Jak informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji, do zdarzenia doszło w niedzielę tuż przed 15.00 na stoku narciarskim w Szczyrku.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie o snowboardziście, który zjechał z trasy, wpadł w przepaść i zniknął w głębokim śniegu. Mundurowi wraz z ratownikami GOPR poszukiwali mężczyzny. Po około 30 minutach poszukiwań, w odległości około 100 metrów od trasy narciarskiej w rejonie Jaworzyny, odnaleźli go w głębokiej śnieżnej zaspie - relacjonuje Elwira Jurasz.
Mężczyzna nie miał na ciele widocznych obrażeń. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy przedmedycznej, mundurowi pomogli mu wydostać się na trasę. Badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
CZYTAJ TAKŻE: 20-latek zginął na stoku w Wiśle
- W czasie interwencji mężczyzna był jednak coraz bardziej agresywny. W pewnym momencie zaatakował interweniujących policjantów. Szybko go obezwładniono i zakuto w kajdanki - informuje Jurasz.
Zatrzymany snowboardzista trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszy zarzuty. Za atak na policjantów grozi mu do 3 lat za kratami.
Wypadek na stoku w Wiśle. Zginął 20-letni narciarz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?