Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Andrzej Duda w Katowicach ustanowił Narodowy Dzień Powstań Śląskich. "Niech żyje Śląsk, Górny Śląsk i Polska"

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
Wideo
od 16 lat
W Katowicach odbyła się dziś uroczystość ustanowienia Narodowego Dnia Powstań Śląskich. Prezydent Andrzej Duda podpisał stosowną ustawę w symbolicznym miejscu - w budynku Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego przy ul. Zacisze 3, czyli w pierwszej siedzibie Sejmu Śląskiego.

Wizyta Prezydenta na Śląsku

Wizyta Andrzeja Dudy, prezydenta RP, rozpoczęła się o godzinie 13:00 od złożenie wieńca przed Pomnikiem Powstańców Śląskich przy al. Korfantego w Katowicach. Następnie prezydent udał się do Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego, gdzie o godzinie 13:30 rozpoczęła się uroczystość podpisania Ustawy z dnia 12 maja 2022 roku o ustanowieniu Narodowego Dnia Powstań Śląskich.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Spotkanie rozpoczęło uroczyste odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego przez Chór Kameralny Akademii Muzycznej w Katowicach. Następnie powitano zgromadzonych gości, wśród których znaleźli się m.in.: parlamentarzyści Violetta Porowska i Wojciech Szarama, a także Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski, Wojciech Kłuża, wicemarszałek województwa śląskiego, Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski i Marcin Krupa, prezydent Miasta Katowice. Po zakończeniu części wstępnej uroczystości, prezydent podpisał ustawę ustanawiającą Narodowy Dzień Powstań Śląskich.

Prezydent Andrzej Duda podpisujący Ustawę o Narodowym Dniu Powstań Śląskich. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE[/b]

Andrzej Duda w Katowicach podpisał ustawę wprowadzającą nowe...

- To moment zwieńczenia starań i zabiegów tak istotnych nie tylko dla Katowic, Górnego Śląska, Opolszczyzny, ale i dla całej Polski. Jesteśmy w szczególnym miejscu, tutaj obradował pierwszy Sejm Śląski po trzech Powstaniach Śląskich - mówi Andrzej Duda, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej. - Były to powstania zwycięskie, albowiem wbrew temu, co chciały zdecydować państwa sojusznicze, które sprawowały opiekę nad plebiscytami śląskim, wbrew temu co ogłosiła komisja plebiscytowa, to duża część Górnego Śląska znalazła się w granicach Rzeczpospolitej - dodaje.

"Być może nie byłoby Gdyni, gdyby nie było możliwości, które dawał Górny Śląsk"

Tym samym mamy dwa nowe święta narodowe związane ze zwycięskimi powstaniami: Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego obchodzony 27 grudnia - w dniu wybuchu powstania oraz Narodowy Dzień Powstań Śląskich obchodzony 20 czerwca, czyli w dniu wkroczenia wojsk polskich na Śląsk.

- Śmiało można powiedzieć, że gdyby nie czyny zbrojne, bohaterstwo Wielkopolan i Ślązaków, być może Rzeczpospolita nie przetrwała nawet tych 20 lat międzywojnia - przekonywał prezydent. - Mimo tego, że mniejsza część obszaru plebiscytowego znalazła się w granicach Rzeczypospolitej, w wyniku Powstań Śląskich, jednak była tu większa część przemysłu i zasobów naturalnych, które były tak niezwykłą wartością dla Rzeczpospolitej, że pozwoliły jej się tak naprawdę zbudować. Nie byłoby tej wielkości, postępu, Centralnego Okręgu Przemysłowego, być może nie byłoby Gdyni, gdyby nie było tych możliwości, które dawał właśnie Górny Śląsk i jego zasoby: naturalne, przemysłowe i przede wszystkim ludzkie - przekonuje Andrzej Duda.

Prezydent w przemówieniu dziękował również za tę inicjatywę ustawodawczą samorządu województwa śląskiego, dzięki której cała Polska będzie pamiętać o bohaterstwie i patriotyzmie Powstańców Śląskich. W tym miejscu Andrzej Duda odniósł się również do jedynego spornego tematu, jakim była data nowego święta.

