Prezydenci 10 miast chcą pogórniczych terenów

Dziesięcioro prezydentów i burmistrzów, m.in. z Sosnowca, Czeladzi, Wojkowic, Siemianowic Śląskich, Piekar Śląskich czy Rybnika, podpisało się pod listem do premier Ewy Kopacz, w którym zwracają się z prośbą o wsparcie działań miast o przejęcie składników majątkowych Skarbu Państwa, niezbędnych do wychodzenia z problemów demograficznych i strukturalnego bezrobocia. Chodzi o działania związane z przemianami gospodarczymi, likwidacją kopalń i innych zakładów przemysłu ciężkiego.

- To inicjatywa, którą chcemy przekazać na ręce pani premier, na ręce parlamentu. Chodzi o przekazywanie terenów, które są dzisiaj we władaniu Skarbu Państwa, spółek pogórniczych, ale też PKP. Mamy ustawę, że gminy mogą starać się o tereny, które dzisiaj są we władaniu spółek górniczych. Mówi ona, że można przekazywać nieodpłatnie takie tereny, jeżeli są wykorzystywane w celach pobudzenia gospodarki czy rekreacyjnych. Ustawa, która jest, nie działa, stąd list do pani premier - tłumaczył wczoraj działania włodarzy prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, który dodaje, że podobne zapisy znajdują się w ustawie o mieniu PKP.

W stolicy Zagłębia Dąbrowskiego w ciągu ostatnich dwudziestu lat zamknięto kilka kopalń. Problem z pogórniczymi działkami istnieje tu jednak do dziś. Mowa głównie o terenach po kopalniach Niwka-Modrzejów i Porąbka-Klimontów.

- Niwka-Modrzejów to jeden z przykładów, jak nie powinno się działać. Żeby mógł powstać teren inwestycyjny, musieliśmy tam wykupić jedną z działek, która została sprzedana przez spółkę górniczą. Rozumiem działania takich spółek, bo nie mogą działać na swoją szkodę - podkreśla Chęciński.

Jak dodaje, kilka lat temu Sosnowiec musiał wydać prawie 1,9 mln zł za budynek Miejskiego Domu Kultury Kazimierz. - Mogliśmy te pieniądze wydać na jego remont - mówi. Miasto kupiło też od kopalni Kazimierz-Juliusz przedszkola przy ul. Gałczyńskiego i Ogrodowej. Teraz urzędnicy zwrócili się do Spółki Restrukturyzacji Kopalń z pismem o przekazanie miastu stadionu KS Górnik w Zagórzu. Piłkarze korzystają z niego jeszcze na podstawie umowy zawartej z kopalnią Porąbka-Klimontów, w której węgla nie kopie się od 1998 roku...

- W piśmie do prezesa SRK zaproponowaliśmy, że przez pięć lat od przekazania te tereny nie będą komercyjnie sprzedawane. Ma to być zabezpieczenie przed działaniami na#szkodę spółki - mówi Chęciński.

Sosnowiec razem z Jaworznem i Mysłowicami od kilkunastu miesięcy chcą przywrócić do życia siedem pokopalnia-nych działek w tych miastach. Dzięki współpracy za blisko 2,5 mln zł powstała już niezbędna dokumentacja. Problemem jest właśnie to, że Skarb Państwa niekoniecznie chce przekazać samorządom swoje działki.

Prezydent Mysłowic Edward Lasok przyznaje, że rozmowy z Katowickim Holdingiem Węglowym, dotyczące przejęcia zakładu B po KWK Mysłowice, trwają. - Liczę, że uda nam się dojść do porozumienia - mówi.

W najbliższy wtorek na powierzchnię wyjedzie ostatnia tona węgla z kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. To nie tylko ostatni urobek z tego zakładu, ale też ostatni węgiel wyjeżdżający na powierzchnię w całym Zagłębiu Dąbrowskim.

Zakład ogłosił już przetarg na zatrudnienie 156 osób, które zajmą się jego likwidacją. Do końca 2016 roku ma zostać zlikwidowana część dołowa, powierzchnia - do 2018 roku. Po ubiegłorocznych protestach właścicielem kopalni jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która zajmie się likwidacją zakładu i uporządkowaniem kwestii mieszkań zakładowych.

*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku