyła stolicę z Krakowem oraz Zawierciem, znacznie skracając czas przejazdu z Warszawy do Katowic - w roku 1988 średnia prędkość "Górnika" przekroczyła 110 km na godzinę. Poza nim z Magistrali korzystała cała grupa "superekspresów"- między innymi kursujący do Gliwic "Chemik" oraz dojeżdżający do Bielska-Białej "Gwarek". Żaden z nich nie był jednak w stanie wyrównać osiągnięcia "Latającego Ślązaka" z lat 30.
Szansę na to ma dopiero Pendolino, który prawie 300-kilometrowy dystans między Warszawą a Katowicami powinien pokonywać ze średnią prędkością ok. 138 kilometrów na godzinę. A zatem sukces po latach? Może tak, a może nie. Bo przecież na trasie do stolicy kolej w Polsce się nie kończy. Wypadałoby jeszcze w przyzwoitym czasie dojechać też do Krakowa, Wrocławia, czy Łodzi.

Przez "Wahadełko" inni się spóźnią

Sobotnie testy Pendolino (z włoskiego: Wahadełko) na Centralnej Magistrali Kolejowej nie pozostaną #bez wpływu na kursy innych pociągów. Pasażerowie wybierający się w podróż muszą przygotować się na opóźnienia.

W przypadku Kolei Śląskich zmiany dotkną:

  • pociągu z Częstochowy do Katowic (godz. 15.07 - 16.19). Opóźnienie na całej trasie o 2 minuty (po zmianach godz. 15.09 - 16.21).
  • pociągu z Częstochowy do Gliwic (godz. 9.44 - 12.07). Będzie minutowe opóźnienie na odcinku Dąbrowa Górni-cza-Ząbkowice - Katowice.
  • pociągu z Gliwic do Częstochowy (godz. 12.54 - 15.14). Opóźnienie o 2 minu-ty od Myszkowa do Częstochowy (po zmianach godz. 12.54 - 15.16).
  • pociągu z Katowic do Zwardonia (godz. 14.30 - 17.25). Opóźnienie o 6 minut wyjazdu z Katowic, następnie będzie ono maleć aż zupełnie zniknie w Węgier-skiej Górce (po zmianach godz. 14.36 - 17.25).
  • pociągu z Rajczy do Kato-wic (godz. 15.07 - 17.42). Dwuminutowe opóźnienie pojawi się na odcinku Łodygowice - Bielsko-Biała.
  • pociągu z Katowic do Zwardonia (godz. 16.31 - 19.30). Opóźnienie o 5 minut wyjazdu z Katowic, będzie ono maleć aż zupełnie zniknie w Łodygowicach (po zmianach godz. 16.36 - 19.30).
  • pociągu z Wisły-Głębce do Katowic (godz. 13.43 - 16.02). Opóźnienie przyjazdu do Katowic o 5 minut, różnice zaczną się od 1 minuty na stacji Pierściec (po zmianach godz. 13.43 - 16.07).
  • pociągi o numerach 44027 i 99029 stworzą bezpośrednią relację Częstochowa - Zwardoń.

W przypadku Przewozów Regionalnych:

  • pociąg interREGIO "Piast" z Warszawy do Wrocławia (przez Zawiercie, Sosnowiec, Dąbrowę Górniczą, Katowice, Zabrze i Gliwice) w weekend pojedzie drogą okrężną i będzie dodatkowo zatrzymywał się w Częstochowie. Będzie wyjeżdżał później zarówno z Warszawy, jak i z Wrocławia.
  • pociąg REGIOekspres "Bolko" z Wrocławia do Lublina (przez Gliwice, Bytom, Katowice, Sosnowiec Główny, Będzin Miasto, Dąbrowę Górniczą i Zawiercie) będzie odjeżdżał z Wrocławia o godz. 4.55 #(tj. o 77 min wcześniej).
  • interREGIO Bus z Katowic do Rzeszowa o numerze 43903 będzie wyjeżdżał #z Katowic o godz. 8.30 (55 min wcześniej), a do Rzeszowa przyjedzie o godz. 12.35.

W przypadku PKP Intercity zawieszony zostanie:

  • pociąg "Comenius" (Katowice - Warszawa Wsch.) - na weekend, zaś "Varsovia" (Warszawa Wsch. - Budapeszt Keleti), "Sobieski" (Warszawa Wschodnia - Wiedeń) oraz "Sztygar" (Lublin - Wrocław Główny) pojadą objazdem przez Częstochowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!