- Był tylko jeden drobny spór w obrębie dwóch dat, jakże ważnych z punktu widzenia powrotu Śląska, w sensie fizycznym i politycznym, fundamentalny. Czy to ma być 20 czerwca, kiedy wojska polskie wkroczyły na Górny Śląsk? Czy to ma być 16 lipca, kiedy podpisany został akt objęcia Górnego Śląska przez Rzeczpospolitą? Ostatecznie zdecydowaliśmy wspólnie, że zaproponujemy parlamentarzystom 20 czerwca. Ta data kojarzy się tutaj właśnie z przyłączeniem do Rzeczpospolitej. Ten dzień, w którym 100 lat temu wojska polskie były witane przez ojca niepodległości Wojciecha Korfantego i bohaterów Powstań Śląskich, którzy do powrotu do Rzeczpospolitej doprowadziły - wyjaśnia Andrzej Duda.

W wystąpieniu prezydent kilka razy podkreślał doniosłe znaczenie czynu zbrojnego i zwycięskich Powstań Śląskich dla odrodzenia Rzeczpospolitej. Andrzej Duda mówił także o współczesnej roli Śląska "jako tej części Polski, która jest niezwykle nowoczesna, która jest piękna swoją wartością przemysłową, gospodarczą i swoimi mieszkańcami". Prezydent zakończył przemowę słowami "Dziękuję jeszcze raz, niech żyje Śląsk, niech żyje Górny Śląsk, niech żyje Polska".

Nie byłoby czynu zbrojnego, gdyby nie śląskie kobiety

Jedną z osób, które mocno zabiegały o taką formę upamiętnienia Powstań Śląskich, jest posłanka z Opola, Violetta Porowska.

- Przez lata zapomniano o Powstaniach Śląskich, o harcie ducha i niezłomności tych, którzy uważali, że Śląsk jest zawsze polski. Musimy o tym przypominać, właśnie przez takie święta. Czyn zbrojny to jedno, ale dlaczego do niego doszło? Ci którzy tu mieszkali w śląskich domach uczyli się polskiego języka, polskiej kultury, tradycji i zwyczajów. Wiedzieli, że śląskość to polskość, ale to właśnie śląskie kobiety krzewiły w nich to co polskie, bo "śląskie kobiety to polskie twierdze" - przypomina Violetta Porowska, poseł sprawozdawca ustawy o ustanowieniu Dnia Narodowych Powstań Śląskich.

Posłanka przywołała także przykład Wojciecha Korfantego, którego matka uczyła języka polskiego z "Kazań sejmowych" Piotra Skargi, tym samym podkreślając rolę Kościoła Katolickiego w powrocie Śląska do Polski.

- Z jakich książek dzieci, w tym Korfanty, uczyły się języka polskiego? Z modlitewników. Również dzięki temu te wspaniałe polskie tradycje przetrwały w śląskich domach - przekonuje Violetta Porowska.

"To uhonorowanie Wojciecha Korfantego"

Zadowolenia po zakończonej dziś uroczystości nie krył Marcin Krupa, prezydent Katowic.

- Przede wszystkim jestem zadowolony z tego, że wreszcie dostrzegana jest rola Górnego Śląska, w szczególności naszego, uprzemysłowionego obszaru, w odbudowywaniu państwa Polskiego - mówi Marcin Krupa.

Gospodarz stolicy województwa również podkreśla znaczenie aktywności Wojciecha Korfantego, która w jego ocenie, była kluczowa dla polskości Śląska.

- To uhonorowanie wszystkich ludzi, którzy w powstaniach walczyli o polskość. Dla mnie jest to przede wszystkim uhonorowanie Wojciecha Korfantego. Uważam, że miał największą rolę w dążeniu Ślązaków do polskości. W wieku niespełna 32 lat wygłosił słynne przemówienie w Reichstagu, gdzie był słuchany. Posłowie niemieccy słuchali i rozumieli sytuację Ślązaków, którzy wtedy już od 600 lat byli elementem targów między różnymi państwami zabiegającymi o to, aby Śląsk był w ich granicach - przypomina Marcin Krupa.

Obecna na uroczystości Maria Czarnecka, dyrektorka Muzeum Śląskiego w Katowicach, zauważa, że dzisiejsza uroczystość ma znaczenie nie tylko dla upamiętnienia przyszłości, ale jest też przesłaniem na przyszłość.

