Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Balcerowicz skrytykował na Śląsku rząd

Witold Głowacki
Leszek Balcerowicz weźmie udział w debacie prezydenckiej
Leszek Balcerowicz weźmie udział w debacie prezydenckiej Tomasz Bołt
Po tym, jak we wtorek premier Donald Tusk przedstawił ostateczny rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym zakładający zmniejszenie składki na OFE do 2,3 proc., prezydent Bronisław Komorowski zwołał na piątek debatę ekspercką w sprawie reformy otwartych funduszy emerytalnych. Weźmie w niej udział sam prezydent, jej organizatorami są zaś jego ministrowie Irena Wóycicka i Olgierd Dziekoński oraz doradca do spraw ekonomicznych Jerzy Osiatyński.

- Bronisław Komorowski jest zainteresowany debatą merytoryczną, bez emocji - mówi Nałęcz. Do udziału w debacie zaproszono m.in. byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego, dziś szefa fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, profesora Leszka Balcerowicza. Profesor wczoraj był na spotkaniach z mieszkańcami w Katowicach i Zabrzu. Ostro krytykował politykę rządu wobec OFE. Obecność Balcerowicza podczas debaty z pewnością może podgrzać atmosferę spotkania w Pałacu Prezydenckim. Bo ogłoszenie rządowych planów w kwestii OFE bynajmniej nie kończy sporu, jaki w tej materii toczy się między Balcerowiczem a ministrem finansów Jackiem Rostowskim.

Pod koniec lutego do sporu ustosunkował się prezydent. Mówił, że "w jakiejś mierze" jest wdzięczny byłemu szefowi NBP Leszkowi Balcerowiczowi, że sformułował "bardzo radykalne" tezy związane z reformą systemu emerytalnego. Dodał jednak, że w jego mniemaniu Balcerowicz wypowiada się "trochę zbyt ostro". Ta dyplomatyczna wypowiedź może być interesująco interpretowana w kontekście najnowszych wystąpień Balcerowicza. W środę ogłosił on przedstawienie białej księgi czarnej propagandy w kwestii OFE.

- Istotą propozycji rządowej jest właściwie to, co od dawna proponowało PSL. Dla PSL, zwłaszcza dla jego sztandarowej przedstawicielki pani minister Fedak, OFE są po prostu niedobre - mówił podczas konferencji prasowej Balcerowicz. Dodał też, że jego fundacja analizuje list, który w odpowiedzi na dotychczasowe zarzuty Balcerowicza opublikował na stronie Ministerstwa Finansów Jacek Rostowski.
"Dopóki na Polskę nałożona jest procedura nadmiernego deficytu, planowane przez rząd cięcie składki do OFE i zaoszczędzone w ten sposób środki w całości będą przekazane na obniżenie długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych" - podkreśla w liście do Balcerowicza szef resortu finansów - to zapowiadana od dawna odpowiedź na ogłoszoną przez fundację FOR kontrpropozycję względem rządowych planów reformy emerytur. Balcerowicz i jego eksperci sprzeciwiają się cięciu składki na OFE, wykazując nieefektywność ZUS. Dlatego trudno się dziwić, że list Rostowskiego nie znalazł szczególnie życzliwego oddźwięku ze strony Balcerowicza. Były szef Narodowego Banku Polskiego zapowiada bardziej szczegółową odpowiedź na początek przyszłego tygodnia.

Tymczasem już 16 marca, czyli w przyszłą środę, rządowymi planami zmian w OFE może się zająć Sejm. Przypomnijmy, że projekt zakłada, że składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie drastycznie zmniejszona - z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc.

- Zdaję sobie sprawę, że mogę za to - w sensie politycznym - zapłacić cenę najwyższą. Ale wolę ją zapłacić, niż by mieli ją przez długie, długie lata płacić, i to nie w głosach, ale w pieniądzach, zwykli ludzie - mówił we wtorek, przedstawiając ostateczne założenia projektu, premier Donald Tusk. - Wolę przegrać wybory, niż powiedzieć obywatelom, że ktoś przez 10 lat będzie szukał 200 mld zł w ich kieszeniach - mówił Tusk.

To jest najgorszy scenariusz

Z prof. Leszkiem Balcerowiczem rozmawia Joanna Heler
Co oznacza dla kraju propozycja rządu, by składka do OFE została obniżona?

To scenariusz najgorszy z możliwych. Polski nie stać na demontaż drugiego filara systemu emerytalnego. Wybieramy wariant, który spowolni tempo rozwoju, nadweręży bezpieczeństwo i wiarygodność państwa. To początek jego destrukcji. Według opinii Narodowego Banku Polskiego taki system emerytalny będzie coraz mniej przejrzysty. Rządowy scenariusz źle rozkłada akcenty. Pozwala, by to ZUS rósł w siłę. Jeśli ten pomysł przejdzie, będziemy mieć duże upaństwowienie systemu emerytalnego.

Gdzie pana zdaniem można szukać pieniędzy, by wypełnić dziurę budżetową?
Zamiast demontować najważniejszą reformę ostatnich 10 lat, lepiej odpolitycznić i przyspieszyć prywatyzację przedsiębiorstw państwowych. To ograniczy przyrost długu. Obecny plan rządu zakłada spowolnienie prywatyzacji w stosunku do 2010 r. Nie róbmy tego. Utrzymując dobre tempo prywatyzacji, możemy uzyskać tyle, ile rząd chce otrzymać, demontując drugi filar. To najgorsze rozwiązanie, głównie dla ludzi młodych, przed którymi dłuższy okres kumulowania oszczędności.

Witold Głowacki, PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!