Pogrzeb Andrzeja Biegalskiego. Znakomitego pięściarza pochowano w Mszanie ZDJĘCIA ZDJĘCIA
Kościół św. Jerzego w Mszanie (pow. wodzisławski) wypełnił się ludźmi, którzy kochali wspaniałego sportowca i człowieka. I chcieli godnie go pożegnać, towarzysząc w ostatniej drodze mistrza.
CZYTAJCIE TEŻ:
Nie żyje Andrzej Biegalski, mistrz Europy w wadze ciężkiej
Jerzy Rybicki, dawny kolega z ringu, także olimpijczyk wspominał, że Andrzej Biegalski był przyzwoitym, lojalnym człowiekiem. Komplementował go jako sportowca. Przypomniał, że wybrał Śląsk, GKS Jastrzębie, lokalne kluby, a nie Legię Warszawa - która w czasach świetności proponowała mu angaż.
- Pozostaje pustka, następców nie widać. Środowisko bokserskie spotyka się coraz częściej na pogrzebach. Na ostatnim spotkaniu z Andrzejem podaliśmy sobie dłonie i powiedzieliśmy: kto pierwszy z nas odejdzie, drugi pożegna go słowami: żegnaj drogi przyjacielu. Więc żegnam cię, drogi przyjacielu. Spoczywaj w pokoju. Cześć twojej pamięci - mówił we wzruszającej mowie Rybicki.
Odczytano także list prezesa Polskiego Związku Bokserskiego, Leszka Piotrowskiego.
- W historii polskiego pięściarstwa nazwisko Andrzeja Biegalskiego zapisało się na zawsze złotymi zgłoskami. Nie tylko reprezentował barwy narodowe na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata, ale wywalczył jako jedyny Polak mistrzostwo Europy w 1975 roku w wadze ciężkiej. Był nie tylko wielkiej klasy pięściarzem, ale był człowiekiem, który jak każdy z nas, opiekował się najbliższymi, rodziną, zmagał się z codziennością. Odejście to wielka strata dla rodziny ale i dla polskiego boksu. I z tego powodu czujemy wielki smutek. Jednakże w naszych sercach i naszej pamięci Andrzej Biegalski będzie żył zawsze. Nie tylko jako wielki wojownik, ale jako wielki człowiek. Spoczywaj w pokoju, mistrzu - napisał prezes Leszek Piotrowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?