Około godziny 6 policjanci zauważyli, że chłopak błąka się po ulicy i zaoferowali mu swoją pomoc. Trudno było jednak nawiązać kontakt z 14-latkiem, ale ostatecznie udało się go przekonać, by poszedł z funkcjonariuszami na komisariat.
- Kiedy zabrzańscy policjanci próbowali ustalić personalia chłopca i jego opiekuna, dyżurny otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 14-latka - informuje sierż. szt. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Matka chłopca twierdziła, że 14-latek uciekł jej, kiedy stali na przystanki autobusowym. Wcześniej kobieta miała pokłócić się z synem.
34-latka, po kilkunastu minutach od zgłoszenia, przyszła do mundurowych. Była jednak kompletnie pijana. Miała w organizmie 2,3 promila alkoholu. Okazało się, że około godziny 6 wracała razem z synem z... urodzin koleżanki.
Do komisariatu przyjechali pracownicy socjalni zabrzańskiego MOPR-u i dziadek chłopca, który zaopiekował się wnukiem. Do sądu zostanie natomiast skierowany wniosek dotyczący nieodpowiedzialnej matki. Za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia syna, grozi jej do 5 lat więzienia.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?