Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice – Ruch Chorzów 0:2. Niebiescy nadal niepokonani! [RELACJA, OPINIE, ZDJĘCIA]

Tomasz Kuczyński
Arkadiusz Ławrywianiec
W derbach Śląska Piast Gliwice przegrał z Ruchem Chorzów 0:2. Bramki strzelili: Łukasz Janoszka w 4. minucie i Łukasz Surma w 73. minucie. Od 84. minuty Ruch grał w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę (za drugą żółtą) zobaczył Marek Szyndrowski.

Fani Ruchu ustanowili w poniedziałek nowy rekord frekwencji kibiców gości na stadionie przy Okrzei. Niebieskich wspierało około 1500 sympatyków, którzy nie zmieścili się w sektorze dla przyjezdnych, więc siedzieli też poza nim. W sumie na trybunach było 7174 widzów.

W składzie gospodarzy zabrakło Mateusza Matrasa, który jest kontzjowany. Na ławce Piasta pierwszy raz po operacji kolana pojawił się Wojciech Kędziora.

Mecz mógł zacząć się od mocnego uderzenia, ale Rabiola będąc oko w oko z Michałem Buchalikiem, strzelił w boczną siatkę.

Kibice gości mieli powód do radości już w czwartej minucie, kiedy Łukasz Janoszka w stylu swojego taty Mariana, strzelił bramkę głową, po rzucie rożnym Filipa Starzyńskiego. To pierwsze trafienie młodego „Ecika” w tym sezonie.

Piast chciał szybko wyrównać i miał ku temu okazje. Szczególnie aktywny był Rabiola, który dwa razy zatrudnił Michała Buchalika, a raz minimalnie chybił. Bramkarz gości sam sobie narobił kłopotów, gdy wypuścił piłkę po strzale Patricka Dytki, ale zdążył zapobiec nieszczęściu. Najbliżej pokonania Buchalika był jednak Csaba Horvath - po rzucie rożnym z dwóch metrów strzelił nad poprzeczką.

Goście nie skupili się tylko na bronieniu wyniku, starali się rozgrywać piłkę w środku pola, co było nawet ładne dla oka, jednak ich akcje rzadko zagrażały Dariuszowi Treli. Dopiero w końcówce pierwszej części formę bramkarza Piasta sprawdził Starzyński. Niebiescy przed przerwą stracili kontuzjowanego Kamila Włodykę, którego zastąpił były piłkarz gliwickiej drużyny – Jakub Smektała.

W drugiej połowie Ruch najpierw pogroził świetną okazją Janoszki - znów z rogu centrował Starzyński, a „Ecik” główkował tuż obok słupka. Jeszcze słychać było głośny oddech ulgi fanów Piasta, kiedy Niebiescy zdobyli drugiego gola. W pole karne wdarł się z prawej strony Smektała, podał do Łukasza Surmy, a ten spokojnie skierował piłkę do siatki.

W końcówce w ciągu trzech minut dwa razy żółtą kartką ukarano Szyndrowskiego, ale osłabiony Ruch nie dał już sobie wydrzeć wygranej. To czwarty mecz nowego trenera Niebieskich Jana Kociana i znów chorzowianie są niepokonani.

Jan Kocian (trener Ruchu)
Dobrze przygotowaliśmy się na mecz z Piastem pod względem taktycznym i dobrze taktycznie zagraliśmy. Mieliśmy grać uważnie w obronie i atakować z kontry. Druga bramka była tego przykładem. To była wyborna kontra Smektała idealnie się nadaje do takich akcji, jest szybki, wszedł z ławki. Byliśmy lepsi, Piast nie miał zbyt dużo okazji. Cieszę się, że mogliśmy dać naszym kibicom zwycięstwo w derbach.

Marcin Brosz (trener Piasta)
To my mieliśmy na początku meczu sytuację na gola i jej nie wykorzystaliśmy. Goście swoją pierwszą okazję zamienili na bramkę. Sprawdziło się stare porzekadło, że jeśli się nie wykorzystuje sytuacji, to trudno wywalczyć punkt, nie mówiąc o trzech. Mieliśmy ich multum, ale zabrakło skuteczności, musimy nad tym popracować, bo oddaliśmy 20 strzałów, ale nie ma z tego efektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!