Dojście nad morze zajmowało sporo czasu – wspomina pan Łukasz z Katowic jedną ze swoich kolonii, którą niemal 20 lat temu spędził w ośrodku wypoczynkowym w Podczelu, położonym około 5 km od centrum Kołobrzegu.
Dojście na plażę trwało dość długo, ale nie dlatego, że jest tam daleko, bo to ok. 600 metrów, ale ze względu na położenie tego ośrodka. Znajduje się bowiem na skraju Ekoparku Wschodniego, czyli użytku ekologicznego, znanego ze słonych mokradeł.
– Droga wiodła przez bagna i mokradła (dojście prowadzi groblą – przyp. red.), zamieszkane przez całe mnóstwo ptaków. Bardzo lubiliśmy je obserwować – dodaje z sentymentem katowiczanin.
Ośrodek w Podczelu funkcjonuje do dzisiaj. A jego historia sięga wielu lat wstecz. Na początku XX w. powstało tam prewentorium, czyli zakład leczniczy zapobiegający gruźlicy. Przeznaczony był dla dzieci i młodzieży z Kołobrzegu i jego okolic. Później, bo latem 1926 roku, otwarto tam liczące ok. 10 tys. m kw., całoroczne sanatorium dziecięce.
Pod koniec lat 60. została podjęta decyzja o odbudowie i rozbudowie tego obiektu, ale już jako ośrodka wypoczynkowo-leczniczego dla górników, zatrudnionych w kopalniach Katowickiego Zjednoczonego Przemysłu Węglowego. Kierownictwo ówczesnego Ministerstwa Górnictwa i Energetyki podjęło decyzję o lokalizacji ośrodka właśnie tam ze względu na walory lecznicze tej nadmorskiej miejscowości (bardzo wysoka zawartość jodu w powietrzu). To w dbałości o zdrowie załóg górniczych. Dziś ośrodek w Podczelu należy do spółki Holtur, która z kolei była spółką zależną od Katowickiego Holdingu Węglowego. Na marginesie dodajmy, że od 1 kwietnia KHW jest częścią Polskiej Grupy Górniczej.
– Same kolonie były o tyle ciekawe, że oprócz typowych zajęć, gier i zabaw, codziennie rano zabierano nas na inhalacje solankowe. W małym ciemnym pomieszczeniu trzeba było chodzić wokół wielkiej rury, z której wydobywała się słona para, i głęboko oddychać – opowiada dalej pan Łukasz. – Wszystko dla zdrowia, choć dla dziecka był to istny koszmar! – dodaje z uśmiechem.
Zbigniew Czerwiński, prezes firmy Holtur mówi, że do dzisiaj wśród gości ośrodka można usłyszeć akcent mieszkańców naszego regionu. W gabinecie u siebie posiada zastawę kawową z katowickiej kopalni Staszic.
– Znakiem rozpoznawczym tego ośrodka był basen – mówi pan prezes. – Niestety jest już dosyć wiekowy i wymaga modernizacji, ale kiedyś to był pierwszy basen pływacki w Kołobrzegu – wspomina Zbigniew Czerwiński. Dzisiaj wiadomo, że to żadne novum, bo pływalnie są już niejako standardem w nowoczesnych ośrodkach. Ale pamiętajmy, że mówimy o latach 60.
Drugi znak rozpoznawczy ośrodka to solanka.
– Jest to solanka z naszego źródła, które znajduje się na terenie naszego obiektu. Wykorzystujemy ją do inhalacji – dodaje prezes spółki. Odwiertu dokonano na poziomie 354 m, a woda czerpana jest z warstw czwartorzędu i liasu.
Tych przestępczyń szuka policja. Poznajecie? Oto nazwiska

Podwyżki w Biedronce, Lidlu, Auchan. Ile zarabiają?

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE
KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS
Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.
Strefa Biznesu - Co z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?