Podbeskidzie Bielsko-Biała ugrzęzło nad dnem tabeli. Odra Opole wygrała z nim nawet w dziesiątkę

Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała zadomowili się w strefie spadkowej i zaczynają się w niej urządzać. Górale w sobotę znów zostali z pustymi rękami, chociaż Odra Opole od 23 minuty grała w dziesiątkę...

Goście na prowadzenie wyszli już po 10 minutach w dość kuriozalnych okolicznościach. Odra wykonywała rzut rożny, a zanim piłka wpadła w pole karne, aż trzech opolan leżało już na murawie. Sędzia podyktował jedenastkę i Rafał Niziołek pokonał Patryka Procka.

Nadzieje Górali odżyły w 23 minucie. Maksymilian Sitek przy linii bocznej został brutalnie sfaulowany przez Artura Pikka i opolanie musieli grać w dziesiątkę. Gdy w 69 minucie Jakub Kisiel zdołał doprowadzić do remisu, zanosiło się na bardzo trudne chwile dla przyjezdnych, tymczasem zaraz po wznowieniu rzut wolny i kilka podań nieprzeciętych przez bielszczan zamieniło się w gola Adriana Purzyckiego. I pomimo desperackich prób ponownego odrobienia strat Podbeskidzie zeszło z własnej murawy pokonane.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Odra Opole 1:2 (0:1)
0:1 Rafał Niziołek (10-karny), 1:1 Jakub Kisiel (69), 1:2 Adrian Purzycki (71)
Podbeskidzie Procek - Willmann (60. Stryjewski), Mikołajewski, Senić, Martinaga (81. Nnoshiri) - Sitek, Lusiusz (46. Kisiel), Małachowski, Banaszewski (46. Siverio), Bida - Etoundi (60. Tomasik). Trener:Dariusz Marzec.
OdraHaluch - Spychała, Kamiński, Piroch, Pikk - Hebel (65. Mikinič), Niziołek, Purzycki (86. Sula), Wróbel (65. Antczak; 90. Surzyn), Galan - Sarmiento (65. Kamiński). Trener: Adam Nocoń.
Żółte kartki Lusiusz, Siverio, Nnoshiri
Czerwona kartka Pikk (23).
SędziowałPiotr Idzik (Poznań)
Widzów2.878.