Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - San Marino 5:0. "Lewy" strzela już tylko z karnych

Tomasz Biliński, Tomasz Dębek
"Mecz o wszystko" - ileż razy słyszeliśmy to wyrażenie w kontekście piłkarskiej reprezentacji Polski? Do końca eliminacji Mundialu 2014 padnie ono jeszcze wiele razy. Po przegranej z Ukrainą każda kolejna strata punktów zmniejszy szanse kadry Waldemara Fornalika na awans do minimum. Pierwszym spotkaniem o wszystko był wtorkowy mecz z San Marino - drużyną, która zajmuje ostatnie, 207. miejsce w rankingu FIFA, a w 120 oficjalnych spotkaniach odniosła tylko jedno zwycięstwo i 114 porażek.

- Przeanalizowaliśmy błędy popełnione przeciw Ukrainie i wiemy, na których pozycjach były problemy. Wprowadzimy korekty, by drużyna lepiej funkcjonowała. Zmiany będą na trzech, czterech pozycjach. Biorę też pod uwagę zmianę ustawienia - zapowiadał przed meczem Fornalik.

Selekcjoner dotrzymał słowa i wymienił sześciu piłkarzy. Przeciwko San Marino zagrali Bartosz Salamon (w miejsce Marcina Wasilewskiego), Jakub Wawrzyniak (za Sebastiana Boenischa), Eugen Polanski (zamiast Daniela Łukasika), Adrian Mierzejewski (za Macieja Rybusa), Arkadiusz Milik (w miejsce Radosława Majewskiego) i Kamil Grosicki, który w ostatniej chwili zmienił kontuzjowanego podczas rozgrzewki Kubę Błaszczykowskiego. Od pierwszej minuty Polacy zagrał też dwoma napastnikami.
Polscy kibice liczyli na to, że starcie z egzotycznymi rywalami będzie tylko formalnością. Historia kilka razy pokazała jednak, że możemy mieć problemy nawet z San Marino. Chociażby w 1993 roku, gdy kadra Andrzeja Strejlaua wymęczyła zwycięstwo 1:0 po bramce strzelonej ręką przez Jana Furtoka. W 2002 podopieczni Zbigniewa Bońka wygrali 2:0, choć do 75. minuty kibice szydzili z nich "Ale kino, 0:0 z San Marino". Wreszcie w 2008 r. kadra Leo Beenhakkera również zwyciężyła 2:0, lecz już na początku spotkania Łukasz Fabiański obronił karnego.

- Zawsze staramy się grać tak, aby przegrać jak najmniejszą różnicą goli. W spotkaniu z Polską nasza taktyka będzie taka jak zawsze. San Marino jest maleńkim krajem, z poziomem piłki na miarę jego wielkości. Najważniejsze, żebyśmy schodzili po ostatnim gwizdku z poczuciem godności, z podniesionym czołem i, mimo czasem słonych niepowodzeń, przy brawach kibiców - podkreślał Giampaolo Mazza, trener kadry San Marino, na co dzień nauczyciel. Jego podopieczni również (z dwoma wyjątkiem) nie są zawodowymi piłkarzami, lecz bankowcami, księgowymi studentami czy barmanami. Mimo tego Polacy wypowiadali się przed spotkaniem ostrożnie, podkreślając, że nie będzie ono wcale łatwe...

Faktycznie, początek spotkania wskazywał na to, że może dojść do powtórki ze wspominanych wcześniej niechlubnych spotkań. Kadra Fornalika atakowała, jednak kompletnie nic z tego nie wychodziło. Może oprócz ogromnej przewagi w posiadaniu piłki i rzutach rożnych, ale za to punktów się nie przyznaje. Goście grali ambitnie, ofiarnie i szczęśliwie. Aldo Simoncini, z zawodu bankier, strzegł bramki niczym pieniędzy swoich klientów.

