Bramki: 0:1 Rafał Wolski (45).
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Liad Elmalich, Łukasz Mierzejewski, Maciej Rogalski, Ivan Curic. Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk, Ivica Vrdoljak, Rafał Wolski, Nacho Novo, Michał Żyro, Michał Żewłakow, Inaki Astiz.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 4˙500.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Juraj Dancik, Bartłomiej Konieczny, Łukasz Mierzejewski - Sylwester Patejuk (72. Ivan Curic), Dariusz Łatka, Liad Elmalich (46. Piotr Malinowski), Sebastian Ziajka, Maciej Rogalski - Robert Demjan (72. Adrian Sikora).
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Jakub Wawrzyniak, Inaki Astiz, Michał Żewłakow, Artur Jędrzejczyk - Michał Kucharczyk (75. Nacho Novo), Ivica Vrdoljak (46. Miroslav Radovic), Jakub Rzeźniczak, Rafał Wolski (82. Michał Żyro) - Janusz Gol, Danijel Ljuboja.
Pojedynek Podbeskidzia z prowadzącą w tabeli Legią wywołał spore zainteresowanie kibiców. Na trybunach zasiadł niemal komplet kibiców, którzy liczyli, że bielszczanie powtórzą wynik z jesieni, gdy wygrali w stolicy 2:1.
Drużyny rozpoczęły mecz z animuszem. Ofensywnie ustawionym legionistom bielszczanie początkowo przeciwstawili grę z kontry. Najbliższy strzelenia bramki dla Podbeskidzia był Dariusz Łatka. W 12. minucie jedna z szybkich akcji gospodarzy zakończyła się rzutem rożnym. Łatka otrzymał krótko rozegraną piłkę i huknął z narożnika pola karnego. Dusan Kuciak koniuszkami palców wybił ją poza boisko.
Po pierwszych 20 minutach tempo meczu wyraźnie spadło, choć nie brakowało zaciętości. Piłkarze rywalizowali głównie w środkowej strefie boiska. Taka gra uśpiła czujność defensorów Podbeskidzia. Wykorzystał to Rafał Wolski, który wypuścił sobie piłkę i wyszedł sam na sam z Richardem Zajacem. Bramkarz wybiegł na 20 metr i przyblokował pierwszy strzał, ale legionista ponownie doszedł do piłki i skierował ją lobem do siatki.
W drugiej połowie trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk postawił na ofensywę, ale początkowo gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na zagęszczenie przez Legię środka pola. Dopiero w ostatnich 30 minutach "górale" kilkakrotnie przedarli się w okolice pola karnego rywala. Najbliższy strzelenia bramki był Piotr Malinowski, którego uderzenie z 17 metrów z trudem wypiąstkował Kuciak.
W 84. minucie Legia mogła podwyższyć wynik, ale Zajac obronił rzut karny, którego wykonawcą był Danijel Ljuboja. Sędzia podyktował go za faul Marka Sokołowskiego na Michale Żyro. PAP
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?