18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Brunona Kwietnia. Zeznania oskarżonych będą utajnione

Marta Paluch
Brunon Kwiecień
Brunon Kwiecień fot. Anna Kaczmarz
Nie dowiemy się, co Brunon Kwiecień, były pracownik Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, opowie przed sądem o próbnych wybuchach i planach wysadzenia w powietrze Sejmu. Sędzia Aleksandra Almert zdecydowała, że on i drugi oskarżony, Maciej O., będą zeznawać za zamkniętymi drzwiami. Uzasadniła to ryzykiem ujawnienia tajemnicy państwowej. Chodzi o informacje o oficerach ABW, którzy brali udział w tej sprawie.

Ta decyzja zaskoczyła nie tylko obrońcę "bombera" Macieja Burdę, ale też prokuratora. Obrońca chciał, aby cały proces odbywał się jawnie. Prokurator w zasadzie też - z wyjątkiem fragmentów o ABW.

- Porażka jak każda inna w życiu obrońcy - komentował decyzję sędzi mecenas Burda. Dodał, że jedynym rozwiązaniem, by zmienić tę sytuację, jest zdjęcie klauzuli tajności z tajnych materiałów przez szefa ABW. - Ale bez nacisku opinii publicznej będzie to niemożliwe - stwierdził mecenas.

Rozczarowany decyzją sędzi był też prokurator Mariusz Krasoń. - Jawność tego procesu jest w interesie nas wszystkich. Moim zdaniem to zachowawcze podejście do sprawy, chuchanie na zimne - skwitował Krasoń.

Sędzia wyjaśniała powody takiej decyzji, powołując się na konstytucyjny paragraf o zagrożeniu bezpieczeństwa państwa. - W realiach tej sprawy istnieje takie niebezpieczeństwo - oceniła Aleksandra Almert.

Jej zdaniem nie jest możliwe wyłączenie części zeznań Kwietnia dotyczących ABW, bo przeplatają się one z innymi wątkami. A skoro oskarżony ma prawo mówić swobodnie, broniąc się przed zarzutami, mógłby też ujawnić tajemnicę państwową w obecności mediów.

- Skutki takiego procedowania byłyby nieodwracalne - mówiła sędzia. Konsekwencji takiej decyzji będzie kilka. Sąd uniknie robienia z procesu medialnego spektaklu, podczas którego Kwiecień, zafascynowany norweskim zamachowcem Andersem Breivikiem, mógłby upubliczniać swoje poglądy. Z drugiej strony, podczas procesu nie poznamy jego wersji wydarzeń. Nie będzie się mógł publicznie bronić, choć został publicznie oskarżony.

Prof. Andrzej Zoll, karnista i były rzecznik praw obywatelskich, przyznaje, że zasadą procesu jest jawność.- Jeśli sędzia zdecydowała inaczej, to jej zadaniem będzie wykazać w apelacji, że były do tego podstawy - podkreśla.

Tak czy inaczej, obaj oskarżeni będą zeznawać dopiero na następnej rozprawie. Wczoraj bowiem Maciej O. nie pojawił się w sądzie.

Brunon Kwiecień i Maciej O.
Zatrzymany w listopadzie 2012 r. Kwiecień, były wykładowca chemii, jest oskarżony o to, że planował zamach bombowy na Sejm, prezydenta, premiera i Senat. Grozi mu do 15 lat więzienia.

Według śledczych, planował ataki od 2009 r. Nakłaniał studentów, by przeprowadzili te zamachy, kupował materiały wybuchowe, przeprowadzał próbne eksplozje z pomocą zwerbowanych przez internet ludzi (potem okazało się, że część z nich jest z ABW - stąd tę część śledztwa utajniono). Kwiecień odpowie też za nielegalne posiadanie i handel bronią, którą u niego znaleziono.

Maciej O. odpowie za handel i nielegalne posiadanie broni.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Proces Brunona Kwietnia. Zeznania oskarżonych będą utajnione - Gazeta Krakowska