Spis treści
- Osoby z najnowszej fali migracyjnej szukają czegoś inne niż ich poprzedniczki z lat 90.
- Ponad połowa osób uciekających przed wojną na Ukrainie podjęła w Polsce pracę
- Takiej pracy szukają teraz młode Ukrainki. Chcą mieć czas i pieniądze na rodzinę
- Wyjechały, uciekając nie przed biedą, a dla ratowania życia. Nie przyjmą każdych warunków
- Uchodźcy ze Wschodu otwierają w Polsce firmy. Wiemy, jakie branże są dla nich interesujące
- Pierwsza businesswomen z Ukrainy pokazała już swoje możliwości
Dziewczyny ze Wschodu nigdy nie miały łatwo na rynku pracy, choć ze względu na bliskość kulturową z Polakami szybciej mogły znaleźć sposób na zarobienie kilku tysięcy hrywien niż za Odrą. Wraz z najnowszą falą migracyjną będącą pokłosiem napaści rosyjskiej na Ukrainę sytuacja się skomplikowała. Pracy jest co prawda więcej, ale raczej dla mężczyzn niż dla kobiet. Co jednak równie ważne, Ukrainki już nie zadowalają się hrywnami. Chcą żyć jak Polki, zarabiać w złotych, euro lub dolarach.
Osoby z najnowszej fali migracyjnej szukają czegoś inne niż ich poprzedniczki z lat 90.
Większość migrantów z Ukrainy to kobiety, choć obrazy z polskich placów czy skwerów, mogą temu przeczyć. Ukrainki pochodzące z najnowszej fali migracyjnej są wykształcone, chętnie nabywają nowe umiejętności i mogą pomóc w zapełnieniu luk na polskim rynku pracy.
Zdaniem Tetiany Hrytsyk, koordynatorki Centrum Wsparcia Ukrainy Job Impulse, po wybuchu wojny i przybyciu do Polski tak licznej grupy uchodźców z Ukrainy, pojawiło się duże zapotrzebowanie na tłumaczy oraz psychologów ze znajomością języka ukraińskiego. W tych rolach doskonale odnajdowałyby się właśnie Ukrainki, nowoprzybyłe lub mieszkające już w Polsce. W praktyce jednak większość ofert zatrudnienia obcokrajowców kierowana jest do mężczyzn, zaś Ukrainki najczęściej podejmują proste prace, poniżej swoich kwalifikacji.
Ponad połowa osób uciekających przed wojną na Ukrainie podjęła w Polsce pracę
Z raportu NBP: „Sytuacja życiowa i ekonomiczna migrantów z Ukrainy w Polsce wpływ pandemii i wojny na charakter migracji” wynika, że 65 proc. uchodźców i uchodźczyń podjęło zatrudnienie, natomiast kolejne 24 proc. aktywnie poszukuje odpowiedniego stanowiska. Może im to ułatwić znajomość miejscowego języka. Ten sam raport donosi, że odsetek osób, które nie znają języka polskiego, zmalał z 46 proc. do 21 proc.
Takiej pracy szukają teraz młode Ukrainki. Chcą mieć czas i pieniądze na rodzinę
Jak się okazuje, Ukrainki w pewnym stopniu zapełniają już luki na polskim rynku pracy, zasilając zawody trwale deficytowe, takie jak pielęgniarki czy księgowe, ale też nauczycielki, psycholożki oraz tłumaczki. Jak podaje Tetiana Hrytsyk, ekspertka Job Impulse, na możliwości zawodowe i wybór formy zatrudnienia Ukrainek w dużej mierze wpływa kwestia rodzicielstwa.
Najczęściej poszukują etatów w regularnych godzinach, aby móc zaprowadzać i odbierać dzieci ze żłobka, przedszkola czy szkoły. Równie często interesują się pracą hybrydową lub na część etatu, co zapewnia większą elastyczność.
Wyjechały, uciekając nie przed biedą, a dla ratowania życia. Nie przyjmą każdych warunków
Wcześniej, podczas pierwszej fali migracyjnej po 1990 r. Ukrainki zadowalały się często pierwszym lepszym zajęciem, takim, które pozwoliłoby im się wyrwać z posowieckiej biedy. Obecnie takich osób jest znacznie mniej.
Do Polski, po lutym 2022 r. zjechały bowiem kobiety, niekoniecznie poszukujące życia na wyższym poziomie Taki oferowały już przed wojną duże ukraińskie miasta, jak Kijów, Odessa czy Charków. Polska miała być dla wielu opcją na przetrwanie inwazji bądź stanowić jedynie etap dalszej podróży na Zachód. Ale i wśród najnowszej fali migracyjnej zdarzają się panie, które interesuje praca zmianowa, ponieważ mają starsze i bardziej samodzielne dzieci. Nowością z perspektywy ostatnich 30 lat jest opcja pracy zdalnej z Polski na rzecz pracodawców ukraińskich, jak w przypadku specjalistek IT. Ale to nie koniec nowości.
Uchodźcy ze Wschodu otwierają w Polsce firmy. Wiemy, jakie branże są dla nich interesujące
Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, od wybuchu wojny do końca czerwca tego powstało w Polsce blisko 30 tys. ukraińskich działalności gospodarczych. Tylko od 1 stycznia do 29 maja 2023 r. zarejestrowano 13,9 tys. firm, które w pierwszym półroczu stanowiły 67 proc. wszystkich nowych, zagranicznych działalności gospodarczych i dziesięć procent wszystkich zakładanych w tym czasie JDG. Z 4,3 tys. przedsiębiorstw ukraińskich ulokowanych w sektorze usługowym, 85 proc. to usługi kosmetyczne oraz fryzjerskie, świadczone głównie przez kobiety.
Pierwsza businesswomen z Ukrainy pokazała już swoje możliwości
Kobiety ze Wschodu nie są zainteresowane jedynie znalezieniem dobrze płatnej pracy lub otworzeniem firmy nad Wisły. Część migrantek przyjechała tu, mając pokaźny kapitał, z pomysłem na większe inwestycje O jednej z nich zrobiło się głośno parę miesięcy temu, gdy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął wniosek dotyczący przejęcia spółki Przetwórstwo Tworzyw Sztucznych Plast-Box.
Chodzi o milionerkę Halynę Herehę (właściwe nazwisko: Galyna Fedoriwna Gerega), która postanowiła dokonać tym samym koncentracji rynku. Jeszcze wcześniej kobieta, za pośrednictwem podmiotów zależnych, rozpoczęła starania o przejęcie sieci sklepów sportowych Intersport Polska S.A. Takich inwestycji w najbliższych latach może być jednak znacznie więcej, bo na szybki koniec wojny ukraińsko–rosyjskiej się nie zanosi.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?