Obrona Częstochowy w wykonaniu gości załamała się w 21. minucie, gdy Robert Lewandowski trafił do siatki z karnego (z problemami, Simoncini miał pikę na dłoni). Przerwał tym samym fatalną passę minut bez bramek w kadrze - licznik zatrzymał się na 903 minutach (jeśli liczymy trafienia z amatorami) - wcześniej "Lewy" zdobył gola w meczu otwarcia Euro 2012 z Grecją.
Siedem minut później na 2:0 podwyższył Łukasz Piszczek i z takim rezultatem drużyny zeszły do szatni na przerwę. Kibice nie zdążyli wygodnie usiąść na krzesełkach, a było już 3:0. Nie wysilający się zbytnio w tym spotkaniu Lewandowski popisał się fantastycznym sprintem do piłki... po tym, jak sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką obrońcy gości. "To chyba bardziej żenujące niż gol Furtoka" - kręcili nosem kibice.

Po kwadransie bezproduktywnego Milika zmienił Łukasz Teodorczyk i już w pierwszym kontakcie z piłką trafił do siatki. Wynik 4:0 wyglądał efektownie, w kolejnych fragmentach kibice nie szczędzili jednak piłkarzom gwizdów. Szczególnie nasłuchał się ich Lewandowski, który - nie licząc karnych - partaczył wszystkie sytuacje, które wypracowali mu koledzy. W doliczonym czasie gry na 5:0 strzelił Jakub Kosecki.

Wygrana niczego nie zmienia w kwestii atmosfery wokół kadry. Władze PZPN muszą przeanalizować ostatniej osiem miesięcy i podjąć decyzje co do przyszłości. Jeśli nie będzie jasnego sygnału, to nie tylko Polacy nie pojadą na Mundial do Brazylii, ale też balon z napisem Euro 2016 może szybko odlecieć. Nie jest tajemnicą, że Boniek nie jest do końca zadowolony z pracy obecnego sztabu. Czy zmieni go jeszcze przed czerwcowym meczem z Mołdawią? Niewykluczone. Tym bardziej, że ma już ponoć kandydata z zagranicy. Media łączą prezesa PZPN z Marco Tardellim, byłym kolegą z Juventusu. Gdyby o tego doszło, nie byłoby domysłów, kto kieruje polską kadrą.

Grupa H eliminacji piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii w 2014 roku

POLSKA - SAN MARINO 5:0 (2:0)1:0 Robert Lewandowski (21-karny), 2:0 Łukasz Piszczek (28), 3:0 Robert Lewandowski (50-karny),4:0 Łukasz Teodorczyk (61),5:0 Jakub Kosecki (90+2)Sędziował Ken Henry Johnsen (Norwegia)Widzów 43 008 Polska Boruc - Piszczek, Glik (46. Kosecki), Salamon (87. Wasilewski), Wawrzyniak - Grosicki, Krychowiakl, Polanskil, Mierzejewski - Lewandowski, Milikl (58. Teodorczyk) San Marino Simoncini - Vitaioli, Alessandro Della Valle (80. Buscarini), Alex Della Vallel, Palazzi - Gasperonil, Vitaioli, F. Bollinil, L. Bollini (58. Baccicchi), Coppini - Selva (53. Rinaldi)
CZARNOGÓRA - ANGLIA 1:1 (0:1) 0:1 Wayne Rooney (6), 1:1 Dejan Damjanovic (6)
UKRAINA - MOŁDAWIA 2:1 (0:0)1:0 Andrij Jarmolenko (61), 2:0 Jewhen Chaczeridi (70), 2:1 Aleksandru Suvorov (80), l Tarans Stepanenko (Ukraina, 90+2)

1. Czarnogóra5 1313-2
2. Anglia 51120-2
3. POLSKA5811-6
4. Ukraina586-4
5. Mołdawia543-10
6. San Marino500-29

Kolejne mecze eliminacyjne w naszej grupie
7 czerwca MOŁDAWIA - POLSKA, Czarnogóra - Ukraina
6 września POLSKA - CZARNOGÓRA, Anglia - Mołdawia, Ukraina - San Marino
10 września SAN MARINO - POLSKA, Ukraina - Anglia
11 października UKRAINA - POLSKA, Anglia - Czarnogóra, Mołdawia - San Marino
15 października ANGLIA - POLSKA, Czarnogóra - Mołdawia, San Marino - Ukraina



*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!