Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piechniczek: Jeśli nie wyjdziemy z grupy na Euro, to...

Jacek Sroka
Antoni Piechniczek
Antoni Piechniczek Mikołaj Suchan
Z Antonim Piechniczkiem, wiceprezesem PZPN i byłym selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski, rozmawia Jacek Sroka

Rok 2012 upłynie w naszym sporcie pod znakiem Euro?
Nie zapominajmy też o igrzyskach w Londynie, którymi emocjonować się będzie wielu kibiców, ale rzeczywiście na plan pierwszy wysuwa się Euro. Po pierwsze dlatego, że po raz pierwszy i pewnie przez najbliższe kilkadziesiąt lat ostatni, odbędzie się w Polsce, a po drugie piłka nożna jest u nas przecież najpopularniejszym sportem.

Po losowaniu grup finałów ME wielu kibiców już widzi Polskę w ćwierćfinale. Pan też podziela ten optymizm? Przecież w światowych rankingach jesteśmy sklasyfikowani najniżej ze wszystkich finalistów.
Nie patrzmy na rankingi, bo one na pewno nie oddają całej prawdy. Zamiast tego popatrzmy, z kim zagramy w grupie. Grecja jest na początek turnieju wymarzonym rywalem. Przecież od ponad 20 lat nie przegraliśmy z tą drużyną na własnym boisku, a to może być decydujący mecz. Wygrana na inaugurację postawi nas w bardzo korzystnej sytuacji, bo wówczas można będzie pokusić się o remis w kolejnym spotkaniu z Rosją i i na koniec pokonać Czechów, którzy z pewnością są w naszym zasięgu. Losowanie było dla nas bardzo korzystne i naprawdę grzechem byłoby go nie wykorzystać, więc podzielam optymizm kibiców i uważam, że wyjedziemy z grupy. Gdybyśmy nie zdołali awansować do ćwierćfinałów, który, przypominam, jest dla naszej kadry planem minimum, to byłaby to wielka porażka trenera Franciszka Smudy.
EURO 2012 - ZOBACZ NASZ SERWIS INFORMACYJNY
Zostawmy kadrę i porozmawiajmy o organizacji Euro. Po zostaniu gospodarzem tej imprezy w 2007 r. snuliśmy wielkie plany budowy autostrad, dworców czy hoteli, które później co roku ograniczano...
Wielkich zaległości infrastrukturalnych nie da się odrobić w kilka lat. Dobrze, że w tych inwestycjach mieliśmy wsparcie Unii Europejskiej, bo inaczej zrobilibyśmy jeszcze mniej. Na Euro na pewno zyskała polska piłka, bo mamy cztery nowe stadiony i kilkanaście ośrodków szkoleniowo-pobytowych, z których będziemy mogli korzystać. Jestem przekonany, że gdy będziemy oceniać te inwestycje za kilka lat, to stwierdzimy, że przed Euro dokonaliśmy cywilizacyjnego skoku.

Mistrzostwa niestety ominą nasz region. Na Śląsku nie będzie meczów, nie zamieszkają tu żadne drużyny, a nawet organizacja stref kibica stoi pod znakiem zapytania.
Też tego bardzo żałuję. Pamiętajmy jednak, że wybór miast gospodarzy Euro to była decyzja polityczna, która zapadła w Warszawie i włodarze naszego regionu nie mieli na nią żadnego wpływu. W takiej samej sytuacji jak my znalazł się przecież Kraków, choć u nich przynajmniej zamieszkają trzej finaliści ME.

Stadion Śląski przegrał wyścig o Euro i teraz zastanawiamy się nad jego przyszłością.
Najpierw trzeba dokończyć ślimaczącą się modernizację i zrobić z niego w miarę nowoczesny stadion piłkarsko-lekkoatletyczny, a później walczyć o duże imprezy, w tym najważniejsze mecze reprezentacji. Na pewno będzie nam łatwiej ściągnąć kadrę do Chorzowa, jeśli Ruch czy Górnik znów zaczną liczyć się w rywalizacji o mistrzostwo kraju, a w drużynie narodowej znajdzie się choć kilku śląskich piłkarzy.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!Wybieramy NAJFAJNIEJSZĄ CHOINKĘ w woj. śląskim. ZAGŁOSUJ na swoją!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!