Do Gliwic przyjechała zajmująca drugie miejsce Pogoń Szczecin, która nie ukrywa mistrzowskich aspiracji. Piast zimą się wzmocnił i chce piąć się w górę tabeli. Zapowiadał się bardzo ciekawy mecz.
Zobacz ZDJĘCIA z meczu Piast Gliwice - Pogoń Szczecin, 5.02.2022
Z pięciu nowych piłkarzy Piasta w wyjściowym składzie znalazł się estoński napastnik Rauno Sappinen. W sobotę nie mógł zagrać jeszcze Tihomir Kostadinov „ze względu na przeciągające się formalności” - przekazał rzecznik klubu Karol Młot.
Walka na nierównym boisku
Gliwiczanie na początku zepchnęli Pogoń do obrony. Dante Stipica pierwszy raz został zatrudniony, gdy piąstkował po strzale Toma Hateleya. Chwilę potem okazję miał Damian Kądzior, ale uderzył niecelnie. Goście przetrwali ten szturm i zaczęli się odgryzać.
W 18. minucie kolejne podanie Damiana Kądziora z lewej strony stworzyło zagrożenie przed bramką Pogoni. Piłka trafiła do Kristophera Vidy, który w dobrej sytuacji kopnął nad poprzeczką.
Nierówne boisko na stadionie w Gliwicach nie ułatwiało gry, dlatego brakowało płynnych, składnych akcji.
Pogoń oddała pierwszy celny strzał w 45. minucie - Frantisek Plach nie miał problemów ze złapaniem piłki po uderzeniu Sebastiana Kowalczyka. W tej statystyce mieliśmy remis do przerwy 1:1.
Grosicki dał Pogoni prowadzenie, podwyższył debiutant
W 55. minucie Piast miał na koncie drugi celny strzał. Wprowadzony po przerwie Arkadiusz Pyrka strzelił po ziemi i Stipica z trudem odbił piłkę.
Pogoń cztery minuty później nie tylko oddała celny strzał, ale piłka wpadła do siatki. Kowalczyk zagrał z prawej strony w pole karne, a nieobstawiony Kamil Grosicki uderzył bez przyjęcia z 11 metrów i pokonał Placha.
Trener Waldemar Fornalik zareagował podwójną zmianą wprowadzając Alberto Torila i wracającego na Okrzei Kamila Wilczka.
Lepiej spisali się jednak zmiennicy Pogoni, po których akcji goście prowadzili już 2:0. Michał Kucharczyk zagrał na piąty metr, gdzie był debiutant w PKO Ekstraklasie Wahan Biczachczjan, który tylko dostawił nogę. Piast po tym ciosie już się nie podniósł...
Waldemar Fornalik (trener Piasta)
Ktoś może powiedzieć, że zaliczyliśmy falstart, ale trzeba od razu odpowiedzieć, że graliśmy z naprawdę klasową drużyną, o której - nie bez przyczyny - mówi się, że jest kandydatem do tytułu mistrza Polski. Do momentu utraty pierwszej bramki to był wyrównany mecz pod kątem sytuacji strzeleckich. Oczywiście, Pogoń miała więcej z posiadania, być może lepiej operowała piłką, z kolei jeśli chodzi o konkrety, to nic wielkiego się nie działo. Mogliśmy uniknąć tych goli, a dokonane zmiany nie odmieniły oblicza gry. Później ten mecz był już pod kontrolą Pogoni. Nie załamujemy się, zdając sobie sprawę z kim graliśmy. Robimy konsekwentnie swoje i wiemy, co mamy robić. To jest najważniejsze.
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kamil Grosicki (60), 0:2 Wahan Biczachczjan (82)
Piast: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis (78. Jakub Holubek) - Kristopher Vida (46. Arkadiusz Pyrka), Tomas Huk, Tom Hateley (84. Michał Kaput), Michał Chrapek (66. Alberto Toril), Damian Kądzior - Rauno Sappinen (66. Kamil Wilczek).
Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luis Mata - Jean Carlos Silva (66. Michał Kucharczyk), Damian Dąbrowski, Maciej Żurawski (66. Mateusz Łęgowski), Sebastian Kowalczyk (76. Wahan Biczachczjan), Kamil Grosicki (76. Rafał Kurzawa) - Luka Zahović (84. Piotr Parzyszek).
Żółte kartki: Dąbrowski, Kurzawa
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 3.233
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?