- Poprzez testament pozostawiony przez naszych przodków, przez Powstańców Śląskich i tych wszystkich, którzy walczyli o polskość, jesteśmy dziś zobowiązani do tego, aby ustanowić ten dzień. Będzie przypominał kolejnym pokoleniom, że raz zdobyta wolność nie jest nam dana na zawsze. O wolność i suwerenność musimy walczyć każdego dnia - zauważa Maria Czarnecka.

Na Śląsku Opolskim pamięć wciąż jest bardzo żywa

Na uroczystości w Katowicach obecni byli także przedstawiciele województwa opolskiego, którzy podkreślają, że jest to historyczny moment dla również dla Ślązaków z Opola.

- Wydarzenia, które wtedy miały miejsce w dużej mierze działy się na naszym terenie. Te obszary przechodziły z jednej, na drugą stronę. Walki podczas powstań powodowały, że jednego dnia wydawało się, że to będzie Polska, a później nie. Krwawe walki miały miejsce na Górze Świętej Anny. Pamięć wśród tych ludzi, którzy tam zostali wciąż jest bardzo żywa - tłumaczy Tomasz Witkowski, wicewojewoda opolski.

Tomasz Witkowski również podkreśla, że święto, które obchodzone będzie 20 czerwca, ma ważne znaczenie szczególnie z perspektywy kształtowania wartości u przyszłych pokoleń.

- Ważne jest, że młodzież ma szansę 20 czerwca, już teraz rok rocznie świętować. A jest co świętować, bo jak widzimy, nic nie jest dane raz na zawsze, a szczególnie wolność. Musimy o tym pamiętać i cenić naszych przodków, którzy zabiegali o to, aby ten kraj, w takich granicach, mógł być naszą ojczyzną - przekonuje Tomasz Witkowski.

"Wojsko polskie wywalczyło granice. Jedynie odcinek granicy śląsko-niemieckiej jest wywalczony wyłącznie przez Ślązaków"

Na koniec dzisiejszej uroczystości, ciekawą opowieścią podzielił się z nami prof. Franciszek Marek, były rektor Uniwersytetu Opolskiego i współzałożyciel Związku Górnośląskiego. Profesor przypomniał historię pierwszych emigrantów z powiatu Strzeleckiego do USA, która miała miejsce w okolicach 1845 roku.

- Już wtedy 500 lat Śląsk był poza Polską, a 50 lat nie było Polski. W 1996 roku złożyłem im wizytę. Było to piąte pokolenie wysiedleńców urodzone w Stanach Zjednoczonych w Teksasie. Pierwszą osadę, jaką założyli, nazwali Panna Maria, drugą - Częstochowa, a trzecią Kościuszko. Było to pierwsze pokolenie, które później odwiedziło kraj swoich przodków. Mówili polskim językiem, oczywiście tą piękną gwarą. Zapytałem ich, czy mieli tu jakieś kursy, na co odpowiedzieli "nie, my decki w doma ździebko po śląsku rządzili". Kierowca, który obwoził po Opolszczyźnie był chyba z mniejszości niemieckiej. Jak zorientował się, że nie może im "wcisnąć" niemieckości, to próbował ze śląskością. Odpowiedzieli na to: "my zowdy byli polokoma" - wspomina prof. Franciszek Marek.

Analizując znaczenie dzisiejszej uroczystości, profesor Marek powołał się na badania Normana Daviesa, zauważając mało eksponowany fakt. Brytyjski historyk napisał, że na początku XX wieku naród polski walczył o swoje granice prowadząc 6 wojen: wielkopolską, litewską, ukraińską, rosyjską, cieszyńsko-czeską i śląską.

- Co ciekawe, granica na zachodzie na terenie Wielkopolski została wywalczona częściowo przez Wielkopolan, ale wspieranych dużą ilością ochotników "Błękitnych" Hallera. Pozostałe granice zostały wywalczone przez wojsko polskie. Tylko ten odcinek granicy śląskiej z Niemcami jest wywalczony wyłącznie przez Ślązaków, przez tych którzy przez tyle lat byli poza krajem - przypomina prof. Franciszek Marek.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera